W takich warunkach w jakich przyszło mi mieszkać, nie da się normalnie żyć - twierdzi Marian Wajcht z Gądek pod Poznaniem.
Tuż przy oknach jego domu wybudowano trasę szybkiego ruchu łączącą Poznań z Kórnikiem. Dziennie przejeżdża nią średnio 30 tysięcy samochodów. Wśród nich znaczną część stanowią tiry.
- Nawet gdy okno jest zamknięte, to nie można normalnie rozmawiać, gdy je otworzę to słychać tylko huk dobiegający od trasy - dodaje. - Do tego dochodzą spaliny, które czuć w każdym zakamarku domu oraz częste wstrząsy powodowane przez przejeżdżające ciężarówki.
Inwestorem drogi była Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. W 2006 roku złożyła ona mieszkańcowi ofertę: 110 tysięcy złotych w zamian za część domu oraz przylegającej działki.
- Za takie pieniądze to nawet kawalerki bym sobie nie kupił _ - stwierdza Marian Wajcht.
Nawet gdy okno jest zamknięte, nie można normalnie rozmawiać. Gdy jest otwarte, słychać tylko huk dobiegający od trasy
Dlatego też postanowił pomocy szukać w sądzie. Tym bardziej, że pas drogowy kończy się na wysokości jego pokoju, dopiero przy samym domu jest bliżej drogi, tam sięga do samej ściany budynku.
Alina Cieślak z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Poznaniu wyjaśnia, że nieruchomość jest położona w strefie bezpośredniego oddziaływania drogi, ale nie znajduje się w pasie drogowym. Dlatego też przed rozpoczęciem inwestycji oraz później nie zwracano się do wojewody o wywłaszczenie lokatora.
Gdyby tak się stało, to wojewoda by ustalił cenę, jaką drogowcy muszą zapłacić za dom. Taki wniosek może być dopiero teraz rozpatrywany.
- Złożyła go jedna ze stron (Marian Wajcht - red.) - mówi Tomasz Stube, rzecznik wojewody. - Od przedstawionych wyjaśnień, o które prosiliśmy GDDKiA, będzie zależało, czy zostanie wszczęte postępowanie w sprawie wywłaszczenia - dodaje.
A gehenna mieszkańca wciąż trwa.
- W domu przekraczanych jest wiele norm ochrony środowiska, głównie dotyczących hałasu - stwierdza Tomasz Grzybkowski, adwokat Mariana Wajchta. - Mieszkaniec, chce tylko normalnie żyć, nie chce pieniędzy na ogromną willę w centrum Poznania, ale na jakieś skromne mieszkanie położone poza miastem - dodaje mecenas.
Na pomysł z mieszkaniem i to darmowym wpadła również GDDKiA. Zamierza się porozumieć z władzami gminy w Kórniku, by te przekazały lokal socjalny.
- Mamy długa listę oczekujących - wyjaśnia Jerzy Lechnerowski, burmistrz gminy Kórnik. - Jednak możemy przekazać lokal dla tego pana i kilku rodzin mieszkających zbyt blisko trasy - dodaje.
- To nie jest rozwiązanie, gdyż Marian Wajcht traci własne mieszkanie na rzecz gminnego - stwierdza adwokat Tomasz Grzybkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?