Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będę na Marszu Równości, by wspierać poznaniaków

Robert Biedroń
Poseł Robert Biedroń
Poseł Robert Biedroń Archiwum prywatne Roberta Biedronia
Z Robertem Biedroniem, posłem Ruchu Palikota, rozmawia Tomasz Nyczka.

17 listopada rusza w Poznaniu kolejny Marsz Równości. Już dziewiąty z rzędu. Zobaczymy tam Pana Posła?
Robert Biedroń: - Oczywiście, że tak. Wspierałem organizatorów do tej pory i nie wyobrażam sobie, że mogłoby zabraknąć na marszu kogokolwiek, komu bliskie są wartości tolerancji, wolności i różnorodności. A trzeba o nie przecież wciąż walczyć. Bo marsze nadal wywołują niezdrowe reakcje ich przeciwników.

Pochód został zarejestrowany dopiero w zeszłym tygodniu, ale, jak co roku, można pewnie spodziewać się w Poznaniu kontrmarszów.
Robert Biedroń: - Widziałem manifestację narodowców i kiboli sprzed roku. To było przerażające doświadczenie. Jeśli ktoś zna najnowszą historię, to wie, że idee tych manifestantów nie są wcale nowe. I, niestety, nie umierają. Tym bardziej trzeba do Poznania przyjechać i dodać otuchy uczestnikom Marszu Równości.

Manifestację organizuje stowarzyszenie Dni Równości i Tolerancji, ale pójdą w niej naukowcy, ludzie kultury, przedstawiciele organizacji pozarządowych. Jak powinni zachować się rządzący?

Robert Biedroń: - Nieżyjąca już minister Izabela Jaruga- Nowacka dała dobry przykład w 2005 roku, gdy wzięła udział w nielegalnym, bo zakazanym przez ówczesnego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego, marszu. Teraz władza też nie powinna stać z boku, ale zaangażować się w sprawy wolności i różnorodności. I ta centralna, i ta poznańska. Tym bardziej że sprawa jest oczywista - mamy tu do czynienia z konfliktem tolerancji z ksenofobią, wolności z ograniczeniami. Wiadomo, po której stronie stanąć.

Zobaczymy więc na marszu pełnomocniczkę rządu ds. równego traktowania, Agnieszkę Kozłowską- Rajewicz? Ostatnio Platforma zaliczyła "wpadkę" przy sejmowym głosowaniu dotyczącym aborcji. Teraz ociepli swój wizerunek?
Robert Biedroń: - Mam nadzieję, że pani minister jednak na marsz przyjdzie. I nie ulegnie presji konserwatystów ze swojej macierzystej partii, tylko zrobi to, co do niej należy. Tym bardziej, że ma wolnościowe poglądy i to odróżnia ją od wielu kolegów. Pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania powinna iść w pierwszym rzędzie tego pochodu. Zawsze.

Marsze mają jednak konkretny cel - poprawę sytuacji mniejszości seksualnych w Polsce. A w tej sprawie od lat niewiele udało się zrobić. Nie lepiej jest przecież w tej kadencji Sejmu.
Robert Biedroń: - Rządzi Platforma, a ta jest impotentna w podejmowaniu decyzji ważnych dla środowisk mniejszościowych. I proponuje nam wersję ustawy o związkach partnerskich, która jest nie do zaakceptowania. Nie wierzę, że uda się "wygrać" związki partnerskie w tej kadencji. Szkoda, że wszyscy jesteśmy zakładnikami nihilizmu partii Donalda Tuska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski