Dogadano się tylko w przypadku budowy wiaduktu nad przejazdem kolejowym na Starołęce, a to dzięki osobistej inicjatywie dwóch radnych z przeciwnej strony barykady: Krzysztofa Skrzypińskiego (PO) i Macieja Przybylaka (PiS).
- Radni PO głosowali nad poprawkami czysto politycznie, popierając jedynie swoje propozycje, a odrzucając PiS-u - mówi Norbert Napieraj, szef klubu PiS, który zdaje sobie sprawę, że matematyka jest nieubłagalna i mająca w radzie większość PO jest w stanie wszystko przegłosować.
Ten pokaz siły, jak twierdzą oskarżani, był odpłaceniem pięknym za nadobne.
- Pokazaliśmy, że my, podobnie jak PiS, możemy zachować się politycznie - mówi Wojciech Kręglewski, przewodniczący klubu radnych PO, który twierdzi, że Platforma zaproponowała merytoryczne głosowanie.
- Komisja budżetu powinna być cenzorem poprawek pod względem finansowym - uważa szef klubu PO. - Najpierw należy ustalić, czy jest możliwy sposób sfinansowania danej poprawki. Zaproponowaliśmy, by wstrzymywać się od głosu przy propozycjach, które nie spełniają tego warunku. Wskazaliśmy, że trzeba ustalić listę inwestycji nienaruszalnych i wstrzymać się od głosu w przypadku, gdy poprawka miałaby zabrać z nich fundusze. Na przykład nie można wskazywać jako źródła realizacji proponowanej inwestycji pieniędzy przeznaczonych na modernizację Bukowskiej. Nie po to chcemy ją współfinansować z UE, by zabrać część funduszy na inne przedsięwzięcie - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?