Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Senatorowie chcą stacji benzynowych bez alkoholu. A Polacy?

Marta Żbikowska
Fot. PIOTR KRZYŻANOWSKI/POLSKAPRESSEW każdym sklepie wisi ostrzeżenie na temat picia alkoholu
Fot. PIOTR KRZYŻANOWSKI/POLSKAPRESSEW każdym sklepie wisi ostrzeżenie na temat picia alkoholu Fot. PIOTR KRZYŻANOWSKI/POLSKAPRESSE
Kolejną batalię w walce o trzeźwość Polaków wytoczyli senatorowie z Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. Opowiedzieli się oni za zakazem sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych.

Senatorowie postanowili podjąć inicjatywę ustawodawczą w tej sprawie. Pomysł poparło ministerstwo zdrowia oraz Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

85 proc. dorosłych Polaków przyznaje się do picia alkoholu według sondażu TNS OBOP

Specjaliści terapii uzależnień krytykują ograniczanie sprzedaży jako metodę walki z alkoholizmem.
- Nie tędy droga - mówi Iwona Labus-Wasilewska, specjalistka terapii uzależnień. - Przede wszystkim należy kształtować odpowiednie postawy wśród młodych ludzi, a nie tworzyć zakazy, które odnoszą skutek odwrotny od zamierzonego. Wiadomo, że zakazany owoc, wydaje się bardziej atrakcyjny.

Piotr Dąbrowski z ministerstwa zdrowia jest innego zdania. Tłumaczy on, że minister jest za ograniczaniem dostępności do alkoholu, ponieważ badania potwierdzają, że wpływa to na zmniejszenie jego spożycia.

O nieskuteczności ograniczania sprzedaży przekonali się radni z gminy Wysoka w powiecie pilskim. Kilka lat temu wprowadzili oni uchwałę, zgodnie z którą zakazano sprzedaży alkoholu na wynos po godzinie 22.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

- Powodem podjęcia uchwały było zakłócanie porządku publicznego przez osoby spożywające alkohol przy stacji benzynowej, która jest u nas umiejscowiona na samym Rynku i jest czynna przez całą dobę - mówi Halina Borowczyk, sekretarz gminy Wysoka. - Nie mogę jednak powiedzieć, że po wprowadzeniu tego przepisu sprzedaż alkoholu spadła.
Halina Borowczyk przyznaje, że bezpieczeństwo na Rynku poprawiło się, ale podjęto także inne kroki, jak wprowadzenie monitoringu.

Punkty posiadające koncesję rozliczają się z gminą z tak zwanego "korkowego", które stanowi część zysku ze sprzedaży alkoholu. W Wysokiej od lat jest to około 90 tys. złotych rocznie. Zakaz handlu po godzinie 22 w żaden sposób nie wpłynął na wysokość tej kwoty. Mimo wątpliwych korzyści, do Wysokiej dzwonią czasem urzędnicy z innych gmin zainteresowani procedurami umożliwiającymi wprowadzenie prohibicji.

Jak w Szwecji
Światowa Organizacja Zdrowia zaproponowała, aby w krajach UE wprowadzić model skandynawski, gdzie przepisy dotyczące handlu alkoholem są najbardziej restrykcyjne.
Ministerstwo zdrowia pozytywnie zaopiniowało tę propozycję, która zakładała, że sklepy monopolowe mają być prowadzone jedynie przez państwo, czynne osiem godzin dziennie i umiejscowione na obrzeżach miast. Rekomendacja WHO zakładała również wprowadzenie całkowitego zakazu reklamy alkoholu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski