Problemy budowlanki opóźniły przebudowę drogi 434 ze Śremu

- U nas nie jest źle. Drogą można przejechać i to w miarę bezpiecznie. Na terenie gminy trasa częściowo ma nałożoną ostatnią, tzw. ścieralną, warstwę asfaltu - opisuje Henryk Sadzki, naczelnik Wydziału Rozwoju i Inwestycji Urzędu Miasta w Gostyniu.

- Brakuje na pewno oznakowania poziomego, ale nie jest tak jak na innych odcinkach trasy, gdzie wystają studzienki albo są różnice w poziomie nawierzchni - dodaje Sadzki.

W miejscach, gdzie droga jest nadal rozgrzebana, Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich obiecał zabezpieczyć trasę jeszcze przed zimą. W tym czasie mają być też wymalowane pasy, czyli oznaczenie poziome - kierowcy bardzo narzekają na ich brak, szczególnie w ostatnie mgliste dni. Mimo że cierpliwość części mieszkańców miejscowości położonych przy remontowanej drodze powoli się wyczerpuje, czego efektem były niedawne protesty w Księginkach i Małachowie, to warto jeszcze trochę poczekać.

Kosztująca 85 mln zł mln złotych inwestycja współfinansowana z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego obejmuje wymianę całej nawierzchni drogi, czyli dokładnie 42,791 kilometrów asfaltu.

Dodatkowo jezdnia zostanie poszerzona do 7 metrów. Przebudowanych zostanie też 37 skrzyżowań, powstaną lewoskręty i specjalne spowalniające ruch szykany na wjeździe do miejscowości, a także zatoczki autobusowe oraz przejścia dla pieszych.

- Nie chcę spekulować, kiedy droga zostanie w całości ukończona. Na razie jesteśmy w kontakcie z Wielkopolskim Zarządem Dróg Wojewódzkich i czekamy - mówi Sebastian Czwojda, burmistrz Krobi.

Przebudowa całej liczącej łącznie 118 km drogi wojewódzkiej nr 434 zaczęła się w 2005 roku. W okresie do 2010 roku wybudowano m.in. obwodnice Śremu, Zbudzewa (I etap), Kórnika i Krobi. Dopiero oddanie trasy ze Śremu do DK 36 pozwoli w pełni wykorzystać wcześniejsze inwestycje.