Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dróżnik chce kary bez procesu

Redakcja
Dróżnik, który nie opuścił szlabanów na przejeździe kolejowym w Oborzyskach Nowych i doprowadził do wypadku, usłyszał prokuratorskie zarzuty. Odpowie za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym.

- Maksymalny wymiar kary za takie przestępstwo to trzy lata pozbawienia wolności - mówi Rafał Wojtysiak, zastępca prokuratora rejonowego w Kościanie. - Podejrzany przyznał się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze - wyjaśnia.

Jeśli sąd odstąpi od tradycyjnego procesu i przychyli się do prośby dróżnika, a ten zgodzi się na zaproponowany wymiar kary, wyrok może zapaść już w grudniu. Sąd nie weźmie także pod uwagę obrażeń, które odniósł kierowca staranowanego przez pociąg samochodu. Auto było pchane przez lokomotywę ponad 50 metrów i zostało niemal całkowicie zmiażdżone. O dziwo kierowca miał tylko lekko stłuczoną rękę i kilka siniaków. O własnych siłach wyszedł z wraku.

Dróżnik był trzeźwy i do dziś nie potrafi wyjaśnić, dlaczego nie opuścił rogatek przed nadjeżdżającym składem. Gdy doszło do wypadku, zemdlał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski