- Potwierdzam, że w ubiegłym tygodniu przeprowadziliśmy taką kontrolę - mówi Cyryla Staszewska z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu. A policjanci dodają, że był to efekt wielu sygnałów o tym, że w sklepie na Starym Mieście można kupić dopalacze.
"Głos Wielkopolski" jesienią tego roku - czyli dwa lata po tym, jak pod hasłem walki z dopalaczami zamknięto w Wielkopolsce 170 sklepów oferujących takie produkty - alarmował, że proceder się odradza. Jako "podejrzany" wskazywaliśmy właśnie sklep w centrum miasta.
- Ale u nas takich rzeczy, jak dopalacze, nie ma... - przekonywała nas wczoraj sprzedawczyni.
Sklep bowiem działa nadal i cieszy się sporą popularnością, zwłaszcza wśród młodych. Wczoraj, tuż po otwarciu, nerwowo kręciło się przed nim dwóch młodych mężczyzn z kapturami na głowach. Po krótkiej naradzie weszli do sklepu, zaczęli oglądać towar wystawiony w gablotach. Z podejściem do okienka kasowego wstrzymali się jednak do czasu, aż inne osoby opuszczą sklep.
Jak się dowiedzieliśmy, w zeszłym tygodniu policjanci i pracownicy sanepidu ponownie przebadali testerami oferowane w tym sklepie towary. Zakwestionowali jeden z nich - tester wskazał bowiem obecność metaamfetaminy, groźnej substancji psychoaktywnej, silnie uzależniającej i szybko doprowadzającej do wyniszczenia organizmu.
- Zabezpieczyliśmy 1 123 woreczki z białym proszkiem - mówi Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Środek zostanie teraz przebadany przez biegłego. Od wyników ekspertyzy uzależniony jest dalszy bieg postępowania - zaznacza, że do tej pory nikomu nie przedstawiono żadnych zarzutów.
Z naszych informacji wynika, że przejętą substancją był "porzeczkowy kryształ" . Według informacji umieszczonych na etykiecie, jest on przeznaczony do... wskazywania zmian w pogodzie, a nie do spożycia.
- Napisano, że ma zabarwiać się na czerwono zapowiadając pogodę słoneczną, a na różowo gdy ma padać deszcz. Ale to zwykły dopalacz - kryminalni, którzy zajmują się tą sprawą, nie mają wątpliwości.
Jeśli biegły potwierdzi, że w "krysztale" jest metaamfetamina, czyli narkotyk, policja będzie prowadzić postępowanie. Jeśli okaże się, że chodzi o "środek zastępczy" - zgodnie ze znowelizowanymi przepisami - w grę będzie wchodziła kara administracyjna. Grozi ona za wytwarzanie i wprowadzanie do obrotu "środków zastępczych", czyli dopalaczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?