Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Byli lechici - Kiełb i Injać zagrają przeciwko Kolejorzowi

Maciej Lehmann
Dimitrije Injać (leży) w Lechu spędził pięć sezonów. Teraz swoje usługi oferuje Polonii
Dimitrije Injać (leży) w Lechu spędził pięć sezonów. Teraz swoje usługi oferuje Polonii
Szykuje się nieoczekiwana zmiana miejsc - prawie jak w słynnej komedii z Eddie Murhym i Danem Aykroydem. Łukasza Trałkę, który w czerwcu przyszedł z Polonii do Lecha, najprawdopodobniej zastąpi przy Konwiktorskiej były gracz Kolejorza Dimitrije Injać. Serb wczoraj wziął udział w treningu "Czarnych Koszul". Jeśli Polonia zdecyduje się na transfer, może dojść jutro do ciekawej konfrontacji. Kto lepiej będzie potrafił zatrzymywać ataki rywali? Wiele do udowodnienia Lechowi ma także Jacek Kiełb, którego poznański klub zdecydował się wypożyczyć do Warszawy. 24-letni pomocnik teoretycznie mógłby wystąpić w tym spotkaniu. Polonia musi jednak spełnić jeden warunek...

Injać jest wolnym zawodnikiem, bo Lech nie przedłużył z nim wygasającego 30 czerwca kontraktu. Ale w tym tygodniu plotkowano nawet, że jeśli Dima obniży swoje żądania finansowe, to ma szanse ponownie być zawodnikiem Kolejorza. W międzyczasie zaoferował też swoje usługi Polonii. Wczoraj wziął udział w treningu "Czarnych Koszul". Ciekawe, czy spodoba się trenerowi Piotrowi Stokowcowi?

Polonia cały czas się "zbroi". Nowy właściciel klubu Ireneusz Król, który przejął po Józefie Wojciechowskim rozbite i wyprzedane "Czarne Koszule", nie miał zbyt wiele czasu na skompletowanie zespołu. Stokowiec cały czas szuka następców Jeża, Gliwy, Bruno, Trałki, Mynara, Tosika, Jodłowca, Sadloka, Sultesa czy Sikorskiego. Jednym z nich jest lechita Jacek Kiełb, który został wypożyczony na rok i zdążył już strzelić gola w wygranym przez Polonię 3:1 meczu w Gdańsku. Kiełb mógłby teoretycznie zagrać w sobotnim meczu z Kolejorzem. W umowie o wypożyczeniu znajduje się bowiem klauzula, że 24-letni pomocnik może wystąpić, ale "Czarne Koszule" musiałyby za to zapłacić. I to niemało, bo aż 500 tysięcy złotych! - ustalił portal wielkopolski sport. W dobie kryzysu to kosmiczna suma, więc Lech może być spokojny.

"Czarne Koszule" i bez Kiełba to nieobliczalny przeciwnik. W Gdańsku grali systemem "kopać, siekać i uciekać". Na Lechię to wystarczyło. W sobotę też można spodziewać się bardzo ambitnej postawy gospodarzy. Warszawianie do sezonu przygotowywali się w parku, bo poprzedni właściciel chciał piłkarzy ukarać za słabą postawę w poprzednich rozgrywkach. W czasie gdy inne drużyny rozbijały się po pięciogwiazdkowych ośrodkach zagranicznych, poloniści trenowali w podwarszawskich Markach, gdzie w pewnym momencie odcięto im prąd i wodę.

Teraz Polonia gra bez presji i na świeżości. Lechowi absolutnie nie wolno więc zlekceważyć przeciwnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski