Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Drukarnia na Pułaskiego nie dla anarchistów. Będzie tam spółdzielnia

Agnieszka Świderska
O drukarnię upomniała się spadkobierczyni dawnych właścicieli, która złożyła w Ministerstwie Rolnictwa wniosek o zwrot odebranej w latach pięćdziesiątych nieruchomości.
O drukarnię upomniała się spadkobierczyni dawnych właścicieli, która złożyła w Ministerstwie Rolnictwa wniosek o zwrot odebranej w latach pięćdziesiątych nieruchomości. Paweł Miecznik
Opuszczona drukarnia przy Pułaskiego miała być pierwszym legalnym skłotem w Poznaniu, jeżeli nie w Polsce. Na przeszkodzie stanęły jednak roszczenia spadkobierczyni byłych właścicieli tego terenu. To, co zniechęciło anarchistów, nie zniechęca jedna spółdzielni socjalnej, która zainteresowała się tym terenem. Miałyby tam powstać m.in. warsztaty pracy dla tych, którzy na rynku pracy sobie nie radzą.

Dla anarchistów przejęcie sąsiadującej ze skłotem dawnej drukarni rozwiązałoby niepewną sytuację Rozbratu, o który w każdej chwili może upomnieć się bank. Rok temu w lipcu prezydent zgodził się na ich przeprowadzkę. Tyle, że nigdy do niej nie doszło.

CZYTAJ TEŻ:
SKŁOT - NIESTETY - PO POLSKU

Powód? O drukarnię upomniała się spadkobierczyni dawnych właścicieli, która złożyła w Ministerstwie Rolnictwa wniosek o zwrot odebranej w latach pięćdziesiątych nieruchomości. Skłotersi, którzy byli już po pierwszych rozmowach z ZKZL, wycofali się. Tym, co ich odstraszyło była perspektywa włożenia w remont budynku 200 tys. złotych przy krótkim okresie dzierżawy, a potem oddanie go prawowitemu właścicielowi.

Tyle, że wynik postępowanie zwrotowego jest wciąż niewiadomą. Resort ciągle przedłuża termin jego zakończenia. Przez ostatni rok w sprawie niewiele się działo. Dopiero dwa miesiące temu resort wystąpił do poznańskiego Zarządu Geodezji i Katastru Miejskiego o więcej informacji. Za to miasto wie już o sprawie znacznie więcej.

- Roszczenia nie dotyczą całej nieruchomości, tylko jej części, i to wcale nie tej, na której stoi budynek - mówi Jarosław Pucek. - A zwrot nie zawsze oznacza zwrot konkretnej nieruchomości. Są jeszcze inne możliwości jak wymiana czy odszkodowanie.

Czy anarchiści żałują, że tak szybko zrezygnowali z drukarni?
- Nie myślimy w tych kategoriach - mówi Tomasz Matysiak z Kolektywu Rozbrat. - Dobrze, że nie będzie pusta, bo szkoda patrzeć, jak niszczeje. Mam nadzieję, że będziemy mieli dobrych sąsiadów.

Zagraj w Paintball. Niezwykła dawka adrenaliny na jesień.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Poznań: Drukarnia na Pułaskiego nie dla anarchistów. Będzie tam spółdzielnia - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski