Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: ZTM szuka firmy, która sprawdzi punktualność tramwajów. Po co?

Katarzyna Fertsch, Bogna Kisiel
Po co sprawdzać, czy tramwaje i autobusy jeżdżą punktualnie? Każdy pasażer powie od razu: nie
Po co sprawdzać, czy tramwaje i autobusy jeżdżą punktualnie? Każdy pasażer powie od razu: nie Waldemar Wylegalski
Nawet pół miliona złotych może kosztować wynajęcie firmy, która skontroluje punktualność tramwajów i autobusów. Przedstawiciele ZTM postanowili zlecić to firmie zewnętrznej, bo tak będzie... taniej. Tylko jaki w tym sens? Każdy poznaniak mógłby bezpłatnie odpowiedzieć: Tramwaje i autobusy nie jeżdżą punktualnie. Bo przy rozkopanej Kaponierze po prostu się nie da. Po co więc marnować nasze pieniądze na badania?

Rozkopane rondo Kaponiera sparaliżowało miasto. Zaledwie kilka tramwajów jeździ stałymi trasami. Praktycznie żaden nie pojawia się na przystanku punktualnie. Z autobusami jest jeszcze gorzej. Potrafią się spóźnić kilkadziesiąt minut.

- Chcielibyśmy jeździć punktualnie. Ale jak nieraz stanie się na Dąbrowskiego, to zamiast 10 minut, jedziemy 40 - przyznaje jeden z motorniczych. I dodaje: - Rezygnujemy z przerw na pętlach, by nadrobić rozkład. Ale i tak nie przynosi to żadnych efektów.

Wiedzą to również pasażerowie. Może urzędnicy, zamiast zlecać badania, powinni po prostu zapytać podróżnych.

- Badania pokażą, że tramwaje i autobusy jeżdżą niepunktualnie. Bo tak jest. Czy coś z tego wyniknie? Przecież do czasu zakończenia remontów i tak nie pojadą szybciej. Po co więc wydawać pieniądze? - pyta pasażer Maciej Kęsy.

Podobną opinię mają radni. Zdaniem Macieja Przybylaka, z PRO robienie takich badań obecnie jest nieporozumieniem.
- Jeżeli już je robić, to po zakończeniu największych inwestycji - uważa Przybylak. - Wtedy przyniosą efekty.

- Łatwo przewidzieć wyniki takiej kontroli - zauważa Grzegorz Ganowicz z PO, przewodniczący Rady Miasta. - Czemu ma służyć takie badanie? Nie wiem. Może są jakieś racjonalne argumenty. Chętnie je poznam.

Rafał Kupś, zastępca dyrektora ZTM zapewnia, że są. Bo wyniki badań posłużą jako podstawa do rozliczania się z przewoźnikami. Kontrolerzy sprawdzą nie tylko punktualność, ale też czystość pojazdów i przystanków oraz czy na linię wyjeżdża akurat taki autobus, jaki został określony w umowie (odpowiednio duży).

Jesteś fanem szybkiej jazdy ? Sprawdź się na torze gokartowym!

- To cały szereg kontroli, wykonywanych codziennie przez 10 osób - dodaje dyrektor Kupś. - Sprawdzą kilka tysięcy kursów w Poznaniu i powiecie.

I można się z tym zgodzić. Nie ma chyba jednak w Poznaniu pasażera, któremu nie nasuwa się w tym miejscu pytanie: Po co w takim razie jest Zarząd Transportu Miejskiego, skoro nawet ocenę przewoźników chce zlecać na zewnątrz? A przecież w ZTM zatrudnionych jest ponad 150 osób. Czym się zajmują?

- 60 osób sprzedażą biletów. 40 kontrolami biletów. Jesteśmy odpowiedzialni za kilka projektów w Poznaniu, jako inwestor zastępczy miasta. Jest też serwis biletomatów i osoby odpowiedzialne za wytyczanie nowych tras - wylicza Rafał Kupś.

Co ciekawe, inwestycje, o których mówi Kupś, realizuje spółka Infrastruktura Euro Poznań 2012. Kontrolę biletów szef ZTM również chce zlecić zewnętrznej firmie. W wytyczaniu nowych linii zarząd dzielnie wspierany jest przez MPK (bo to od poznańskiego przewoźnika wyszedł choćby pomysł uruchomienia wahadła z zajezdni tramwajowej na Głogowskiej do ulicy Węgorka). To również MPK odpowiada za utrzymanie torowisk i przystanków tramwajowych. W razie wypadku, naprawia też wiaty na przystankach autobusowych, bo ZTM nie ma własnego sprzętu.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski