Do tej pory zwycięzca nie ujawnił swojej tożsamości. Niezależnie kim jest, czeka na niego teraz bardzo przyjemne zadanie - czyli odebranie zawrotnej kwoty.
Aby to zrobić, najlepiej zadzwonić do jednego z siedemnastu oddziałów Lotto, które znajdują się w całym kraju i umówić się na spotkanie (w Wielkopolsce najwygodniej do tego w Poznaniu). Na miejsce musi pojechać koniecznie z kuponem, bo to jedyne potwierdzenie wygranej. Tam totalizator wystawia oświadczenie o wygranej i potrąca 10 procent podatku. Jeśli z kuponem przyjeżdża kilka osób, na miejscu muszą złożyć oświadczenie, kto jest właścicielem szczęśliwego zakładu, a następnie określić procentowy udział w wygranej.
- Pieniądze trafiają na konto jednego lub kilku szczęśliwców w dwa, trzy dni po zgłoszeniu wygranej - zapewnia Bogdan Markiewicz z biura prasowego Totalizatora Sportowego.
A za nie można poszaleć. Bo to wystarczająca kwota by kupić w salonie 10 sztuk najbogatszej wersji porsche panamera, czy kilka koni arabskich w Janowie Podlaskim ( w tym roku najdroższa klacz Ejrene, kosztowała 440 tys. euro, czyli niecałe 1,8 mln złotych).
To druga wygrana w Pleszewie. Poprzednia ( prawie 3,5 mln zł.) padła w 2010 roku. Z kolei ostatni milioner z Wielkopolski skreśli szóstkę w czerwcu w Obornikach (3,4 mln zł).
Pod względem wysokości wygranej w Lotto, w regionie wciąż tabeli przewodzi Kalisz. Tam w 2009 roku za szóstkę, jednemu z mieszkańców wypłacono 17 mln zł.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?