Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Grobelny: Igrzyska Euro 2012 dadzą nam chleb

Tomasz Nyczka
Przebudowana Bukowska - jedna z ulic, które zmieniły swoje oblicze przed mistrzostwami
Przebudowana Bukowska - jedna z ulic, które zmieniły swoje oblicze przed mistrzostwami Robert Domżał
Czy Poznań zyskał cokolwiek na byciu gospodarzem Euro 2012? - Oczywiście, że tak - uważa prezydent Ryszard Grobelny. I wylicza: inwestycje, które zostaną na całe lata, duży sukces promocyjny miasta, które stało się rozpoznawalne, i zadowolenie kibiców. Jednocześnie prezydent przyznaje jednak, że stadion nie jest inwestycją, która się zwróci. A o firmach, które szturmem ruszyć miały na Poznań też, póki co, nie słychać.

- Nie jest tak, jak głosi słynne hasło "Chcemy chleba zamiast igrzysk". Przeciwnie - te igrzyska dają nam chleb - zaczął spotkanie ze studentami Uniwersytetu Ekonomicznego Ryszard Grobelny.

Urzędnicy przekonywali, że Euro 2012 odbyło się także po to, by poznaniacy już dzisiaj mogli korzystać z dobrodziejstw zmodernizowanej infrastruktury.

- Przebudowane Głogowska, Bukowska, Bułgarska, Lechicka, Nowe Zawady, rondo Kaponiera, wiadukt Antoninek, lotnisko, dworzec, autostrada A2. Wszystkie inwestycje przyspieszone, bo w trybie ustawy o Euro 2012. Służą nam już teraz. Gdyby nie mistrzostwa, stałoby się to dopiero za kilka lat - mówił Michał Prymas, szef Narodowego Centrum Sportu.

Jego zdaniem, promocja Poznania została oceniona przez UEFA jako najlepsza z wszystkich miast-gospodarzy. Co poza tym? Prawie 150 tys. kibiców, którzy odwiedzili Poznań.

- I to nie jest tak, że koncentrowali się tylko na piciu piwa. Wielu poznało historię miasta, wzięło udział w wycieczkach na Ostrów Tumski, do katedry - mówił Michał Prymas, wzbudzając wesołość na sali.

Goście, którzy odwiedzili Poznań, podczas trwania Euro 2012, wydali 230 mln zł.
- Nie można powiedzieć, że to będzie wprost oznaczało większe wpływy do budżetu miasta - studził zapał Daniel Martyniuk z Deloitte.

Prezydent Grobelny z kolei przekonywał, że wydatki z miejskiej kasy na organizację turnieju wcale nie były wielkie.
Przez cały okres przygotowań i w czasie trwania turnieju Poznań wydał na Euro 2012 35 mln zł - w tym 14 mln zł na strefę kibica, 12 mln zł na promocję, 2,5 mln zł na przygotowanie stadionu i 1,4 mln zł na transport.

Ale to wydatki ściśle związane z samym turniejem. Więcej pochłonęły inwestycje, które dla zorganizowania mistrzostw były niezbędne - 11,9 mld zł (głównie z budżetu państwa) i 2,4 mld zł z miejskiej kasy.

Studenci chcieli jednak jasnych deklaracji. - Ilu nowych inwestorów pojawiło się po Euro 2012 w Poznaniu? I ilu
stworzy tu miejsca pracy?

- Nie ma sposobu, by dokonać takich obliczeń. Minęło niewiele czasu - odpowiadał prezydent Ryszard Grobelny.

Pytany o to, czy poznański stadion zacznie na siebie zarabiać, dodawał: - Dochodowy stadion? W ogóle nie wierzę w to, że się zwróci. Ale stadion jest jak teatr, na którym nie tylko się nie zarabia, ale wręcz trzeba do niego dopłacać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Prezydent Grobelny: Igrzyska Euro 2012 dadzą nam chleb - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski