Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie pobłażajmy pijanym kierowcom. Oni wciąż zabijają [INFOGRAFIKA]

Krzysztof M. Kaźmierczak Agnieszka Świderska
Alkohol za kółkiem wciąż zabija. Innych. Tymczasem ludzie ciągle współczują kierowcom, którzy za jazdę po alkoholu stracili prawo jazdy.

W czerwcu w Bugaju (gm. Pobiedziska) na krajowej "5" pijany pirat drogowy uderzył czołowo w seata, którym podróżowały dwie kobiety z dziećmi w wieku 6 i 7 lat. Dzieci i matka jednego z nich zginęły na miejscu, druga kobieta zmarła w szpitalu. Sprawca wypadku miał we krwi dwa promile alkoholu. Był także ciężko ranny, ale przeżył i trafił do aresztu.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

To była największa w tym roku tragedia na wielkopolskich drogach spowodowana przez alkohol za kółkiem, ale pijani kierowcy są niebezpieczni nie tylko na drogach. W czerwcu w Środzie Wlkp. pijany kierowca bmw wjechał w idące chodnikiem dwie kobiety, ciężko je raniąc. W ostatnią niedzielę w Łagiewnikach Kościelnych (gmina Kiszkowo) 49-letni mieszkaniec Kłecka staranował ogrodzenie domu i wjechał oplem vectrą do ogrodu. Uderzył w grupę grillujących tam osób. Śmierć poniosło dwóch młodych mężczyzn (23 i 28 lat), którzy przejechali do Łagiewnik odwiedzić swoje narzeczone. Oni zginęli, one zostały ciężko ranne. Kierowca miał we krwi 2,7 promila alkoholu. Policjanci uratowali go przed linczem.

- W przypadku pijanych kierowców ciąży na nas grzech hipokryzji - twierdzi Tomasz Wróbel, terapeuta Ośrodka Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Pile. - Oburzamy się na pijanych kierowców dopiero wtedy, gdy giną przez nie niewinne osoby. Wtedy żądamy dla nich najwyższych kar, z karą śmierci włącznie. I jednocześnie współczujemy im, kiedy zanim zdążą kogoś zabić, zostają zatrzymani przez policję i tracą prawo jazdy. Wtedy mówimy, że mieli pecha.

Wojciech Jan Pytkowski, szef projektu STOP Pijanym Kierowcom, którego twarzami są m.in. Monika Olejnik, Kajetan Kucharski i Przemysław Saleta, zwraca uwagę na jeszcze jeden przejaw pobłażliwości wobec pijanych kierowców.

- Zdecydowana większość z nich nie podróżuje sama, tylko z rodziną albo ze znajomymi - mówi Wojciech Jan Pytkowski. - Zdarza się, że pijany ojciec wiezie całą rodzinę. I przyzwolenie na to jest najbardziej przerażające. Dlatego naszą kampanię kierujemy do tych, którzy mogą zabrać pijanym kierowcom kluczyki. To może być żona, która po rodzinnej imprezie nie pozwoli wsiąść mężowi za kółko. To może być kolega, który po wyjściu z dyskoteki nie pozwoli się odwieźć pijanemu koledze. To właśnie w ich głowach chcemy postawić ten znak "STOP Pijanym Kierowcom".

Fundacja KRZYŚ sprowadziła natomiast do Polski znaną w wielu krajach akcję "wyznaczony kierowca". Jej ideą jest wyznaczenie podczas różnego rodzaju spotkań - osoby, kierowcy, który tego dnia nie będzie pił alkoholu, by mógł bezpiecznie odwieźć pozostałych do domu. Hasłami kampanii są "Dziś nie piję - jestem Krzysiem" oraz "Tankuj tylko auto".

"Piłeś? Nie jedź" to już nie tylko hasło, ale także nazwa organizowanej już po raz czwarty ogólnopolskiej kampanii. W spocie promującym tegoroczną akcję pijany młody kierowca zabija swoją dziewczynę. "Nikt z nas nie chciałby żyć z winą za odebranie życia lub zdrowia drugiemu człowiekowi. Nieznajomej osobie, innemu kierowcy, pieszemu, rowerzyście… ale również komuś, kto siedzi zazwyczaj obok ciebie na siedzeniu pasażera, ktoś, kogo znasz i na kim Ci zależy… Cierpienie, ból i pustka, bezsilność oraz niemożność odwrócenia wydarzeń. Wieczne pytanie: Dlaczego?!?" To już przekaz ze strony internetowej kampanii. Organizatorzy nie mają złudzeń, że musi taki właśnie być - ostry, bo łagodne metody perswazji nie skutkują.

Świadczą o tym chociażby policyjne statystyki. Tylko w długi sierpniowy weekend w 2009 roku policja zatrzymała 1777 jadących na "podwójnym gazie", w 2010 - 2081, a w ubiegłym roku 2282. Zarazem wzrasta liczba ofiar śmiertelnych. Przed dwoma laty w sierpniowy weekend zginęły na drogach 33 osoby, a w 2011 roku aż 42.

Nikt nie prowadzi jednak osobnej statystyki dla kierowców "świeżo" po spożyciu alkoholu i dla kierowców, którym wydaje się, że już wytrzeźwieli.

- Każdy organizm spala alkohol inaczej - mówi Tomasz Wróbel. - Nie ma żadnej średniej ani reguły. Zdarzają się osoby, które przez kilkanaście godzin nie są w stanie spalić pół promila. Nawet ci, których organizm szybciej pozbywa się alkoholu, po dwunastu godzinach wciąż mogą go mieć we krwi. I żadna kawa i prysznic tego nie zmieni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski