Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Jak zamienić mieszkanie z większego na mniejsze i na odwrót

BEM
Od trzech lat w Zarządzie Komunalnych Zasobów Lokalowych W Poznaniu działa Biuro Zamiany Mieszkań. Kilka dni temu dokonano trzechsetnej zamiany - z kamienicy w centrum na nowe lokum w bloku przy ulicy Głuszyna. Warunek jest jeden - by dostać takie mieszkanie, trzeba płacić systematycznie czynsz.

Tymczasem ponad 3 tysiące najemców ma kłopoty z regularnym uiszczaniem opłat. Kilkuset ma potężne długi. Dlaczego? Mają ogromne mieszkania - o powierzchni nawet ponad stu metrów kwadratowych - i nie stać ich na czynsz.

- Dziesięć lat temu złożyliśmy papiery o zamianę mieszkania i do tej pory nic - mówi rozżalony pan Jan, mieszkaniec kamienicy przy Św. Marcinie. Ma ponad sto tysięcy długu. Nie ma złudzeń - nigdy go nie spłaci. "Wybawieniem" dla jego rodziny będzie wyrok eksmisyjny, sprawa jest już w sądzie, bo liczy na orzeczenie z lokalem socjalnym.

Małgorzata i Jan od kilkudziesięciu lat mieszkają przy Świętym Marcinie w tzw. mieszkaniu wspólnym. Oni mają 100 mkw., sąsiad miał 40. Od siedmiu lat już tu nie mieszka. Małgorzata i Jan chcieli najpierw przenieść się do kamienicy obok. Nic z tego nie wyszło. Teraz z chęcią przenieśliby się na drugą stronę korytarza.

- Dziesięć lat temu jeszcze nie mieliśmy takich długów. Teraz jestem chora na cukrzycę. Wczoraj czułam się dobrze, dzisiaj źle. Nikt mnie nie zatrudni - mówi Małgorzata. - Miasto nic nam nie pomaga.

W podobnej sytuacji jest rodzina pani Stanisławy.
- Mam mieszkanie o powierzchni 115 metrów kwadratowych. Mieszkam tu 53 lata. Płaciłam czynsz tak długo, jak było mnie stać - mówi. - Dodatku mieszkaniowego nie dostanę, bo mam za duży metraż. Do zamiany się nie kwalifikuję, bo mam dług. Prezydent powinien zainteresować się starszymi ludźmi, nisko uposażonymi, których już nie stać na mieszkanie.

Faktem jest, że dopiero trzy lata temu miasto położyło duży nacisk na zamiany. Wydaje się jednak, że priorytetem są te realizowane w porozumieniu z płacącymi czynsze regularnie oraz te, gdy pojawia się osoba bardziej zamożna deklarująca spłatę czyichś długów.
ZKZL broni się przed takimi zarzutami.

- Oczywiście, że lokatorzy, którzy mają problemy finansowe objęci są systemem zamian - twierdzi Magdalena Gościńska, rzecznik ZKZL. - Tylko w tym roku na 44 zamiany, po odrzuceniu zamian wzajemnych, czyli takich, gdzie lokatorzy sami się umówili, aż 24 to takie, w których mieszkańcy większych lokali zamieniali się na mniejsze.

Przykłady? Samotny mężczyzna z Al. Marcinkowskiego ze 103 mkw. przeprowadził się do 37 - metrowego mieszkania przy Bukowskiej. Rodzina z trójką dzieci z 66 mkw zamieszkała na 41 metrach.

- W trakcie zamiany jest lokatorka z Al. Marcinkowskiego z 96-metrowego lokum na mieszkanie 42-metrowe przy Marcelińskiej oraz para z centrum, która zdecydowała się zamieszkać przy ulicy Fabrycznej - dodaje M. Gościńska. - Mamy nadzieję, że tego typu zamian, pozwalających lokatorom obniżyć koszty utrzymania, będzie coraz więcej. Tym bardziej, że rośnie zainteresowanie przetargami na najem dużych lokali. Kolejny taki właśnie ogłosiliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski