Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obra Kościan świętuje 100-lecie istnienia

Radosław Patroniak
Najgłośniejszym stulatkiem w wielkopolskim sporcie w tym roku została poznańska Warta. W sobotę taki sam jubileusz będzie obchodzić też Obra Kościan, niezwykle zasłużony klub dla futbolu i innych dyscyplin w naszym regionie. Uroczysta gala z okazji 100-lecia rozpocznie się w sobotę o godz. 17.30 w Kościańskim Ośrodku Kultury.

Obrzanka, bo tak pieszczotliwie mówią o Obrze kibice, narodziła się pod nazwą KSFervor. - W czasach zaborów nie liczyła się nazwa. Bardziej chodziło o tężyznę fizyczną i uczucia patriotyczne - tłumaczył Tadeusz Borowiak, kierownik piłkarzy z Kościana w latach 1964-1981.

Obra stała się Obrą 18 marca 1945 roku. Najprężniej klub działał w latach 70-tych, kiedy miał pod swoimi skrzydłami aż siedem sekcji - tenisa stołowego, pływania, koszykówki, boksu, piłki ręcznej, piłki nożnej i lekkiej atletyki. W 1993 r. sekcja piłkarska i koszykarska uzyskały autonomię. - W 2007 r. po małym zamieszaniu organizacyjnym powstało Stowarzyszenie Klub Piłkarski Obra 1912 Kościan, nawiązujące do tradycji sprzed stu lat. Chcę jednak podkreślić, że jubileusz będą obchodzić wszyscy, a więc nie tylko piłkarze i koszykarze -wyjaśnił Tomasz Brink, prezes KP Obra 1912.

Obecnie w kościańskim klubie trenuje 145 zawodników. Pierwszą drużynę prowadzi Piotr Sołtysiak. Czwarty sezon gra ona w IVlidze. - Zajmujemy miejsce w środku tabeli, a to dlatego, że przegrywamy z "dołami", a wygrywamy z czołówką. Zespół gra nierówno, choć przed sezonem wydawało się nam, że możemy po cichu myśleć o awansie. Inna sprawa, że nie jesteśmy pod względem finansowym i organizacyjnym na niego gotowi. Funkcjonujemy głównie dzięki miejskiej dotacji. Aby nawiązać do czasów świetności, za kadencji Jana Ludwiczaka, musielibyśmy mieć 2-3 mocnych sponsorów - dodał sternik KP Obra 1912.

Roczny budżet kościańskiego klubu to 220 tys. zł. - Może nie jest on imponujący, ale moim zdaniem Obra jeszcze bardziej niż sponsorów potrzebuje stabilizacji we władzach. W ostatnich latach brakowało ciągłości pracy i to najbardziej odbijało się na wynikach - przekonywał Jerzy Grześkowiak, były prezes i dyrektor Obry oraz były prezes OZPN w Lesznie.

Działacze Obrzanki chcą jednak, by za kilka lat była ona wyżej w futbolowej hierarchii niż obecnie. - Nie mamy mocarstwowych planów, ale docelowo powinniśmy awansować do III ligi. Naszym największym problemem jest baza, bo nie mamy nawet jednej płyty trenigowej. Moglibyśmy mieć też lepszą frekwencję na meczach, ale z tą kwestią nie radzą sobie niemal wszystkie kluby z niższych klas - zauważył Brink.

Największe sukcesy piłkarzy Obry to trzy awanse do dawnej III ligi - w 1958, 1978 i 1993 r. - W pamięci tych starszych kibiców wydarzeniem numer jeden pozostaje chyba jednak mecz 1/16 finału Pucharu Polski w 1996 r. Przegraliśmy wtedy u siebie z Ruchem Chorzów 0:3, ale długo toczyliśmy wyrównany bój. To niesamowite spotkanie z trybun obejrzało pięć tysięcy osób. Ten rekord pewnie jeszcze długo nie zostanie pobity - dodał Grześkowiak.

W zespołach prowadzonych m.in. przez Ryszarda Matłokę i Krzysztofa Knychałę (ten ostatni przez kilka poprzednich sezonów pracował w drugoligowej Nielbie Wągrowiec) występowali piłkarze znani z boisk ekstraklasy, tacy choćby jak Maciej Mielcarz (obecnie Widzew Łódź), Tomasz Nowak (białoruski FC Homel),Radosław Cierzniak (Dundee United) czy Tomasz Mikołajczak (Chojniczanka, a wcześniej Lech Poznań).

- Dla mnie ich wszystkich talentem i umiejętnościami przebijał Józef Owsiany, który w latach 70-tych występował w kadrze Polski juniorów - podkreślił Borowiak. W latach 1998-2000 barwy Obry reprezentował też jedyny gracz rodem z Afryki, Zambijczyk Victor Mafiamba.

- Dziś nie mamy obcokrajowców w składzie, ale znów możemy się pochwalić zdolnymi wychowankami. Tylko Rafał Biernacki i kapitan Mariusz Pietrzak to typowi rutyniarze. Pozostali natomiast nie przekroczyli jeszcze 30-tki - przyznał Brink.
Świętowanie stulecia Obrzanki zaczęło się już kilka miesięcy temu. 18 maja z inspiracji Borowiaka odbyła się uroczysta msza święta, a 2 czerwca na miejscowym stadionie rozegrano pojedynek stulatków, czyli Obry z zaprzyjaźnioną Wartą Poznań. Marzeniem działaczy był jednak mecz z Lechem, który nie miał wolnych terminów.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski