W sklepie, poza "Śrubą" która kosztuje 30 złotych można kupić także preparat do czyszczenia obudowy pecetów i laptopów o nazwie "Kapsel". Ten kosztuje 46 złotych.
- Nie wiem czy jest warty tych pieniędzy, bo nigdy go nie zażywałem - z rozbrajającą szczerością mówi sprzedawca z Rolnej. I tłumaczy: - Towarem handlujemy po cichu, bo to jest nielegalne. Klientów mamy głównie z polecenia. Im mniej postronnych osób o nas wie, tym lepiej.
O "Kapslu" i "Śrubie" jako pierwsza napisała "Gazeta Wrocławska". Substancje o identycznych nazwach można kupić także w stolicy Dolnego Śląska. "Kapsel" na prośbę Gazety został zbadany przez ekspertów z Zakładu Medycyny Sądowej wrocławskiej Akademii Medycznej.
To, co naukowcy wykryli w towarze sprzedawanym jako pochłaniacz wilgoci do komputerów nie pozostawia żadnych złudzeń. Zawiera on między innymi etylokatynon - substancję, która wywołuje silne pobudzenie układu nerwowego, euforię, podniecenie, rozszerzenie źrenic i halucynacje. Jego zażywanie wywołuje także skutki uboczne takie jak wzrost temperatury ciała, agresję, nudności i wymioty oraz zaburzenia psychiatryczne. Etylokatynon jest substancją psychotropową, która jest składnikiem dopalaczy. Jego działanie może być potęgowane przez kofeinę, którą również wykryto w "Kapslu".
Poznański punkt, w którym "Kapsel" i Śruba" są sprzedawane oficjalnie działa jako Speed Soft Sklep Komputerowy.
- Służą one tylko i wyłącznie do konserwacji sprzętu - zapewnia właściciel Speed Soft. - Na ich opakowaniach jest przecież napisane, że nie są do spożycia. Do zaleceń producenta powinien stosowań się każdy kto je kupuje - dodaje.
Tłumaczy także, że mężczyzna, który sprzedaje w jego sklepie pracuje tam na zastępstwie.
- Nie wiem, dlaczego udzielał panu informacji, które są niezgodne z prawdą - mówi. I dodaje: - Ja jestem tylko pośrednikiem, "Kapsel" i "Śruba" to towar, który został mi przekazany przez firmę Glassfarb z Leszna. Jeżeli okaże się, że to naprawdę dopalacze, to wycofam je ze sprzedaży.
Z przedstawicielem Glassfarb nie udało nam się skontaktować. Jak ustaliła "Gazeta Wrocławska" firma nie działa już w Lesznie. Miała ona zostać kupiona przez mężczyznę znanego we Wrocławiu jako "Kaka" a następnie sprzedana innemu mieszkańcowi tego miasta.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?