Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teatr Wielki: Nie będę dyrektorem reprezentacyjnym - mówi Renata Borowska-Juszczyńska

Stefan Drajewski
Renata Borowska-Juszczyńska
Renata Borowska-Juszczyńska archiwum
Z Renatą Borowską-Juszczyńską, nowym dyrektorem Teatru Wielkiego w Poznaniu, rozmawia Stefan Drajewski

Jesteś pierwszą kobietą, która będzie rządzić w Poznaniu operą. Będzie to miało wpływ na styl kierowania teatrem?

Doświadczenie pokazuje, że będzie miało. My mamy skłonność do robienia kilku rzeczy równocześnie. Nasza praca musi być namacalna. Nie będę pełnić tej funkcji w sposób reprezentacyjny.

Zanim trafiłaś do Teatru Wielkiego, pracowałaś w instytucjach niezależnych, fundacjach, organizowałaś festiwale… Jakie doświadczenia można wykorzystać w tak hierarchicznej instytucji, jaką jest opera?

Przyszłam ze świata projektowego, gdzie budując zespół, byłam w jego środku, miałam kontakt z każdą osobą. Wszyscy byliśmy partnerami, ciągle mieliśmy sobie coś do powiedzenia. W instytucji, gdzie są etaty, obowiązują inne reguły, ale ja się nie zmienię i nie chcę tej cechy - organicznego kontaktu z drugim człowiekiem - zmienić w sobie. Wszystko sprowadza się do komunikacji między ludźmi. Jeśli komuś nie powiem, czego oczekuję, to w przyszłości może się okazać, że ten ktoś nie zrealizuje zadania, tak jak oczekiwałam. I wtedy mogę mieć pretensje tylko do siebie. Poza tym najlepsze pomysły wynikają z rozmowy, dialogu… Nie ma współpracy bez rozmowy.

Do tej pory Teatr Wielki w Poznaniu miał charakter repertuarowy. Będziesz temu wierna czy zaproponujesz raczej kierunek stagione?

Doświadczenie pokazuje, że w Poznaniu system stagione sprawdza się tylko w wybranych tytułach:"Carmen", "Tosca", "Jezioro łabędzie"... Inne tytuły trzeba grać rzadziej.

Od jakiej opery rozpocznie się dyrekcja Renaty Borowskiej-Juszczyńskiej?

Chcemy rozpocząć sezon jak najszybciej i dlatego wspólnie z Gabrielem Chmurą, który jest dyrektorem artystycznym teatru, wybraliśmy "Cyganerię" Pucciniego. Znają ją wszystkie zespoły i Marcin Liber będzie mógł ją bardzo szybko wyreżyserować.

A co dalej?

W grudniu odbędzie się zaplanowana przez mojego poprzednika premiera "Króla Rogera". Nie powiem o konkretnych tytułach, ale w ciągu tych 3 lat chciałabym zrealizować 9-12 premier. Chciałabym, aby pojawiali się reżyserzy reprezentujący różne estetyki. Marzy mi się, aby codzienne spektakle niczym nie różniły się od premierowych. Scena Kameralna powinna być natomiast swego rodzaju laboratorium, w którym, pod okiem mentora, pracowaliby nad wybranym tytułem studenci Akademii Muzycznej, studenci Uniwersytetu Artystycznego przygotowaliby scenografię, a reżyserował student albo młody reżyser.

Z kim będziesz współpracować?
Dyrektorem artystycznym będzie maestro Gabriel Chmura a zastępcą do spraw administracyjnych i finansowych - mój konkurent w konkursie - Robert Szczepański. Nie zmieni się szef baletu Jacek Przyby-łowicz i chóru - Mariusz Otto.
Rozmawiał Stefan Drajewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski