- Niedźwiedź brunatny i jego traktowanie to jest wstydliwa karta działalności człowieka, który zwierzę to wykorzystywał do własnych celów, najczęściej zarobkowych w cyrkach, czy jako tzw. "tańczące misie“ - mówi Lech Banach, dyrektor ogrodu zoologicznego.
W Austrii działa organizacja Vier Pfoten, czyli Cztery Łapy, której celem jest zakończenie nielegalnego trzymania niedźwiedzi na świecie.
- A jeżeli już są niedźwiedzie, których psychika została złamana i nie poradzą sobie w naturalnych warunkach, to trzeba zapewnić im godne życie - dodaje dyrektor Banach.
Fundacja postawiła sobie za cel ich ratowanie. W paru miejscach w Europie wybudowali już azyle dla niedźwiedzi. Przejechali nasz kraj i stwierdzili, że u nas również istnieje problem z przetrzymywaniem niedźwiedzi w niewoli w nieodpowiednich warunkach. W Karabiewicach w prywatnym schronisku żyją 3 niedźwiedzie w niewielkich klatkach, a w Braniewie - 4, które przebywają w warunkach nie do zaakceptowania.
Członkowie fundacji szukali odpowiedniego miejsca na wybudowanie schroniska. Po rozmowie z dyrektorem poznańskiego zoo, Lechem Banachem okazało się, że znajdą tutaj nie tylko odpowiedni teren, ale też ludzi, których podejście do zwierząt, edukacji i ekologii bardzo im odpowiada.
- Prowadzimy działalność związaną z szeroko rozumianą ochroną przyrody, edukujemy, żeby w przyszłości chronić przyrodę dziką, a te zwierzęta w zoo pracują na to razem z nami. Takie podejście skłoniło Vier Pfoten do tego, że chcą taki ośrodek wybudować w Poznaniu - twierdzi dyrektor Lech Banach. - Zaprosili mnie do swojej stacji w Niemczech Baerenwald Mueritz.
Na 16 ha znajduje się tam azyl dla kilkunastu niedźwiedzi. W Nowym ZOO mogłoby znaleźć schronienie nawet 10 misiów, które miałby do dyspozycji 3 ha pagórkowatego terenu, na którym jest też fragment mieszanego lasu. Spokojnie mogłyby sobie żyć nieomal jak na wolności.
Lech Banach podpisał już z Carstenem Hertwigiem, niemieckim przedstawicielem fundacji Vier Pfoten, która zajmuje się niedźwiedziami, list intencyjny. Jest w nim zapis, że ogród zoologiczny przeznaczy na schronisko teren, zapewni opiekę weterynaryjną, a także socjalną dla niedźwiedzi. Będzie też ponosił koszty ich utrzymywania. Natomiast fundacja przeznaczy środki na wybudowanie takiego azylu, które będzie miejscem wypoczynku tych skrzywdzonych zwierząt, a nie miejscem ich hodowli. Powstałby nie tylko wybieg, ale też budynek, wraz z tarasem widokowym, skąd zwiedzający mogli by doskonale obserwować swobodnie żyjące niedźwiedzie.
- Prezydent Mirosław Kruszyński zapoznał się już z pomysłem i zaakceptował nasze porozumienie. Pracujemy teraz nad kosztorysem całego przedsięwzięcia - zapowiada dyrektor Banach. - Potem zostanie stworzona odpowiednia umowa. Przewidujemy, że w połowie lipca uda się podpisać zobowiązanie miasta oraz uzyskać darowiznę na ten cel ze strony fundacji. Chciałbym, żeby to zadanie było rozpoczęte jeszcze w tym roku, tak, aby pierwsze niedźwiedzie trafiły do nas w przyszłym roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?