Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd: Zabójstwo Justyny z Wolsztyna - wyrok w sierpniu [NOWE FAKTY]

Barbara Sadłowska
Wyrok w procesie Mikołaja K., oskarżonego o zamordowanie Justyny Mrozek, osiemnastolatki z Wolsztyna, zapadnie w sierpniu
Wyrok w procesie Mikołaja K., oskarżonego o zamordowanie Justyny Mrozek, osiemnastolatki z Wolsztyna, zapadnie w sierpniu Fot. Waldemar Wylegalski
Wyrok w procesie Mikołaja K., oskarżonego o zamordowanie Justyny Mrozek, osiemnastolatki z Wolsztyna, zapadnie w sierpniu. Prokurator zażądał dla niego 25 lat więzienia, obrońcy wnoszą o uniewinnienie. - Wersja oskarżenia mogła się wydarzyć, ale czy była to jedyna możliwa wersja? - pytał adwokat Wojciech Wiza.

W piątek, po obszernej i szczegółowej mowie prokuratora, który zażądał dla Mikołaja K. 25 lat pozbawienia wolności, sąd oddał głos oskarżycielowi posiłkowemu, ojcu zamordowanej Justyny. - Nic już nigdy nie będzie takie samo jak za życia Justyny - powiedział Włodzimierz Mrozek. - Nie jestem dobrym mówcą, ale powiem tylko, co leży mi na sercu... W 1990 roku moja żona urodziła trzecie dziecko: to była Justyna. Kilka miesięcy później , bodajże 4 lipca mama Mikołaja go urodziła. Te dzieci wzrastały obok siebie, żadne z nich nie miało napisane na czole "morderca" czy "ofiara". Dlaczego więc tak się stało? Nie wiem.

- Justynka była pełna miłości, otwartości, chociaż kiedy trzeba było i przeklinała i tupała - wspominał córkę Włodzimierz Mrozek. - Darzyła Mikołaja sympatią, mówiła o nim Miki. Ale nie zaprosiła go na swoją osiemnastkę, bo bała się, że zrobi "zadymę". Wiem też, że rodzice Mikołaja nie wychowywali go na złego człowieka. Kiedyś, kiedy ten proces się zaczynał, nosiłem w sercu nienawiść do niego. Potem zobaczyłem w nim młodego chłopaka, skrzywdzonego przez ten zły świat. Co sprawiło, że znalazł się tutaj? Nadmierna miłość rodziców? Dobra sytuacja materialna i wychowanie w cieplarnianych warunkach? Czy dlatego, że był głupi? Nie, przecież dobrze się uczył. Bo brakowało mu miłości? Nie sądzę. Bo ktoś nie miał czasu dla niego? Nie wiem.

- Teraz wszyscy żyją w takim biegu, byle do przodu, że zabrakło im Boga, bojaźni bożej. Może gdyby Mikołaj nie sięgnął po narkotyki... Ja, w jego wieku sięgnąłem po alkohol i nie wiem, jak by się moje losy potoczyły, gdyby wówczas narkotyki były dostępne. Mikołaj, mając lekarzy w domu, mamę i tatę, powinien wiedzieć, co mogą sprawić narkotyki, że wszystko, co złe w środku, wychodzi na zewnątrz.

- On na posterunku jeszcze zapłakał nad tym, co zrobił i to był prawdziwy Mikołaj. Myślałem, że kiedy zrobi się coś złego, ktoś mu powie: przyznaj się, żałuj, na kolana, a nie będzie to utwierdzanie w kłamstwie... - jak się mówi, dla dobra klienta. Tu na tej sali zobaczyłem - nie ubliżając nikomu, że Mikołaj stał się marionetką.

- Wyrok jaki będzie, taki będzie. Nie ma takiej kary, która przywróciła by Justynkę do życia. Może pomyślicie, że jestem szalony, ale jeżeli Bóg go nie potępia, ja go nie potępiam... - powiedział Włodzimierz Mrozek, a zwracając się do rodziców Mikołaja, dodał: - Chcę, żebyście wiedzieli, że nie żywię do Was żadnej nienawiści.

Po tym niezwykle emocjonalnym wystąpieniu sędzia Magdalena Grzybek zarządziła krótką przerwę. Po niej oddała głos obrońcom. Adwokaci: Wojciech Wiza i Mariusz Paplaczyk przekonywali, że w tej trudnej poszlakowej sprawie nie udało się rozstrzygnąć wielu wątpliwości, a jak stanowi polskie prawo, muszą być one rozstrzygane na korzyść osoby sądzonej. Tym uzasadniali swoje wnioski o uniewinnienie Mikołaja K.

Sąd jednak nie zdążył wysłuchać trzeciego obrońcy oskarżonego. Dlatego wyznaczył kolejny termin - z powodu okresu urlopowego - na 17 sierpnia. Tego dnia wysłucha trzeciego adwokata, "ostatniego słowa" oskarżonego, a po naradzie ogłosi wyrok. Nieprawomocny.

Przypomnijmy: Justyna Mrozek wyszła wieczorem z domu w kwietniu 2008 roku. Półtora miesiąca później ciało nastolatki zostało znalezione w lasku pod Wolsztynem. Rok później policja zatrzymała 18-letniego Mikołaja K. Chłopak po zatrzymaniu częściowo przyznał się do winy, potem wszystko odwołał. Grozi mu kara od 8 do 15 lat więzienia - albo 25 lat. Sąd uznając Mikołaja K. winnym, nie może orzec kary dożywocia, gdyż w kwietniu 2008 roku chłopak był niepełnoletni.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]l

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski