Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech w Wodzisławiu z Rafałem Murawskim

Maciej Lehmann
Rafał Murawski to "serce i płuca" Kolejorza
Rafał Murawski to "serce i płuca" Kolejorza Fot. Andrzej Szozda
Gra w Pucharze UEFA to wielka nobilitacja dla Lecha. Lecz nie można zapominać o podstawowych obowiązkach, czyli o rozgrywkach ligowych. W niedzielę o godz. 19.15 Kolejorz zaatakuje fotel lidera ekstraklasy.

Dla podopiecznych Franciszka Smudy będzie to pierwszy pojedynek w rundzie rewanżowej. W tym roku rozegrana zostanie jeszcze jedna "wiosenna" kolejka. Za tydzień do Poznania przyjedzie Polonia Bytom.
- Musimy wygrać oba ligowe mecze. Są one dla nas równie ważne, jak pojedynki w Pucharze UEFA. Gdy w Moskwie okaże się, że nie mamy szans na punkt, na pewno pomyślimy o zachowaniu jak najwięcej sił na spotkanie z Odrą - mówił jeszcze przed wyjazdem do stolicy Rosji Sławomir Peszko. Ten scenariusz się jednak nie sprawdził. Lech do końca walczył o remis i ta postawa została doceniona przez miejscowe media.

"Lech nie okopał się w obronie i starał się atakować przy każdej nadarzającej się okazji" - napisała "Komsomolskaja Prawda". Za otwartą grę zespół Franciszka Smudy chwali też "Sport-Express", według którego poznaniacy byli aktywni i odważnie przechodzili na połowę przeciwnika. Komentator tej gazety zauważa też, że rozzłoszczeni utratą dwóch bramek w pierwszej połowie Polacy, natarli z jeszcze większym impetem, zmuszając zaskoczonego Gazzajewa do dokonania zmian, wzmacniających linię obrony.

- Zagraliśmy w Moskwie dobrze, bez strachu i kompleksów. Mieliśmy też swoje okazje, a w końcówce spotkania Kuba Wilk był bliski doprowadzenia do remisu - mówił po meczu z CSKA Ivan Djurdjević. W podobnym tonie wypowiadali się także inni lechici. Nie ulega wątpliwości, że mecz na Łużnikach podbudował psychicznie drużynę Kolejorza.

Niestety w piłce za dobre wrażenie nie otrzymuje się punktów. Mogą o tym wiele powiedzieć też piłkarze z Odry, którzy dwukrotnie grali już w tym sezonie z Kolejorzem i dwukrotnie przegrali po niezłej grze. Miesiąc temu w Remes Pucharze Polski wodzisławianie zostali wyeliminowani w doliczonym czasie gry. Gola na uwagę awansu strzelił Djurdjević. Trzy dni później, 31 października Kolejorz w walce o ligowe punkty pokonał Odrę 3:1. Co prawda zaczęło się sensacyjnie, bo rywale objęli w 8. min po golu Macieja Korzyma prowadzenie, ale potem na listę strzelców wpisali się Jakub Wilk, Semir Stilić oraz Robert Lewandowski.

To właśnie po tym spotkaniu Franz powiedział: - Mistrza Wielkopolski już mamy, a teraz znów walczymy o mistrzostwo Polski!
W przeszłości Odra była bardzo niewygodnym rywalem dla Lecha, ale rok temu po 11 latach podopiecznym Franciszka Smudy udało się "odczarować" stadion w Wodzisławiu. Jesteśmy przekonani, że dobra passa w pojedynkach z tym zespołem zostanie podtrzymana, bo do składu powraca Rafał Murawski, który wyleczył już kontuzję mięśnia dwugłowego. Jak ważny jest to zawodnik dla Kolejorza nie trzeba nikogo przekonywać.
Ryszard Wieczorek, nowy trener Odry przyznał, że oglądając Lecha w Moskwie, wpadł na pomysł, jak pokonać poznaniaków.

- Wiele jednak będzie zależało od zawodników. Jeśli zagrają bez bojaźni, jak z Wisłą i z taką fantazją, jak z Górnikiem, a do tego poprawią skuteczność, to wygramy - powiedział szkoleniowiec zespołu z Wodzisławia.
Cóż pomarzyć każdy może, tym bardziej że Wieczorek często dostawał srogie baty od drużyn prowadzonych przez Franza...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski