Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wicemarszałek Sejmu Eugeniusz Grzeszczak walczy w Słupcy z lokalnymi dziennikarzami

Paulina Jęczmionka
Rozmowa z Januszem Ansionem i Zbyszkiem Walczakiem, dziennikarzami "Kuriera Słupeckiego", o procesie, który wytoczył tygodnikowi Eugeniusz Grzeszczak, poseł PSL i wicemarszałek Sejmu.

Wicemarszałek Sejmu Eugeniusz Grzeszczak pozwał "Kurier Słupecki" za publikację, w której napisaliście, że on i PSL podczas kampanii wyborczej, zlecając wykonanie różnych materiałów, wspierali finansowo firmę syna Grzeszczaka "publicznymi pieniędzmi". W środę rozpoczął się proces cywilny, dziś rusza karny. Jakie są argumenty "Kuriera"?
Janusz Ansion
: Przygotowując artykuł, dochowaliśmy rzetelności dziennikarskiej. Dotarliśmy do konkretnych źródeł, z których wynika, że komitet PSL wpłacił na kampanię część - ponad milion złotych - państwowej subwencji. Są to publiczne pieniądze.
Zbyszek Walczak: Eugeniusz Grzeszczak utrzymuje, że finansował swoją kampanię z prywatnych wpłat. Ale z Funduszu Wyborczego nie da się ich wyróżnić. Wszystko wpada do jednego worka. Są tam więc i pieniądze publiczne. Nie skłamaliśmy.

Wicemarszałek powołał się na mówiący o zniesławieniu art. 212 Kodeksu Karnego. Czyli ten, którego zniesienia domaga się PSL, projektując nowelizację prawa.
J. Ansion
: To dobitny, negatywny przykład, jak można z tego artykułu korzystać. Politycy często używają go do ograniczenia krytyki ze strony mediów. Mówią o tym sami posłowie PSL. Eugeniusz Grzeszczak działa więc wbrew sobie i partii. Do tego angażuje się w medialną walkę pomiędzy naszym "Kurierem" a "Głosem Słupcy", tygodnikiem swojego syna. Po jednej z nieprawdziwych publikacji w "Głosie Słupcy" sporządziliśmy akt oskarżenia prywatnego przeciwko Michałowi Grzeszczakowi, powołując się na art. 212. Chcemy go pokazowo podrzeć, by bronić honoru środowiska dziennikarskiego.
Z. Walczak: Akurat w tym aspekcie, o dziwo, zgadzamy się z politykami PSL. Art. 212 to kaganiec dla mediów. A przecież naszą misją jest patrzenie władzom na ręce.

E. Grzeszczak chce nałożyć na "Kuriera" kaganiec?
Z. Walczak
: Tak to odbieramy. W listopadzie rozpoczął się inny proces, który wytoczono nam po publikacji na temat przetargów. Były też trzy doniesienia do prokuratury, jedno do Rady Etyki Mediów. Wszystkie zostały odrzucone. Te działania to kampania odwetowa za niepochlebne publikacje.

Gdyby wicemarszałek wygrał proces dotyczący publikacji o finansowaniu kampanii, "Kurier Słupecki" musiałby zapłacić 30 tys. zł zadośćuczynienia i opublikować przeprosiny w ogólnopolskiej prasie.
J. Ansion
: To żądanie przeprosin nie ma odzwierciedlenia w prawie prasowym. Bo zgodnie z nim naprawa wyrządzonych szkód powinna nastąpić w tym samym miejscu, w tym samym medium. Wyliczyliśmy, że przeprosiny w ogólnopolskich mediach kosztowałyby nas ok. 750 tys. zł. Do tego doliczyć jeszcze trzeba proces karny. Łącznie może więc chodzić o ok. milion zł. Czy tyle dzisiaj kosztuje wizerunek polityka?

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski