Pokrzywdzoną byłaby firma AIG. Jak powiedziała nam Magdalena Mazur-Prus, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej, śledczy jeszcze nie otrzymali kolejnych dokumentów z AIG.
Na potrzebę zdobycia nowych umów zwrócił uwagę Marian K., były windykator z AIG. - Ponad dwa miesiące temu dostarczyłem prokuraturze listę umów, która moim zdaniem mogła być sfałszowana. Dziwię się, że do tej pory nie uzyskano tych dokumentów. Jeśli tak dalej pójdzie, część zarzutów może się przedawnić - podkreśla Marian K., jeden z głównych świadków w sprawie.
Rzekome wyłudzenia miały być popełnianie w drugiej połowie lat 90. Prokuratura uspokaja, że jeśli zarzuty miałyby ulec przedawnieniu, to tylko te dotyczące fałszowania dokumentów. Nadal można jednak oskarżyć sprawców przestępstw właśnie o wyłudzenia lub oszustwa. Do tej pory ustalono, że na niektórych umowach fałszowano podpisy. Potwierdziła to opinia biegłego specjalizującego się w badaniach porównawczych pisma ręcznego. Uzupełniająca opinia eksperta, która wpłynęła do prokuratury kilka dni temu, ma odpowiedzieć na pytanie, który pracownik odpowiada za fałszerstwa. Prokuratura nie chce ujawnić, czy biegły ustalił winnego.
Śledztwo w sprawie działalności firmy Górskich prowadzono już kilka lat temu. Umorzono je. W 2006 roku, po publikacji w "Polsce Głosie Wielkopolskim", wszczęto kolejne postępowanie. Do tej pory ustalono, że faktycznie część umów sfałszowano. Tomasz Górski, który sam może znaleźć się w gronie podejrzanych, wielokrotnie zapewniał, że w sklepach jego rodziny nie złamano prawa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?