Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub P., sponsor Warty, prawomocnie skazany za pomocnictwo w kradzieży

Łukasz Cieśla
archiwum
Jakub P., którego firma deweloperska sponsoruje piłkarzy Warty Poznań, został dziś prawomocnie skazany. Odpowiadał za pomocnictwo w kradzieży papierosów, które jeden z gangów skradł innej grupie przestępczej. Poznański Sąd Apelacyjny stwierdził, że jego udział w przestępstwie jest bezsporny.

Wyrok jest prawomocny i nie przysługuje od niego kasacja. Jakub P. został skazany na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata. Sąd Apelacyjny, który wydał dzisiejszy wyrok, podtrzymał tym samym wcześniejsze orzeczenie sądu pierwszej instancji.

W czerwcu poznański Sąd Okręgowy wydał pierwszy wyrok na biznesmena. Oczyścił go z części zarzutów, m.in. udziału w gangu i nielegalnego posiadania broni, ale skazał za pomocnictwo w kradzieży papierosów. Chodziło o wydarzenia z 2003 roku.

Sąd uznał, że Jakub P. wraz ze znajomymi z półświatka, próbował wówczas napaść na tira i ukraść papierosy. Tamta próba się nie powiodła, dlatego gang zrobił drugie podejście. Ono było już skuteczne, ale wówczas na miejscu zdarzenia nie miało już być Jakuba P. Świadkowie, którymi były osoby karane za różne przestępstwa, stwierdzili, że Jakuba P. tam nie było. Wiadomo jednak, że biznesmen nabył papierosy z tego przestępstwa. Sąd uznał więc, że pomagał w kradzieży poprzez obietnicę nabycia "lewych" papierosów.

Prokuratura nie wniosła apelacji od czerwcowego wyroku. Zrobili to jedynie obrońcy Jakuba P. Przekonywali, podobnie jak sam zainteresowany, że biznesmen nie wiedział, że papierosy pochodzą z kradzieży. Zamiast kary więzienia w zawieszeniu, proponowali grzywnę w wysokości 250 tys. zł. Miałaby być to kara za kupno papierosów "z nielegalnego źródła".

Obrońcy podczas pierwszego procesu podkreślali też, że Jakub P. prowadzi obecnie ustabilizowany tryb życia, wspiera akcje dobroczynne. Że zgodnie z biblijną zasadą należy dać mu kolejną szansę.

Dzisiaj Sąd Apelacyjny nie przychylił się do twierdzeń obrońców. Stwierdził, że ich apelacja jest bezzasadna.

- Nie ulega wątpliwości, że Jakub P. umawiał się z innymi osobami na kradzież tira od innej grupy przemytników. Miał wiedzę, że dojdzie do kradzieży. Napad udał się za drugim razem. Jakub P. czekał w nocy na stacji w Obornikach Wlkp. na przyjazd tego ładunku i nabył papierosy. Sekwencja tych zdarzeń jest jednoznaczna i wskazuje, że brał udział w przestępstwie - uzasadniał swój dzisiejszy wyrok Sąd Apelacyjny. Orzeczenia wysłuchał jedynie dziennikarz "Głosu Wielkopolskiego". Na sali nie było innych mediów, obrońców biznesmena, ani samego Jakuba P.

Biznesmen w przeszłości zajmował się przemytem papierosów. Obecnie jest prezesem poznańskiej firmy deweloperskiej. Spółka została sponsorem Warty Poznań, a żona Jakuba P. szefową sekcji piłkarskiej. Zamierza także zostać członkiem nowego zarządu PZPN.

Sąd Apelacyjny podkreślił dziś, że nie mógł wymierzyć wyższej kary Jakubowi P. niż sąd pierwszej instancji. A to dlatego, że prokuratura, na polecenie której w 2007 roku efektownie zatrzymano Jakuba P. i jego kompana, nie wniosła apelacji i nie domagała się surowszej kary dla P. Wskutek braku apelacji "na niekorzyść", sąd nie mógł podwyższyć wymiaru kary.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski