Piłka nożna - fetysz Polaków, i wielu polityków na czele z premierem Donaldem Tuskiem. Parlamentarne dyskusje często nawiązują do retoryki piłkarskiego boiska. Idąc tym śladem dajemy pierwsze ostrzeżenie wielkopolskim posłom.
Żółty kartonik należy się, jak chyba nikomu innemu w Wielkopolsce, posłowi Prawa i Sprawiedliwości Adamowi Hofmanowi. Od początku trwania nowej kadencji uczestniczył w ledwie 63 procent głosowań w Sejmie. Wystąpił też tylko z dwoma interpelacjami poselskimi i ani razu nie wypowiadał się podczas posiedzeń Sejmu.
Wyborcy z okręgu konińskiego, w którym został wybrany, częściej widzą posła w telewizji niż na żywo, bo nie ukrywa on, że na stałe mieszka w Warszawie.
- Na pewno nie bywam w swoim okręgu tak często jak powinienem - przyznawał szczerze w ostatniej rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" Adam Hofman.
Parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości taki stan tłumaczy obowiązkami związanymi ze sprawowaniem funkcji rzecznika partii.
Teraz częstotliwość wizyt i opieka nad wyborcami powinna się poprawić. Adam Hofman został bowiem szefem konińskich struktur PiS. W stolicy okręgu wyborczego powinien być przynajmniej raz w miesiącu - ponieważ z tą częstotliwością odbywają się spotkania zarządu.
Według kryteriów aktywności żółtą kartkę powinna też otrzymać konińska poseł Platformy Obywatelskiej Krystyna Poślednia. Od początku kadencji uczestniczyła w nieco ponad 71 proc. głosowań.
- Jest to spowodowane kwestiami zdrowotnymi - wyjaśnia poseł Krystyna Poślednia. - Na tych posiedzeniach, na których byłam, występowałam z ramienia komisji rolnictwa a także komisji ochrony środowiska - dodaje posłanka PO.
Krystyna Poślednia pytana o to co do tej pory udało się jej zrobić dla regionu podaje interwencję w sprawie uruchomienia połączenia autobusowego Gniezno - Kołaczkowo - Pyzdry.
- Na przyszłość w moim okręgu ważne jest, aby dopilnować polityki wydobywczo-energetycznej, czyli funkcjonowania PAK (zespołu elektrowni Pątnów Adamów Konin - red.) - podaje posłanka i wspomina również o pieniądzach na dokończenie obwodnicy Poznania.
Posłanka Platformy wybroniła się przed żółtym kartonikiem, ale zwróciła uwagę na jedną ze sztandarowych obietnic wyborczych rządzącej partii złożonych Wielkopolsce, a szczególnie Poznaniowi. Chodzi o dokończenie brakującego 5,3 km fragmentu obwodnicy w ciągu przyszłej drogi ekspresowej S11 między Swadzimiem a Rokietnicą. Pieniędzy na drogę mimo wielu zapewnień polityków, nadal nie ma. Obwodnica jest przez to dziurawa, bo południowy i północny fragment trasy jest już gotowy.
Winnych jak zawsze w przypadku porażek brak. Żółta kartka musi jednak w tym przypadku trafić do kapitana wielkopolskiej drużyny PO Rafała Grupińskiego. Jest on nie tylko przewodniczącym regionalnej Platformy, ale i posłem z Poznania, który wielokrotnie deklarował, że droga powstanie.
W pierwszej części meczu zwanego VII kadencją Sejmu uwagę sędziego przykuwa zawodnik Solidarnej Polski poseł Tomasz Górski. W trakcie meczu zmienił barwy klubowe popełniając faul na wyborcach. Wybrany z list Prawa i Sprawiedliwości polityk zasilił w maju tego roku Solidarną Polskę firmowaną twarzą Zbigniewa Ziobro. Kartkę dostaje jednak za niską frekwencję w głosowaniach, które należą do obowiązków posłów. Od początku kadencji poseł nie wziął udziału w ponad 21 procent z nich.
- Sytuacja jest taka, że frekwencja nie jest żadnym wyznacznikiem. PO i PSL mają tak dużą większość sejmową i kompletnie nie liczą się z posłami opozycji. Czy ktoś jest na tych głosowaniach czy go nie ma, to nie ma znaczenia - uważa Tomasz Górski. I dodaje:
- Jedyna praca posła, którą można sprawdzać to pomoc ludziom w bieżących sprawach: czy poseł ich przyjmuje w biurze, pisze w ich sprawach interpelacje, pisma i podejmuje interwencje. Do tego trzeba jeszcze dodać pracę w sejmowych komisjach - dodaje poseł Solidarnej Polski.
Czy obecność na głosowaniach naprawdę się nie liczy? Pytamy o to Krystynę Łybacką, wielkopolską posłankę SLD wszystkich kadencji Sejmu III RP, która jest przedstawicielką opozycji.
- Udział w głosowaniach liczy się. Najlepszy dowód na to, to nowelizacja ustawy o paszportach. Od sierpnia dokument dla dziecka jest ważny 5 lat. To była moja inicjatywa. Można więc wyjść z propozycją i zdobyć większość - podaje przykład z tego miesiąca Krystyna Łybacka.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?