Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolska: Pacjentów męczy upał. Szpitale wietrzą sale i zasłaniają okna

Mateusz Ludewicz, Mateusz Pilarczyk
Szpitale radzą sobie z wysokimi temperaturami wietrzeniem i zasłanianiem okien
Szpitale radzą sobie z wysokimi temperaturami wietrzeniem i zasłanianiem okien Fot. MARZENA BUGALA/POLSKAPRESSE
Upały panujące od kilku dni w Poznaniu i Wielkopolsce dają się we znaki chorym w szpitalach. Większość sal nie jest klimatyzowana i w słonecznie dni temperatura powietrza w pomieszczeniach jest daleka od komfortowej. Szpitali nie stać jednak na instalowanie klimatyzacji we wszystkich salach, co więcej przepisy wcale tego nie wymagają.

O problemie z gorącem w lecznicach zaalarmował nas czytelnik, który w weekend odwiedzał chorego w Szpitalu Klinicznym Przemienienia Pańskiego przy ulicy Szamarzewskiego w Poznaniu. Pacjentom tej placówki wysokie temperatury dokuczają już od dłuższego czasu.

- Szczególnie trudno było w sobotę i niedzielę - opisuje temperaturę powietrza na oddziale Katarzyna, która leczy się w klinice onkologii.

- Gorąc nie do zniesienia panuje na klatkach schodowych, bo tam właściwie nie ma okien. Powietrze w zupełnym bezruchu stoi też na korytarzach. Nieco lepiej jest w niektórych łazienkach, ale tylko wtedy, gdy działa tam wentylacja - dodaje pacjentka.

Wysokie temperatury w szpitalu odczuwa też jego obsługa. Pracownicy przyznają, że klimatyzowane pomieszczenia to rzadkość w polskiej służbie zdrowia.

- W niektórych salach okna są otwarte, gdzie indziej jest to niemożliwe ze względów zdrowotnych - zauważa sanitariuszka.
- Widać, że wielu pacjentów cierpi z tego powodu. Niestety, dopóki pogoda się nie zmieni, niewiele możemy dla nich zrobić - rozkłada ręce.

O sytuacji w szpitalu poinformowaliśmy jego dyrekcję, do której wcześniej nie trafiały skargi pacjentów.
- Zweryfikowaliśmy sytuację. Jest ciepło, ale nie dramatycznie ciepło - przekonuje zastępca dyrektora szpitala Rafał Staszewski.

Na oddziałach od dziś może będzie chłodniej. Po naszym telefonie kierownictwo lecznicy zwróciło uwagę, aby rano, kiedy nie jest jeszcze tak gorąco, wietrzyć sale chorych. Pielęgniarki będą też pilnowały czy w oknach spuszczone są żaluzje.

- W szpitalu mamy klimatyzację w części zabiegowej, na blokach operacyjnych i w pracowniach. W części onkologicznej jest wentylacja mechaniczna. I może się zdarzyć, że kiedy na dworze jest ponad 30 stopni Celsjusza, to w salach chorych jest ciepło - przyznaje Rafał Staszewski ze Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego.

Problem z upałami dotyczy większości szpitali. Nieco zimnej jest w starych budynkach, gdzie grube mury powstrzymują upalne temperatury.

Okazuje się, że szpitalom skazanym na upały nie poradzi nic Rzecznik Praw Pacjenta - nie leży to w jego kompetencjach. W jego biurze powiedziano nam, że nie ma na razie takich skarg i odesłano do Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

- Nie ma przepisów odnoszących się oddzielnie do sal szpitali. Z przepisów BHP wynika, że maksymalna temperatura, w jakiej można pracować to 28 stopni Celsjusza - podaje Jan Bondar, rzecznik GIS.

- Ten tylko z pozoru banalny temat wiąże się ściśle z sytuacją finansową szpitali. W Polsce wciąż nie mogą wejść w życie przepisy dotyczące wymogów technicznych i sanitarnych szpitali - dodaje Bondar.

GIS szacuje, że tych norm nie spełnia nawet jedna piąta placówek w całej Polsce. Na klimatyzację, porządną we wszystkich zakątkach szpitali nie mamy jednak co liczyć. Przepisy dotyczą bowiem głównie oddziałów intensywnej terapii i sal zabiegowych i operacyjnych. Regulują też temperaturę w tych ostatnich - może ona być w przedziale od 22 do 25 stopni Celsjusza.

- Tam, gdzie nie ma klimatyzacji, są przypadki wstrzymywania planowych operacji - informuje Jan Bondar.
Z upałami bez klimatyzacji muszą sobie radzić nie tylko pacjenci, ale i dyrektorzy innych szpitali, bo pogoda daje się we znaki nie tylko chorym, ale i personelowi.

- Klimatyzacji nie ma i wszyscy odczuwamy upały. Pielęgniarki monitorują sytuację. Podajemy więcej napojów i otwieramy okna nad ranem, żeby przewietrzyć pomieszczenia. Zasłaniamy też nasłonecznione okna - dyrektor Wiesław Jarnicki opisuje sposoby walki z upałami w szamotulskim szpitalu powiatowym.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski