- Już nie jesteśmy zakładem pracy chronionej. Spowodowane było to ostatnimi zmianami. Nie mogliśmy uzyskać wymaganych wskaźników i raczej nie będziemy zatrudniać nowych osób niepełnosprawnych - przyznaje Piotr Zdankiewicz , prezes Spółdzielnia Inwalidów "Warta" ze Śremu.
Od początku lipca w ZPCHR musi być zatrudnionych co najmniej 50 proc. osób niepełnosprawnych, wcześniej norma była o 10 proc. mniejsza. O tyle samo wzrosły też wymagania dotyczące osób z umiarkowanym i znacznym stopniem niepełnosprawności - w ZPCHR musi ich być 20 procent.
Zmniejszyło się też dofinansowanie do wynagrodzeń pracowników z lekką niepełno-sprawnością, które wynosi 574,20 zł na osobę. Według danych Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych, firmy w tym roku stracą około 1/3 dotychczasowych przychodów.
- W zmianach chodzi głównie o wzrost zatrudnienia osób z większym stopniem niepełnosprawności, bo nie ma co ukrywać, że pracodawcy najchętniej zatrudniali osoby z najniższym stopniem - tłumaczy Marcin Halicki z Wielkopolskiego Forum Organizacji
Osób Niepełnosprawnych. W Wielkopolsce jeszcze w kwietniu było 285 ZPCHR, z początkiem lipca liczba ta zmalała do 264. Część nawet nie próbowała wypełnić nowych wytycznych. Dlaczego?
Pracodawca w ZPCHR musi zapewnić pracownikom m.in. opiekę lekarską i rehabilitację, co generuje dodatkowe koszty, których nie rekompensują przywileje. Zwolnienia i ulgi w podatkach zniesiono już w 2010 roku.
Dodatkowo do końca tego roku ZPCHR stracą ostatni przywilej - wyższe dofinansowania do zatrudnienia niepełnosprawnych. Będą więc otrzymywać tyle samo pieniędzy co zwykłe przedsiębiorstwa.
- Od 13 lat prowadzę ZPCHR. Z roku na rok jest gorzej. Gdyby nie to, że już się zżyło z ludźmi, to chyba bym z tego zrezygnował. Jednak jak tak dalej pójdzie, to zmuszony będę to zrobić - przyznaje Bolesław Gaziński, prezes poznańskiej firmy Systherm, której część działalności prowadzona jest w oparciu o ZPCHR.
I wylicza część kosztów: etat pielęgniarki - około trzech tysięcy, dodatkowa opieka medyczna: półtora tysiąca. A do tego jeszcze masażysta.
Marcin Matysiak z rady wielkopolskiego POPON otwarcie mówi, że zmiany wpłyną negatywnie na bezrobocie wśród niepełnosprawnych.
- Część zakładów chronionych zrezygnuje ze statusu i będzie jednocześnie ograniczać zatrudnienie pracowników niepełnosprawnych - przewiduje M. Matysiak.
W Wielkopolsce na koniec 2011 roku było 7,6 tysięcy bezrobotnych. Dane za pierwszy kwartał tego roku mówią, że liczba ta wzrosła do ponad 8 tysięcy. W ostatnim miesiącu trochę spadła, lecz jest to związane z pracami sezonowymi.
Nie znamy jednak prawdziwej skali bezrobocia, bo większość niepełnosprawnych nie rejestruje się i żyje z renty. A szacuje się, że w samym tylko Poznaniu, 15 procent mieszkańców to niepełnosprawni.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?