Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Harcerze stracą ośrodek przy Malcie! Miasto wypowiedziało umowę

Mateusz Pilarczyk
Piotr Pers od 3 lat stara się, aby ośrodek został odbudowany. Wysiłek może pójść na marne
Piotr Pers od 3 lat stara się, aby ośrodek został odbudowany. Wysiłek może pójść na marne Piotr Jasiczek
Tego nawet w najgorszych scenariuszach nie spodziewali się harcerze i osoby związane z inicjatywą odbudowy ośrodka harcerskiego przy ulicy Świętojańskiej 3 na poznańskiej Malcie. Miasto właśnie wypowiedziało im umowę użyczenia terenu, który służy harcerstwu od 44 lat. Wcześniej ZHP prosiło miasto o pomoc finansową w odbudowie ośrodka. Teraz, mimo wysiłku harcerzy może stać się to nierealne.

- Żeby nie używać brzydkich słów takich jak łotrostwo, to powiem, że pismo przyjęliśmy z wielkim niesmakiem i oburzeniem. To wspaniały prezent na 100-lecie najstarszej drużyny w Wielkopolsce, która na terenie ośrodka miała swoją harcówkę - ironizuje Edward Skrzypczak ze stowarzyszenia Komandoria złożonego z byłych harcerzy i przyjaciół 2 Poznańskiej Drużyny harcerskiej.

I dodaje: - Komuna nie zniszczyła tej tradycji, a dzisiejsza rzeczywistość to zrobi. Mam nadzieję, że to pismo jest tylko wynikiem jakiegoś nieporozumienia.

"Miasto Poznań wypowiada, umowę użyczenia części nieruchomości przy ulicy Świętojańskiej" - tak brzmi początek dokumentu, w którym daje się harcerzom 30 dni na wyprowadzkę. W tym czasie mają usunąć to, co przez lata udało się zbudować nad Maltą i uporządkować teren. W przeciwnym razie miasto zacznie naliczać wynagrodzenie za korzystanie z działki. Jaki jest powód wypowiedzenia?

30 dni, to termin na opuszczenie terenu przy Malcie - decyzja miasta mocno zaskoczyła harcerzy

- Rozwiązanie umowy następuje ze skutkiem natychmiastowym, (...), z powodu nie podpisania porozumienia między miastem a ZHP potwierdzającego, że strony łączy umowa użyczenia i jednocześnie nieuregulowania w sposób jednoznaczny praw i obowiązków stron umowy użyczenia - czytamy w dokumencie podpisanym przez zastępcę prezydenta Poznania Mirosława Kruszyńskiego. Komentarza zastępcy prezydenta nie udało się uzyskać, bo jest on na urlopie. Tej decyzji wczoraj nie było też w stanie wytłumaczyć miasto.

W czerwcu informowaliśmy, że wydział gospodarki nieruchomościami Urzędu Miasta bezskutecznie i od dłuższego czasu próbował podpisać z harcerzami umowę, która według urzędników rozwiązałby problemy prawne z terenem ośrodka.

Wynikają one z tego, że grunt harcerzom w 1968 roku przekazała Dzielnicowa Rada Narodowa. W czasach PRL nikt jednak nie zadbał o wpis do księgi wieczystej działki. Nie rodziło to kłopotów, aż do lipca 2009 roku. Wtedy kilkudziesięcioletni barak pełniący rolę harcówki praktycznie się rozleciał. Harcerze chcieli go zburzyć, bo nie tylko szpecił teren, ale zagrażał bezpieczeństwu. Wystąpili o zgodę na rozbiórkę baraku i budowę w tym miejscu nowego ośrodka. Wtedy zaczęły się problemy.

- Nie chcemy podpisać samej umowy użyczenia, bo dziś jesteśmy w tym miejscu, a jutro może nas nie być. Dlatego chcieliśmy aneksu, który pozwalałby nam działać przy Świętojańskiej 3 na przykład przez 20 lat. Chcieliśmy z miastem na ten temat rozmawiać. Zamiast tego dostaliśmy wypowiedzenie - wyjaśnia postępowanie ZHP Piotr Pers, komendant harcerskiego ośrodka.

W sprawę zaangażowany jest Jarosław Rura, komendant wielkopolskiej chorągwi ZHP, który chce się spotkać z prezydentem Ryszardem Grobelnym. Harcerze na razie nie chcą też wchodzić na drogę sądową z miastem, ale uważają, że teren należy się im przez zasiedzenie.

- Nie jest to zachowanie godne miasta - komentuje radny Tomasz Lewandowski z SLD, który interesuje się odbudową ośrodka harcerskiego.

- Już wcześniej prezydent Grobelny nie wywiązał się z dżentelmeńskiej umowy z naszym klubem. Miasto miało wspomóc odbudowę 500 tys. złotych. Był to jeden z warunków poparcia przez SLD budżetu w 2011 roku. Teraz harcerze mają się wyprowadzić. Nie buduje to zaufania do samorządu - dodaje radny, który również będzie starał się porozmawiać w tej sprawie z prezydentem Grobelnym.

Trzy lata walczyli o odbudowę
Ze starości i pomocą wandali, którzy kilka lat temu zdewastowali budynek harcerze stracili miejsce spotkań. Starają się o sponsora, który wsparłby powstanie ośrodka z prawdziwego zdarzenia, który służyłby nie tylko ZHP, ale i poznańskiej młodzieży oraz seniorom. Harcerze od początku starali się o dotacje z miasta. Było już blisko, ale z powodu niedomykania się budżetu Poznania pieniądze, mimo obietnic nie zostały przyznane. Miasto natomiast wcześniej dało na ośrodek 40 tys. Pieniądze te przeznaczono na przygotowanie projektu nowego budynku.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski