Poznań: Coraz więcej dogoterapii w więzieniach

Nabór do programu prowadzono w całym kraju, ale ograniczono go tylko do młodocianych oraz osób skazanych po raz pierwszy. Do pierwszych 34 ochotników dołączy wkrótce skazaniec z oddziału zewnętrznego Aresztu Śledczego na Młyńskiej. Niewykluczone, że przy kolejnych edycjach programu skazani nie będą nawet musieli zmieniać cel, żeby wziąć w nim udział.

- Zamierzamy rozszerzyć program także o osoby wielokrotnie karane - mówi Luiza Sałapa z Centralnego Zarządu Służby Więziennej. - Będziemy szukać kolejnych jednostek, które będą mogły i chciały realizować program u siebie.

Czy i jakie jednostki z okręgu poznańskiego inspektoratu włączą się do niego, dopiero się okaże. Psi temat nie jest jednak w Poznaniu czymś zupełnie nowym. Swój program resocjalizacji oparty na elementach dogoterapii zamierza wprowadzić Zakład Karny w Krzywańcu.

Psy, które do programu zostaną wzięte ze schroniska, będą przebywać na terenie więzienia w specjalnych kojcach. Osadzeni przez pół roku będą się nimi opiekować. W tym czasie będą również szkolić się z tresury psów. Dodatkowo zaplanowano dla nich spotkania z wolontariuszami zajmującymi się dogoterapią oraz pomocą bezdomnym zwierzętom.

- Od wielu lat ten sposób resocjalizacji z dużymi sukcesami wykorzystywany jest w jednostkach penitencjarnych Stanów Zjednoczonych i Europy Zachodniej - mówi mjr Zbigniew Dolata, rzecznik Służby Więziennej w Poznaniu. - Okazuje się, że w trakcie pozornie zwyczajnych czynności jak sprzątanie kojców, spacery czy zabawa, skazani uczą się odpowiedzialności i empatii. Mają też szansę doświadczyć bezwarunkowej akceptacji i miłości ze strony czworonogów.

Tymczasem z relacji prowadzących schronisko dla bezdomnych zwierząt w Gaju koło Śremu wynika, że skazani mają wyjątkowe predyspozycje do opieki nad zwierzętami. Obserwują to od jesieni ubiegłego roku, kiedy to w każdy weekend pojawiają się u nich więźniowie z Aresztu Śledczego w Śremie.