Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Operator Stadionu Miejskiego chce zarabiać na wydobywaniu żwiru

Maciej Roik
Operator Stadionu Miejskiego w Poznaniu chce wydobywać żwir, a okoliczni mieszkańcy boją się hałasujących ciężarówek. Mowa o żwirowni, która miałaby powstać na ponad 14-hektarowym terenie w miejscowościach Sarbia/Mieściska (gm. Duszniki). Inwestorem jest konsorcjum Marcelin Management i Lech Poznań. Dzięki inwestycji, do kasy poznańskiego klubu miałoby wpłynąć przynajmniej 1,5 mln złotych.

W sumie na tamtym terenie, w ciągu około siedmiu lat, miałoby zostać wydobyte około 2 mln ton żwiru. Kłopot w tym, że część okolicznych mieszkańców mówi inwestycji: "nie". Czego się boją? Samochodów jeżdżących pod ich oknami i "zepsutej" okolicy.

- Sprawa żwirowni ciągnie się od kilku lat i budzi protesty wielu mieszkańców - mówi Miron Maciejewski, radny gminy Duszniki. - W 2009 roku inwestycja została zablokowana, a kilka tygodni temu odwołano sołtysa i radę sołecką, która ją popierała. Teraz temat wraca. Dlaczego nikt nie myśli o tym, że tereny dookoła żwirowni są przeznaczone pod zabudowę? - zastanawia się radny.

Podobnego zdania jest także wielu okolicznych mieszkańców. Oficjalny protest w tej sprawie został złożony w Urzędzie Gminy.

- Jestem przeciw, bo żwirownia oznacza jeżdżące przez kilka lat pod moimi oknami ciężarówki i hałas - mówi Lech Kliński, który mieszka kilkanaście metrów od granicy pola, na którym ma być wydobywany żwir.

Inny punkt widzenia prezentuje Gracjan Skórnicki, przewodniczący Rady Gminy. Jak twierdzi, problem polega na tym, że ludzie chcą mieć doskonałą infrastrukturę, ale nie zgadzają się na inwestycje, dzięki którym gmina mogłaby doprowadzić do jej budowy.

- W gminie osiedla się coraz więcej osób "napływowych", które chcą mieć spokój, dlatego nie zgadzają się na żadne inwestycje, z którymi wiąże się jakikolwiek tranzyt - mówi przewodniczący. I podkreśla: Kiedyś nie było z tym takiego kłopotu.

Zdaniem właścicieli gruntu, teren żwirowni znalazłby się za wałem ziemi, dlatego nie oznaczałby uciążliwości dla mieszkańców. Poza tym, jak twierdzą, inwestycja to duże korzyści dla gminy - wpływy z podatków, a także realne zmiany w okolicznych miejscowościach. Jakie?

Konsorcjum Marcelin Management i Lech Poznań zobowiązało się dołożyć 190 tys. zł do budowy 500 metrów chodnika na terenie gminy, a także zadeklarowało, że w wybranym miejscu ustawi oświetlenie za kwotę 80 tys. zł.

- To są inwestycje, których realizację możemy potwierdzić składając przyrzeczenie publiczne - podkreśla Henryk Szlachetka, dyrektor organizacyjny Lecha Poznań. - W ten sam sposób możemy zapewnić, że transport ze żwirowni nie zostanie poprowadzony przez centra żadnych miejscowości, a ciężarówki będą musiały przejechać raptem przy kilku domach - zapewnia.

Co na to władze gminy? Poinformowały nas jedynie, że uchwała w sprawie zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, uwzględniająca żwirownię, została podjęta 29 grudnia, a prace trwają.

- Decyzję w tej sprawie muszą podjąć gminni radni - kończy Grażyna Gołaś, zastępca wójta Dusznik.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski