18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy wyrok za obrażanie w internecie polskich żołnierzy w Afganistanie [ZDJĘCIA]

Krzysztof M. Kaźmierczak
Fot. Marcin Gil/Polskapresse
Sąd w Środzie Wlkp. wydał pierwszy wyrok za obrażanie w internecie polskich żołnierzy z misji w Afganistanie. Sierż. Jacek Żebryk powiadomił organy ścigania już o ponad stu takich przypadkach, zamierza też osobiście wytaczać sprawę sądowe osobom, które w internetowych komentarzach nazywają żołnierzy Wojska Polskiego okupantami i mordercami.

Wsieci aż roi się od negatywnych opinii na temat obecności WP w Afganistanie i Iraku. Nie brakuje także bardzo ostrych komentarzy pochwalających zabijanie polskich żołnierzy. Dotąd prokuratury i sądy odmawiały ścigania ich autorów. Zmieniło się to dzięki staraniom podjętym przez jednego z weteranów misji w Afganistanie.

- Znalazłem w internecie bardzo wiele przypadków obrażania polskich żołnierzy i nawoływania do zabijania ich. Powiadomiłem o nich prokuraturę, która uznała, że 56 spraw wskazuje na złamanie prawa - powiedział nam sierż. Jacek Żebryk.

Ze względu na to, że uznano, że nie doszło do przestępstw tylko do wykroczeń sprawy przekazano policji. Prowadzone są w całym kraju.

Może być nawet kilkadziesiąt wyroków za obrażanie żołnierzy

Pierwszy wyrok zapadł w naszym regionie. Na wniosek komisariatu z Kórnika Sąd Rejonowy w Środzie Wlkp. uznał winnym 62-letniego Jerzego W. Powodem było napisanie przez niego pod artykułem o śmierci polskiego żołnierza: "A niech giną, kto kazał im tam jechać, napaść i mordować Afgańczyków". Sąd zastosował najłagodniejszy wymiar kary - 100 zł grzywny.

Kilka dni temu zapadł kolejny wyrok. 200 zł grzywny ma zapłacić 57-letni Rafał G. z Tarnowskich Górach za napisanie "Afgańczycy słusznie zabijają najemników i okupantów swojego kraju".

Sierżant wie o jeszcze jednym wyroku, ale nie chce o nim mówić do czasu jego uprawomocnienia.

- Oprócz spraw, którymi zajęła się policja mam udokumentowanych ponad 30 przypadków znieważeń żołnierzy, których sprawców zamierzam ścigać z oskarżenia prywatnego - zapowiedział Żebryk w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim"

Wsparcia żołnierzowi udzielają mu prawnicy Bumaru (firmy z branży zbrojeniowej) oraz Stowarzyszenie Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju. W związku z wyrokiem w Środzie publicznie działania Żebryka poparł minister obrony narodowej, Tomasz Siemoniak. Ale nie brakuje też krytyków ścigania internautów.

- Wyroki sądowe za wyrażenie prywatnych poglądów dotyczących udziału polskich wojsk w wojnie w Afganistanie i Iraku to bardzo niepokojąca praktyka. Karanie za takie komentarze w internecie nosi znamiona tłumienia debaty publicznej. Kryminalizacja dyskusji może prowadzić do autocenzury, obawy przed wyrażeniem swoich poglądów - ocenia Jarosław Urbański, poznański socjolog i działacz społeczny.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Zdaniem Urbańskiego skazywanie za komentarze w sieci to kolejny objaw ingerencji państwa w sferę publiczną prowadzących do ograniczania swobody prezentowanie własnych poglądów. Nie zgadza się z tym inicjator ścigania internautów.

- Doskonale rozumiem, że nie wszystkim musi się podobać, że nasi żołnierze jeżdżą na misje zagraniczne. Jeśli ktoś chce przeciwko temu protestować to może to robić, prawo tego przecież nie zakazuje. Ale negatywne opinie o naszym zaangażowaniu wojskowym nie uprawniają jednak nikogo do nazywania polskich żołnierzy bandytami lub jeszcze gorzej - uważa sierż. Żebryk.

Czy działania w obronie honoru polskich żołnierzy powinni podejmować oni sami, czy też takie sprawy powinny być prowadzone z urzędu?Tak uważa m.in. były rzecznik MON, naoczny obserwator wojskowych misji i autor książek o Wojsku Polskim.

- Wojsko jest narzędziem prowadzenia polityki zagranicznej państwa, więc żołnierze wysyłani przez państwo powinni być przez nie chronieni - twierdzi Jarosław Rybak.

Jego zdaniem negatywne opinie w internecie w znacznym stopniu wynikają z niewiedzy o roli naszego kontyngentu w misjach zagranicznych.

- Bardzo ważne jest wytłumaczenie Polakom po co wysyłamy żołnierzy ma wojnę. A tego niestety ani MON, ani MSZ nie robią - ocenia Jarosław Rybak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski