Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Kontenery socjalne już rok stoją przy Średzkiej. Puste!

BEM
Protesty przeciw kontenerom socjalnym.
Protesty przeciw kontenerom socjalnym. BW
Już nie tylko najemcy mieszkań komunalnych z wyrokami eksmisyjnymi mogą liczyć się z tym, że trafią do kontenerów. Najnowszy pomysł zakłada, że w pawilonach przy ulicy Średzkiej mogą zamieszkać również tak zwany trudni lokatorzy z wyrokami eksmisyjnymi, obecnie mieszkający w prywatnych kamienicach - wynika z nieoficjalnych informacji "Głosu Wielkopolskiego".

Wkrótce minie rok od momentu, gdy na poznańskiej Śródce stanęły kontenery socjalne. Do tej pory nikt w nich nie zamieszkał. Od samego początku wzbudzały one bowiem ostry sprzeciw polityków, artystów, czy organizacji pozarządowych.
Pojawiały się między innymi hasła "Nie dla getta w Poznania", doszło też do protestów przeciwko eksmitowaniu ludzi do blaszanych pawilonów socjalnych. Swojego oporu nie kryli również okoliczni mieszkańcy, którzy nie chcieli takiego sąsiedztwa.
Jak się jednak okazuje społeczny sprzeciw niewiele zmienił w polityce miasta.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Z naszych informacji wynika, że Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych nie wycofał się ze swoich planów. Do wytypowanych wspólnie z MOPR-em mężczyzn, którzy mieliby zamieszkać przy ulicy Średzkiej wysłano już pisma. Jeśli nie zgodzą się na kontener mogą być eksmitowani do noclegowni. A to oznacza, że wkrótce Poznań czeka kolejna walka z kontenerami.

Wkrótce miną trzy lata od momentu przetargu na wykonanie pawilonów socjalnych. Za każdy z 25 kontenerów, ulepszoną wersję, miasto zapłaciło około 30 tys. zł. Wliczając koszty przygotowania gruntu, ochrony terenu, poprawki wyznaczone przez inspektora nadzoru budowlanego - razem wyjdzie około miliona złotych. Na Śródce kontenerów stoi tylko 10. Cztery udało się zagospodarować - dwa pożyczyła gmina Golina (po powodzi), a 2 wziął ZTM.

Jak zauważa Tomasz Lewandowski z SLD, przewodniczący komisji gospodarki komunalnej i polityki mieszkaniowej RMP, za takie pieniądze można by już wybudować około 10 mieszkań o powierzchni 50 mkw. Skąd te przeliczenia? Z danych ZKZL, który podaje, że przy ul. Łaskarza wybuduje 96 lokali za 10, 2 mln zł. Kontenery to jednak nie tylko pieniądze. To jeden z poważniejszych tematów sporu społecznego. Rozpatrywanego od aspektów prawa budowlanego po odbiór Poznania, jako miasta wciąż bogatego, a budującego "getto".

Za późno ten protest

Pomysł eksmisji do kontenerów zrodził się wcześniej niż trzy lata temu. W 2009 roku radni jeździli przecież po Poznaniu, by znaleźć dla nich lokalizację. Wtedy już były zarezerwowane także pieniądze na ich zakup. Pierwszy protest pojawił się na Głuszynie. W końcu ustalono, że staną na Śródce. I właściwie dopiero od momentu rozstrzygnięcia przetargu na zakup pawilonów głośno swój sprzeciw zaczęły artykułować różne środowiska - od anarchistów po naukowców i artystów. Pomimo kilku spotkań, także w siedzibie ZKZL, które miały doprowadzić do powstania programu pracy z trudnymi lokatorami, nie udało się osiągnąć porozumienia. Dlaczego? Zaangażowanie się w taki program organizacji pozarządowych byłoby przecież jednocześnie zaakceptowaniem kontenerowego lokum. A na to zgody nie ma. Ale nie doszło też do poważnej debaty na ten temat.

Straszak działa

Fakt niepodważalny - zarówno kontenery, jak i eksmisje, które miasto zaczęło realizować podziałały jak straszak. Przypomnijmy choćby starszą kobietę, która do Biura Obsługi Mieszkańców MPGM przyniosła w reklamówce kilkadziesiąt tysięcy złotych - dług, który chciała natychmiast spłacić. Może trzeba by też przytoczyć dane przedstawione przez Jarosław Pucka, dyrektora ZKZL, podczas debaty o polityce mieszkaniowej, że w 2011 r. ściągalność czynszu była poziomie 87 proc. , a w tym - 93 proc. Wciąż jednak "komunalni" dłużni są miastu około 100 mln złotych!

Trudni lokatorzy, którzy trafić mieliby na Średzką nie tylko długi "mają za uszami". Co zrobić z lokatorem, który mieszka na 4 piętrze, oddaje mocz na ścianę, z mieszkania zrobił melinę? Co z mężczyzną, który imprezuje przy świecach, bo nie ma prądu? Kto ma sprzątać jego mieszkanie, gdzie kał jest nie tylko na podłogach, ale także ścianach i meblach? Po drugiej stronie społecznego sporu o kontenery stoją ich sąsiedzi i właściciele prywatnych domów. Codziennie boją się o wybuch pożaru, walczą z robactwem.

ZKZL ostrzega

ZKZL wysłał niedawno pisma do mężczyzn wytypowanych do zamieszkania przy Średzkiej. Jeśli nie zgodzą się na kontener zostaną przeprowadzeni przez komornika do noclegowni. Jeden z nich już latem sam zgłosił się na Matejki i podpisał umowę na najem lokalu socjalnego w postaci pawilonu. Inny był, wypytywał, miał iść zobaczyć, co go czeka.

- Niestety, z żadnym z nich nie ma kontaktu - mówi Magdalena Gościńska, rzecznik ZKZL. Do naszej redakcji w ubiegłym roku zgłosiła się kobieta pracująca i mieszkająca z synem w likwidowanym hotelu. Została bez dachu nad głową. Prosiła o kontener. Takich ludzi na pewno jest więcej. Dyrektor Pucek nie chce tematu komentować. Jarosław Urbański z Inicjatywy Pracowniczej ocenia, że szukanie w kontenerze "ostatniej deski ratunku" to skutek wieloletnich zaniedbań miasta w zakresie nierealizowania racjonalnej polityki mieszkaniowej. Kontenery nie mogą stać się nowym standardem budownictwa socjalnego.

- Nigdy nie było to moim założeniem - mówi J. Pucek.

10 kontenerów przy Średzkiej stoi pustych. Pozostałe miasto chce sprzedać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski