Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital przy Przybyszewskiego: Ogromne kolejki do izby przyjęć

Marta Żbikowska, Marcin Idczak
Pacjenci skarżą się na kolejki i długi czas oczekiwania na planowane przyjęcie na oddział
Pacjenci skarżą się na kolejki i długi czas oczekiwania na planowane przyjęcie na oddział Marcin Idczak
Pacjenci skarżą się na długi czas oczekiwania na przyjęcie do szpitala przy ul. Przybyszewskiego. Twierdzą, że szefowie placówki powinni zmienić zasady planowanych rejestracji chorych.

Każdego poniedziałkowego poranka w izbie przyjęć Szpitala Klinicznego im. H. Święcickiego przy ul. Przybyszewskiego w Poznaniu pojawiają się tłumy. Właśnie wówczas prowadzone są planowane przyjęcia pacjentów do poszczególnych oddziałów.

– Dostaliśmy pismo, że żona ma się zjawić na godzinę 8.30 – mówi Michał Wieczorek. – Byliśmy pół godziny wcześniej i już w izbie przyjęć stała ogromna kolejka – dodaje.

Gdy zaczęli rozmawiać z innymi osobami, to okazało się, że wszyscy rozmówcy mieli się również stawić o 8.30. – Łącznie to pewnie z 50 osób – dodaje Michał Wieczorek.

Jego zdaniem dyrekcja placówki powinna wprowadzić jakieś rozgraniczenia. Dla przykładu, że nadany oddział przyjmuje się od godziny 8.30, na inny od 10, a natomiast na kolejny o 11. – Bardzo możliwe, że wówczas by były znacznie mniejsze kolejki. A tak przychodzi nam tuta stać i czekać – dodaje.

Gdy rozmawialiśmy z nim około godziny 12, wciąż czekał na informację o przyjęciu żony. – Przyjechaliśmy do Poznania z Wolsztyna, musieliśmy wykupić nocleg w hotelu, by rano stawić się w izbie przyjęć. I po traciliśmy czas i pieniądze skoro tutaj czekamy? Gdybym wiedział, jaką zastaniemy sytuację, to z domu byśmy rano wyjechali – dodaje.

Inny z czekających, Tomasz Mazurkiewicz dodaje, że przyjechał z siostrą na neurochirurgię. – Dopiero po około 6 godzinach została ona przyjęta na oddział – wyjaśnia. Także i on był zdenerwowany długością oczekiwania.

Informacją o czasie oczekiwania pacjentów na przyjęcie na oddział zdziwiona jest dyrekcja szpitala.

– Staramy się wyznaczać pacjentom różne godziny przyjęcia, aby uniknąć kolejek – tłumaczy Maciej Błaszyk, naczelny lekarz szpitala. – Część pacjentów przyjeżdża z bardzo daleka i nawet jeżeli mają zgłosić się o godzinie 11, to i tak od rana czekają przed szpitalem, bo tak im pasował pociąg.

Wśród czekających w poniedziałkowe przedpołudnie przed szpitalem przy Przybyszewskiego nie znaleźliśmy jednak osoby, która miałaby wyznaczoną inną godzinę stawienia się w placówce niż 8.30.

– Możliwe, że kolejki dotyczą pacjentów zabiegowych, ale żeby to stwierdzić, musiałbym każdą sytuację przeanalizować osobno – mówi Maciej Błaszyk. – Mamy dwa tryby przyjmowania pacjentów. Ci, którzy zgłaszają się na planowane operacje są przed przyjęciem badani przez lekarza, który sprawdza, czy nie pojawiły się przeciwwskazania do zabiegu. Takie badanie może chwilę trwać, co wydłuża czas oczekiwania.

Na podobny problem do niedawna skarżyły się pacjentki zgłaszające się na planowane przyjęcia w Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Klinicznym przy ulicy Polnej. Tam również mijało kilka godzin od momentu pojawienia się w izbie przyjęć o wyznaczonej godzinie, a otrzymaniem miejsca w sali na oddziale. Szpital jednak uporał się z tym problemem.

– Docierały do nas sygnały o skargach pacjentek, więc wychodząc naprzeciw potrzebom, wprowadziliśmy elektroniczny system kolejkowy – mówi Maciej Sobkowski, dyrektor szpitala przy Polnej. – To rozwiązanie znacznie skróciło czas oczekiwania na przyjęcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski