Walka Katarzyny Lubońskiej z Sylwią Juśkiewicz skończyła się remisem. Sędziowie wskazali na remis, co nie jest złym wynikiem, biorąc pod uwagę aspiracje rywalki. Po jej zakończeniu Sylwia Juśkiewicz z Łodzi nie była zachwycona swoją postawą, czemu dała wyraz w mało parlamentarnych słowach.
- Czy tak to sobie wyobrażałam? No nie do końca, bo miałam częściej schodzić do parteru. W stójce dominował klincz, ale dzięki niemu niewiele zyskiwałam. Mogłam wypaść gorzej, ale też mogłam zdziałać więcej. Do Piły wrócę z małym poczuciem niedosytu, ale nie ma mowy o zniechęceniu. Na pewno znów niebawem pojawię się w ringu - tłumaczyła studentka z Piły, która absolutnie nie zgadza się z opinią, że MMA osłabia jej kobiece wdzięki.
Inną opinię wyraził Mateusz Gamrot (Ankos Zapasy Poznań), który uważa, że kobiety bardziej sprawdzają się w lekkiej atletyce i tenisie niż w mieszanych sztukach walki. 21-letni poznaniak pokonał Słowaka Tomasa Deaka, ale po walce, która nie zakończyła się poddaniem.
- Zabrakło mu trochę chłodnej głowy. W MMA nie chodzi tylko o to, żeby wyprowadzać ciosy niczym karabin maszynowe naboje. Dlatego kiedy przeciwnik Mateusza przetrwał trudne chwile w jego głowie pojawiła się taktyczna pustka. W II rundzie, po podpowiedziach w narożniku, wszystko wróciło do normy. Mateusz zrozumiał, że nie musi Słowaka wykończyć za wszelką cenę - mówił trener Ankosu, Andrzej Kościelski.
Podobnie skomentował ringowe wydarzenia bardziej utytułowany kolega kluby Gamrota, Borys Mańkowski. - Kiedyś podobnie zachowywałem się jak Mateusz, czyli za dużo chciałem rzeczy zrobić jednocześnie. Inna sprawa, że Deak zaprezentował się solidnie, ale ostatecznie jego porażka nie podlegała dyskusji - zauważył Mańkowski, który w grudniu będzie się bił na gali KSW.
Imponująco wypadł natomiast inny przedstawiciel Ankosu, Mateusz Kalinarczyk. - Świetna budowa ciała, doskonała koordynacja ruchów i niesamowita dyscyplina taktyczna - tak podsumował występ pochodzącego z Koszalina wojownika promotor poznańskich zawodników, Piotr Smuniewski.
Z kolei w ostatniej walce imprezy wystąpił długo oczekiwany w Poznaniu Kerim Abzaiłow (dwa lata temu stracił przytomność w hali AWF w starciu z Jędrzejem "Węgorzem" Kubskim). Czeczen skrzyżował rękawice z byłym mistrzem boksu tajskiego, Radosławem Demczurem (Samolewski Team Poznań). Pojedynek skończył się nadspodziewanie szybko, bo wojownik Bastionu Tychy już po minucie wykonał dźwignię na staw łokciowy.
Demczur po poddaniu miał łzy w oczach i nie mógł przeboleć, że dał się zaskoczyć. - Tyle tygodni przygotowań poszło na marne. Wiedziałe, że przeciwnik może wykonać tę dźwignię, ale o wszystkim zadecydował ułamek sekundy. Po kilku dniach na pewno jednak znów będę widział sens pracy na treningach - przyznał Demczur.
Abzaiłow natomiast wolał się cieszyć błyskawiczną wygraną niż wracać do scen mrożących krew w żyłach przed dwoma laty.
- To już prehistoria. Do Poznania jechałem z pozytywnym nastawieniem i maksymalną koncentracją. Nie mogę powiedzieć, że to moja ulubiona dźwignia, mogę natomiast stwierdzić, że lubię kończyć walki w przekonujący sposób - podkreślił Czeczen.
Wyniki najciekawszych walk na gali MMA "Noc Czempionów 5
77 kg: Radosław Demczur (Samolewski Team Poznań) - Kerim Abzaiłow (Bastion Tychy) zwycięstwo Abzaiłowa w I rundzie przez dźwignię
70 kg: Mateusz Gamrot (Ankos Zapasy Poznań) - Tomas Deak (Słowacja) jednogłośne zwycięstwo Gamrotafinał turnieju
77 kg: Mateusz Kalinarczyk (Ankos Zapasy) - Cezary Byczkiewicz (Łódź) zwycięstwo Kalinarczyka przez poddanie rywala
56 kg kobiet: Katarzyna Lubońska (GŁD Team Piła) - Sylwia Juśkiewicz (Łódź) remis
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
