Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Piotr Śruba rozstał się ze wspólnikiem

Łukasz Cieśla, Beata Marcińczyk
Sporna kamienica przy Stolarskiej 2.
Sporna kamienica przy Stolarskiej 2. Fot. Paweł Miecznik
Dwaj "czyściciele" kamienic, podejrzewani o nękanie lokatorów przy Stolarskiej, nie prowadzą już razem interesów. Paweł Ż. podobno wyjechał z Poznania, a zanim to zrobił sprzedał swoje udziały w Fabryce Mieszkań i Ziemi Piotrowi Śrubie, drugiemu z podejrzanych.

Dlaczego Paweł Ż. sprzedał udziały? Podobno nie wytrzymał napięcia. Nie udało się nam z nim skontaktować. Od Piotra Śruby usłyszeliśmy, że jego były wspólnik był szykanowany i grożono mu oraz rodzinie, a samochody miały być oblane kwasem. Nie ukrywa, że jest rozczarowany rezygnacją Pawła Ż.

Teraz, po jego wycofaniu się, udziały w firmie ma Piotr Śruba wraz ze swoją żoną (kobieta kupiła właśnie jeden udział od Ż.).
Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu prokuratura postawiła zarzuty Pawłowi Ż. i Piotrowi Śrubie. Chodzi o stalking, czyli uporczywe nękanie lokatorów. Obaj nie przyznają się do winy.

Prokuratura zakazała im także zbliżania się do kamienicy przy Stolarskiej 2 na mniej niż 100 metrów. Ale Piotr Śruba nie widzi przeszkód w dalszym zarządzaniu budynkiem. Liczy na szybkie uchylenie zakazu zbliżania się do budynku.

- W najbliższych dniach zatrudnię w budynku firmę ochroniarską, która poprowadzi księgę wejść i wyjść w trosce o majątek właścicieli - zapowiada Piotr Śruba. - Wiem, że mieszkańcy już dokonali nielegalnego podłączenia wody. Zalanie może grozić zawaleniem.

- Nie mamy wody! - mówi tymczasem jedna z lokatorek.

- W weekend wodę mieli - słyszymy z kolei od działaczy Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów, które wspiera rodziny ze Stolarskiej.

Adwokatem obu podejrzanych jest Mirosław Martyn. W zeszłym tygodniu uzyskaliśmy informację, że mecenasa i jego obecnych klientów łączyły najpierw relacje biznesowe. Adwokat Martyn zaprzeczył.

Piotr Śruba podczas rozmowy z “Głosem Wielkopolskim" powiedział jednak, że jego firma jakiś czas temu współpracowała ze spółką, której prezesem jest adwokat Martyn. Nie chciał podać szczegółów.

Po spotkaniu ze Śrubą zadzwoniliśmy do mecenasa Martyna. Podtrzymał swoje wcześniejszego stanowisko, że nie łączyły go żadne relacje biznesowe z firmą podejrzanych.

Potwierdził jednak, że jest prezesem spółki, która jakiś czas temu współpracowała z firmą Piotra Ś. Tłumaczył, że w spółce, której jest prezesem, nie ma żadnych udziałów.

Martyn po chwili dodał, że nasze pytania wskazują na nieznajomość tematu. Stwierdził, że w sprawie kamienicy przy Stolarskiej "chodzi o podział kasy", której niektórzy lokatorzy mają chcieć od podejrzanych.

- Nie wiem czy pan bierze udział w podziale tej kasy, której oni się domagają. To mnie nie interesuje - rzucił Martyn do dziennikarza "Głosu".

Adwokat mówił też, że nasz niedawny artykuł o "czyścicielach" wskazuje na niezrozumienie sprawy. Dopytywany o szczegóły stwierdził, że nie napisaliśmy o motywach finansowych, które miałyby kierować poczynaniami mieszkańców.

P. Śruba powiedział nam, ze niektórzy lokatorzy chcą po 150 tysięcy złotych za wyprowadzenie się. On tymczasem twierdzi, że jest w stanie im dać maksymalnie po 10 tysięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski