18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolskie teatry wypadły blado w rankingu. Nie mamy aktorów, czy krytykom nie chce się jeździć?

Stefan Drajewski
Michał Grudziński
Michał Grudziński archiwum
Na dwa rankingi teatralne czekają fani teatru: "Subiektywny spis aktorów teatralnych" Jacka Sieradzkiego na www.e-teatr.pl i plebiscyt miesięcznika "Teatr" -"Najlepszy, najlepsza, najlepsi". W tym roku wielkopolskie teatry w obu wypadły blado.

Jacek Sieradzki w dwudziestym już spisie zauważył tylko trzech aktorów. Michała Grudzińskiego z Teatru Nowego, Michała Kaletę z Teatru Polskiego i Szymona Mysłakowskiego z Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu. Krytycy biorący udział zauważali Poznań lub poznaniaków pracujących poza swoim miastem, ale były to wskazania pojedyncze.

BYLIŚMY, WIDZIELIŚMY - PRZECZYTAJ RECENZJE ZE SPEKTAKLI:
PEEPSHOW
HAMLET
KOTKA NA ROZPALONYM BLASZANYM DACHU

Sieradzki pochwalił Michała Kaletę, ale przypiął mu stempel "na fali"

O Michale Grudziński Jacek Sieradzki napisał: "Ładnym gestem Piotra Kruszczyńskiego, po objęciu dyrekcji Nowego, było wystawienie "Peep show" na cześć ulubieńca tej sceny. Nawet podtytuł został sztuce Taboriego dopisany: "benefis aktora". Bo też ciąg scenek zza kulis teatru, nieco może nadmiernie chaotyczny, służy tak naprawdę aktora owego autospowiedziom. A także jego niepowtarzalnemu timbre’owi głosu, w którym dźwięczy wieczna drwina albo ból, jedno od drugiego niedalekie. Jego fenomenalnemu talentowi komicznemu, polegającemu zawsze na opóźnieniu reakcji, wyczekaniu pauzy, bezbłędnym podaniu pointy. Ten autoportret komedianta, wspierany czułym partnerowaniem poznańskiego zespołu, wypada nie nazbyt słodko, chwilami lirycznie, jakoś po Chaplinowsku. Sto lat!".

Sieradzki pochwalił Michała Kaletę, ale przypiął mu stempel "na fali": Gdzie się podział duży, witalny facet z gęstą czarną brodą, tubalnym głosem anektujący nie raz całą scenę poznańskiego Polskiego? Z sezonu na sezon chudnie tak, że mógłby bez charakteryzatorskich zabiegów kręcić reklamy "suplementów diety", twarz, kiedyś duża kropka, zmienia mu się w przecinek, rysy się wyostrzają, wydłużają. I jakby wpadł, nie tak znowu tuż po debiucie, w emploi zbuntowanych młodzieńców: i Hamlet Pawła Szkotaka, i Brick z "Kotki na rozpalonym blaszanym dachu" u Kuby Kowalskiego robione są z dość podobnych klocków. Robione dobrze, na brak siły scenicznej nigdy nie narzekał, ale stylistyczny płodozmian byłby pożądany, przynajmniej z naszej strony rampy patrząc".

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Podobnie krytyk podsumował działalność Szymona Mysłakowskiego: "Od lat jest liderem kaliskiego Teatru im. Bogusławskiego. Widziałem go w cienko, subtelnie granej roli Jima, niedoszłego narzeczonego w "Szklanej menażerii" u Jacka Jabrzyka, a i w odważnej genderowej interpretacji "Gwałtu co się dzieje" u Macieja Podstawnego. Trzeba sporej dojrzałości - pewnie wspartej talentem, ale i doświadczeniem obfitego grania - by ani nie suflować zbyt grubo tego powodu ucieczki od dziewczyny, którego Tennessee Williams nie opisał zbyt dosłownie, ani w płciowej zabawie Fredrą nie przekroczyć granicy, za którą groziłaby obleśność. Szkoda że nie odniósł sukcesu w zeszłym roku efektowną chaplinadą w Konkursie Piosenki Aktorskiej, bo tegoroczny występ na Przeglądzie nie wypadł najlepiej".

W plebiscycie miesięcznika "Teatr" wzięło udział 14 krytyków, głównie warszawskich, których nader rzadko można było spotkać na premierach w Poznaniu.

W kategorii najlepszy aktor został wyróżniony jednym głosem "Michał Kaleta" za rolę Hamleta w spektaklu wyreżyserowanym przez Pawła Szkotaka w Teatrze Polskim.

14 krytyków, głównie warszawskich, nader rzadko można było spotkać na premierach w Poznaniu

W kategorii najlepsza adaptacja wyróżniono Jana Czaplińskiego, który dokonał adaptacji "Dwunastu gniewnych ludzi" w reżyserii Radosława Rychcika w Teatrze Nowym..

W kategorii najlepsze przedstawienia teatru lalkowego znalazły się spektakle zrealizowane na podstawie sztuk poznańskich autorek: Maliny Prześlugi ("Bleee…" w Teatrze Maska w Rzeszowie) i Marty Guśniowskiej ("Psiakość" w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora).

W kategorii najlepszy polski teatr tańca znalazła się produkcja Art Station Foundation: "Oops" Anity Wach i Bogdana Jablonovec.

W kategorii najlepszy polski teatr alternatywny wyróżniono "Osadzonych. Młyńska1" Teatru Ósmego Dnia i "Zapis automatyczny" Teatru Porywacze Ciał.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski