Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznańskie Słowiki śpiewały dla papieża, króla, Johna F. Kennedy'ego

Marek Zaradniak
Poznańskie Słowiki i ich dyrektor profesor Stefan Stuligrosz.
Poznańskie Słowiki i ich dyrektor profesor Stefan Stuligrosz.
Przypominamy najważniejsze momenty w działalności jego Poznańskich Słowików. Przeczytajcie, jak wielki dyrygent wspominał spotkania z wielkimi postaciami tego świata.

Papież Jan Paweł II, prezydent USA John Fitzgerald Kennedy czy król Szwecji Karol Gustaw to najważniejsze osobistości, dla których śpiewały "Poznańskie Słowiki". Profesor Stefan Stuligrosz przyznawał, że nie miał okazji poznać Karola Wojtyły w roli kardynała. Spotkali się dopiero wtedy, gdy Wojtyła był już papieżem.

Pierwsze spotkanie Słowików z Ojcem Świętym miało miejsce w 1979 roku podczas jego pierwszej pielgrzymki do Polski. Chór śpiewał wówczas w Gnieźnie.

- Nie do końca wiadomo było, czy papież będzie w Poznaniu czy nie. Więc pomyślałem: jeśli będzie w Poznaniu, to ja nie będę wchodził w paradę księdzu Zdzisławowi Bernatowi, który wówczas prowadził Poznański Chór Katedralny. No i pojechaliśmy z moją żoną Barbarką do Gniezna zapytać, czy nie potrzebują naszej pomocy podczas wizyty Ojca Świętego. Bardzo się ucieszyli. Pamiętam taki moment: ksiądz kardynał Stefan Wyszyński lekko go popchnął, a Jan Paweł II zauważył nasz chór i podszedł do nas. Uklęknąłem, zamknąłem oczy i poczułem ręce Ojca Świętego na moich ramionach. A potem powiedział do mnie: "Mistrzu kochany, jakże się cieszę, że jesteście tutaj" - wspominał w 2010 roku w rozmowie z "Głosem" Stuligrosz.

Ale to nie był jedyny moment, w którym Słowiki spotkały się z Karolem Wojtyłą. W 1993 roku chór wystąpił w Watykanie, śpiewając koronki miłosierdzia Bożego.

- Ojciec Święty przyjął nas bardzo serdecznie. Podczas procesji złamał protokół - podszedł do mnie mówiąc: "Mistrzu kochany, bardzo dziękuję za to wspaniałe śpiewanie. Gdy mnie rozbiorą z szat liturgicznych proszę przyjść do bazyliki, to zrobimy sobie wspólne zdjęcie - opowiadał Stuligrosz. Wielkiego dyrygenta ujęło też, że Jan Paweł II pamiętał nawet o jego żonie. W 2000 roku po prywatnej mszy papież zaprosił go do biblioteki i podarował różaniec dla małżonki Stuligrosza.

Niezwykle ważne dla Słowików było spotkanie z prezydentem USA Johnem Fitzgeraldem Kennedym. Rzecz działa się w Białym Domu podczas pierwszego amerykańskiego tournee chóru. Prezydent Kennedy dowiedział się, że polski chór zdobył uznanie publiczności i jeden z senatorów polskiego pochodzenia zaprosił Słowiki w imieniu prezydenta na spotkanie do Białego Domu.
Spotkanie miało trwać 10 minut... chyba, że prezydent złamie protokół.

- Kennedy powitał nas bardzo przyjacielsko i powiedział, że naród polski cieszy się jego wielką sympatią i jest przekonany, ze będziemy w Stanach Zjednoczonych serdecznie podejmowani. Był zachwycony naszym śpiewem. Podszedł do chłopców, witał się z każdym serdecznie a spotkanie finalnie trwało pół godziny. Niestety, kiedy dwa lata później polecieliśmy ponownie do USA, mogliśmy już tylko odwiedzić go na cmentarzu - mówił nam Stuligrosz.

Podczas pobytu W Szwecji w Ystad Poznańskie Słowiki spotkały się z królem Gustawem Karolem. I zdziwiły się, że ten wygląda zupełnie normalnie.

- Powiedziano nam, że będzie król Szwecji. Doznaliśmy wtedy podwójnego szoku. Po pierwsze pastorem ewangelickim była kobieta, po drugie chłopcy wyobrażali sobie króla w koronie i gronostajach z jabłkiem i berłem. Tymczasem przyszedł w zwykłym, popielatym ubraniu i miał aparat słuchowy - wspominał z uśmiechem Stefan Stuligrosz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski