18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie zgadzamy się z prezydentem! Podwyżki cen biletów nie są konieczne

Katarzyna Fertsch, dziennikarka działu Poznań
Prezydent Ryszard Grobelny przekonuje o konieczności podniesienia cen biletów na tramwaje i autobusy. Postanowił obalić mity dotyczące podwyżek, jakie jego zdaniem w ostatnim czasie pojawiały się w mediach. Czy przekonał do swoich racji? Mnie nie.

Pierwszy mit dotyczył sprzedaży biletów. Zdaniem prezydenta, wcale nie spada liczba pasażerów. Bo rośnie liczba sprzedawanych sieciówek. Ale statystyki pokazują co innego. Radny Szymon Szynkowski vel Sęk alarmował, że wrzesień był słabym miesiącem dla komunikacji miejskiej. Sprzedano 800 tysięcy mniej biletów w porównaniu z tym samym miesiącem roku 2011. Tym samym mniejsze były wpływy do budżetu: z 14,7 mln zł spadły do 14 mln. Mimo czerwcowej podwyżki cen! W październiku było nieco lepiej, ale... Wystarczy spojrzeć na dane z czerwca, lipca i sierpnia. I wziąć pod uwagę tylko sieciówki, których - zdaniem prezydenta - sprzedajemy więcej. W 2011 roku sprzedaż przedstawiała się następująco: 102,5 tysiąca biletów długookresowych w czerwcu, 80,2 tysiąca w lipcu oraz 102,8 w sierpniu. A w tym roku? W czerwcu sprzedano 86,6 tysiąca sieciówek, w lipcu - 73,2 tysiąca, a w sierpniu 83,8 tysiąca. Nie jestem w stanie dojrzeć wzrostu, o którym mówi prezydent. Większe, to fakt, były wpływy do miejskiej kasy. Ale wynikały tylko i wyłącznie ze wzrostu cen!

Drugi mit, który próbował obalić prezydent we wczorajszym "Głosie", dotyczył spadku liczby pasażerów. Jego zdaniem transportu publicznego nie dotyczy zasada: im wyższa cena, tym mniejszy popyt na dany produkt. Ale czy na pewno? Ilu poznaniaków przesiadło się w ostatnich miesiącach do samochodów? Ilu wybrało rower zamiast tramwaju? A ilu dystans dwóch przystanków woli pokonać pieszo, niż kasować bilet? Nie sądzę, by można było jednoznacznie i wyczerpująco odpowiedzieć na te pytania. Posiłkując się jednak komentarzami czytelników oraz reakcjami znajomych (i moich własnych) twierdzę: zasada ta sprawdza się w transporcie publicznym, jak i w każdej innej dziedzinie. I na poparcie tezy znów przytaczam statystyki...

Kolejny mit dotyczył przesiadania się do samochodów, bo podróż nimi jest tańsza. Prezydent przygotował wyliczenia, które pokazują, że sieciówka jest tańsza od podróży autem. Pomijam fakt, że do wyliczeń prezydent użył ceny sieciówki (99 zł), która w styczniu ma się zmienić. Ale 107 zł to i tak mniej, niż koszty paliwa, które prezydent oszacował na 175 zł miesięcznie (dojazd do pracy i z powrotem).

Ryszard Grobelny zapomniał jednak o tym, że w aucie rzadko jeździ jedna osoba. Często kierowca rozwozi do pracy, szkoły, przedszkola rodzinę, a dopiero potem jedzie do pracy. A wtedy zaoszczędzona na biletach kwota może już sięgnąć 396 zł! (przy dwóch biletach normalnych i dwóch ulgowych). Nie wziął też pod uwagę, że spora część samochodów jeździ dzisiaj na gaz, a wtedy koszty paliwa są jeszcze mniejsze (na stacjach płacimy około 2,88 zł za litr gazu).

Ostatni mit miał dotyczyć wydatków na inwestycje transportu zbiorowego i indywidualnego. Zgadza się, że lata 2011-12 były bardzo dobre dla komunikacji miejskiej w zderzeniu z inwestycjami drogowymi. Ale wystarczy sięgnąć kilka lat wstecz. Wtedy otrzymamy Antoninek, Głogowską, wiadukt Górczyński, Bukowską, Bułgarską i trwające obecnie: Kaponiera i Grunwaldzka. Wtedy bilans nie jest już tak korzystny.

Dlatego apeluję! Powstrzymajmy styczniową podwyżkę. Bo komunikacja miejska spadnie do przepaści, na krawędzi której się znalazła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski