Mamy upalny początek sierpnia i lata... siedemdziesiąte. Niemal wszystkie funkcjonujące w Wielkopolsce zakłady pracy mają swoje własne ośrodki wypoczynkowe. Każdego lata odwiedzają je pracownicy wraz ze swoimi rodzinami. Wczasy - rzecz święta. Dlatego co roku chętnych jest więcej niż wolnych miejsc.
- Aby móc wyjechać na dwutygodniowy turnus do zakładowego ośrodka wypoczynkowego, czekało się w długiej "kolejce". Zapisy prowadził dział socjalny - wspomina Henryk Łobocki, dyrektor ds. infrastruktury Spółki H. Cegielski - Fabryka Silników Agregatowych i Trakcyjnych (dawne Zakłady Przemysłu Metalowego H. Cegielski). - Kiedy nadchodził czas upragnionych wakacji, dla pracownika i jego rodziny nieważna była pogoda. Czy świeciło słońce, czy padał deszcz i tak się wyjeżdżało - dodaje.
W latach 70. i 80. wczasy nad jeziorem były niekiedy spełnieniem marzeń. Innych opcji po prostu nie było.
- Nie mieliśmy paszportów, dlatego wyprawa nad Morze Śródziemne nie wchodziła w grę - żartuje Zdzisław Centkowski, były zastępca Komendanta Głównego Policji w Poznaniu. - Wyjeżdżaliśmy więc do kierskiego Ośrodka Wczasów Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Aby dostać skierowanie na wyjazd, czekało się czasem nawet kilka lat. Pamiętam, że ośrodek ten był zawsze pełen. Do Kiekrza przyjeżdżali nie tylko poznaniacy, ale ludzie z całej Polski. Niczego nam tam jednak nie brakowało. Nad Jeziorem Kierskim była piękna piaszczysta plaża. Mieliśmy również możliwość uprawiania sportów wodnych - wylicza.
Tak było kiedyś. Od lat 70. wiele się jednak zmieniło. Duża część zakładowych ośrodków wypoczynkowych została sprzedana (taki los spotkał m.in. ośrodek należący do Odlewni Żeliwa w Śremie). Te, które pozostały zmieniły swoją dawną funkcje - dziś odbywają się na ich terenie firmowe szkolenia. Często pełnią także rolę komercyjną.
Spółka H. Cegielski - Fabryka Silników Agregatowych i Trakcyjnych posiada dzisiaj dwa ośrodki wypoczynkowe - w Dąbkach i Rabka Zdrój (wcześniej "Ceglorz" miał do swojej dyspozycji aż cztery punkty wypoczynkowe). Jeden z nich - już kolejny - jest wystawiony na sprzedaż. Te, które pozostały są wynajmowane. Istnieją, ponieważ ich dzierżawcy prowadzą działalność wypoczynkowo-sanatoryjną. Właściciele zakładów pracy są zdania, że z czasem utrzymanie wypoczynkowych ośrodków przestało się opłacać.
- Od początku lat 90. liczba chętnych, którzy chcieliby wybrać się z rodziną na wczasy zorganizowane przez zakład pracy z roku na rok maleje - mówi Henryk Łobocki. - Pracownicy chcą mieć swobodę wyboru. Zamiast spędzać kolejny urlop w Dąbkach, wolą wybrać się z rodziną za granicę. Firma dofinansowuje im tzw. "wczasy pod gruszą". Nikt nic im jednak nie narzuca. Pracownicy nadal mają możliwość odwiedzenia naszego ośrodka za dużo niższą cenę. Liczba osób, która z tego korzysta jest jednak znikoma - wyjaśnia.
Podobny los spotkał Ośrodek Wczasów w Kiekrzu Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
- Ośrodek wypoczynkowy funkcjonował od lat 60. do 2006 roku. Pamiętam, jak kiedyś z rodzicami również byłem tam na wakacjach - tłumaczy Piotr Witkowski, kierownik Ośrodka Szkolenia Policji w Poznaniu. - Od tego czasu odbywają się tam szkolenia, a także wesela, bankiety, spotkania towarzyskie. Chętnych na spędzenie w Kiekrzu wakacji od pewnego czasu już nie ma.
Nie oznacza to jednak, że wszystkie wczasowe ośrodki zakładowe zupełnie utraciły swoją funkcję. Bardzo dobrze funkcjonują miejsca, które prowadzą otwartą działalność komercyjną - na przykład Ośrodek Szkoleniowo-Wypoczynkowy "Verano" Kopalni Węgla Brunatnego "Konin" w Ślesinie (wcześniej: "Ośrodek Kopalni Konin", "Posy - Łoks" i "Gwarek").
- Ośrodek powstał w 1976 roku. Od tego czasu wiele się jednak zmieniło - mówi Włodzimierz Jasiński, były kierownik ośrodka. - Na początku pełnił on wyłącznie pracowniczą funkcję socjalną i jego wyposażenie było bardzo skromne. Znajdowały się tam drewniane domki typu Gryf. Z czasem pojawiły się budynki murowane, woda i energetyka. Powstała również stołówka, która jest w stanie pomieścić około 300 osób, boisko do siatkówki, basen dla dzieci. Przyznam, że zainteresowanie wakacjami w Ślesinie jest coraz większe, a frekwencja co roku wynosi 100 procent.
Wiele ośrodków (m.in. w Zakopanem, Kołobrzegu, Ciążeniu, Gułtowie i Obrzycku), ma do swojej dyspozycji również Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Część z nich prowadzi działalność komercyjną i jest dostępna dla wczasowiczów. Niektóre są przeznaczone wyłącznie dla studentów i pracowników UAM (np. Dom Pracy Twórczej i Wypoczynku w Obrzycku).
Możliwości wyjazdu na kolonie i obozy mają również wielkopolscy harcerze. Do Stanicy "Gościraj" w Gościmiu (w Puszczy Noteckiej), należącej dziś do Spółdzielni Mieszkaniowej "Osiedle Młodych" w Poznaniu wyjeżdżają od 1975 roku. Do tej pory "Gościraj" odwiedziło już ponad 20 tysięcy dzieci.
Dziś do Puszczy Noteckiej przyjeżdżają nie tylko ratajscy i wielkopolscy harcerze, ale dzieci z całego kraju, a nawet z zagranicy (Niemiec, Holandii, Stanów Zjednoczonych). Harcerski klimat stanicy jednak pozostał.
- Dawne namioty zastąpiły drewniane domki na palach, które żartobliwie nazywamy "robinsonkami" - mówi Małgorzata Marcinkowska, harcmistrz Związku Harcerstwa Polskiego i kierownik Ratajskiego Domu Harcerza "Skaut". - Rozwój ośrodka to zasługa samych harcerzy. Pamiętam, jak materiały potrzebne do budowy domków nabywaliśmy dzięki pracy w tartaku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?