Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Dziuba: Okręgi jednomandatowe "zabetonują" polską scenę polityczną na PO i PiS

Norbert Kowalski
Tadeusz Dziuba: Okręgi jednomandatowe "zabetonują" polską scenę polityczną na PO i PiS
Tadeusz Dziuba: Okręgi jednomandatowe "zabetonują" polską scenę polityczną na PO i PiS Grzegorz Dembiński
Rozmowa z Tadeuszem Dziubą, posłem PiS, przeciwnikiem wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych.

Jednomandatowe okręgi wyborcze byłyby dobrym systemem w Polsce?
Tadeusz Dziuba: Jestem przeciwnikiem tego systemu, ponieważ działa on według prostej zasady: zwycięzca bierze wszystko. W rezultacie partie, które mają nawet niewielką przewagę nad konkurencją, jako jedyne uzyskują mandat. To prowadziłoby do tego, że skład Sejmu nie odpowiadałby rozkładowi sympatii społeczeństwa dla poszczególnych partii. Z doświadczenia wiadomo, że JOW-y prowadzą do wzmocnienia pozycji najsilniejszych partii (przeważnie dwóch), a scena polityczna staje się "zabetonowana". W naszych warunkach kulturowych byłoby to niepożądane i nieakceptowane. Trzeba zwrócić uwagę, że JOW-y obowiązują już w wyborach do Senatu. Łatwo sprawdzić , jaki tam jest skład: partia z największym, ale nie dominującym poparciem, uzyskała dominującą pozycję w Senacie.

JOW-y mają jednak w teorii ułatwić dostęp do Sejmu nowym i młodym osobom.
Tadeusz Dziuba: To fałszywy argument. W krajach, w których obowiązuje taki system, szefowie i kierownictwa partii dominujących wskazują swoich kandydatów w okręgach jednomandatowych i młodym ludziom raczej trudniej się tam przebić niż w systemie proporcjonalnym. U nas każdy może znaleźć dla siebie ugrupowanie, które odpowiada jego poglądom i kandydować z jego listy, na którą przecież liderzy partyjni poszukują młodych i aktywnych kandydatów. Stawianie albo nie na młodych jest następstwem raczej uwarunkowań kulturowych niż warunków wynikających z systemu wyborczego.

W przypadku JOW-ów jest większa szansa, że będziemy głosowali na kandydatów, a nie partie polityczne.
Tadeusz Dziuba: Partie polityczne istnieją we wszystkich krajach, w których funkcjonuje demokracja przedstawicielska. Są one elementem systemowym, pośredniczącym między obywatelami a władzą. W polskich wyborach do Sejmu też głosuje się na osoby, a nie na listy, a ściśle rzecz biorąc, na wybraną osobę na danej liście wyborczej. Wyborca stawia krzyżyk przy nazwisku konkretnej osoby, a nie przy nazwie partii czy komitetu wyborczego.

JOW-y pozwalają jednak na bliższe poznanie kandydata.
Tadeusz Dziuba: Z tym argumentem częściowo się zgadzam, gdyż w przypadku JOW-ów okręgi wyborcze w Polsce byłyby mniejsze i rzeczywiście byłaby teoretycznie większa szansa, by lepiej poznać kandydatów. Jednak to może być złudzenie. Gdyby poznański okręg wyborczy, któremu obecnie przypisanych jest 10 mandatów, podzielić na 10 okręgów jednomandatowych, to każdy z nich liczyłby ok. 90 tysięcy mieszkańców. Jaka szansa na bliższą znajomość z kandydatem?

Z czego w takim razie wynika ta popularność JOW-ów w Polsce?
Tadeusz Dziuba: Moim zdaniem w kręgu osób, które mniej lub bardziej żyją problemami państwa lub aktywnie działają społecznie, zwolennicy JOW-ów są w mniejszości. Popularność hasła JOW-ów wynika, jak sądzę, z rozczarowania działalnością partii politycznych, które wielokrotnie zawiodły obywateli. Jednak to rozczarowanie nie powinno przekładać się na zmianę systemu wyborczego, a na modernizację działalności partii.

Polacy są świadomi, na czym ta ordynacja tak naprawdę polega?
Tadeusz Dziuba: Mam wrażenie, że wiele osób nie jest do końca świadomych negatywnych skutków wprowadzenia JOW-ów. Po ogłoszeniu referendum, prezydent Komorowski, jako inicjator, powinien zaaranżować dużą publiczną debatę na ten temat, czego nie zrobił. Bez niej niektórzy obywatele będą głosować bez świadomości skutków zmiany systemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski