Lokatorzy, którzy zabarykadowali się na Stolarskiej, domagają się spotkania z właścicielami kamienicy. Chcą aby podłączyli oni w niej wodę i gaz. Pracowników administratora do środka nie wpuszczają, bo uważają, że ich jedynym celem jest całkowite zdewastowanie budynku.
- Chcą aby nie nadawał się on do zamieszkania. Wiadomo przecież, ze bez lokatorów każda nieruchomość jest warta kilka razy więcej - twierdzi Krzysztof Chojnacki, który mieszka na Stolarskiej.
To właśnie Chojnacki własnym ciałem próbował zasłonić bramę kamienicy.
Czytaj także:
Stolarska: Odcięto dopływ prądu przed wigilią
- Robotnicy popychali mnie i za wszelką cenę chcieli dostać się do środka. Inni lokatorzy krzyczeli i polewali ich wodą. W końcu do akcji wkroczyła policja - relacjonuje.
Policja na Stolarskiej pojawiła się jeszcze przed próbą siłowego wejścia do budynku. Jego administrator w czwartek zwrócił się do mundurowych z prośba o asystę.
- Zgodnie z prawem nie została mu ona udzielona. Funkcjonariusze obserwowali piątkowe działania robotników. Interweniowali, kiedy uznali, że na Stolarskiej doszło do zakłócenia porządku i bezpieczeństwa publicznego - tłumaczy Ewa Ochocka z zespołu prasowego wielkopolskiej policji.
Szamotanina była pierwszą próbą siłowego wejścia do kamienicy.
- Nie wiem jeszcze czy podejmiemy następne. To okaże się w najbliższych dniach - mówi Roman Gęstwa, pełnomocnik administratora budynku. I dodaje: - Pracownicy firmy wynajętej przez mojego szefa też muszą jakoś zarobić na życie. Lokatorzy ze Stolarskiej uniemożliwiają im natomiast jakąkolwiek pracę. Nawet po narzędzia, które zostawili w budynku, muszą wchodzić po rusztowaniu.
Okazuje się jednak, że rusztowanie, które Fabryka Mieszkań i Ziemi postawiła na Stolarskiej, znajduje się tam nielegalnie.
- Pierwsza kontrola, którą tam przeprowadziliśmy wykazała, że rusztowanie wystawione przez Fabrykę zajmuje większą powierzchnię niż ta, na którą otrzymała pozwolenie. Teraz firma pozwolenia na rusztowanie nie ma wcale, bo po tym jak wygasło ono 5 sierpnia wciąż nie została uzupełniona dokumentacja dotycząca kolejnego wniosku - informuje Tomasz Libich z ZDM.
ZDM będzie teraz naliczał Fabryce kary finansowe. Z Piotrem Śrubą, jej właścicielem, pomimo wielu prób nie udało nam się skontaktować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?