Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czaszki, Indianie i litr spirytusu

Filip Springer
Poznańska grupa archeologów w Boliwii
Poznańska grupa archeologów w Boliwii Fot. Filip Springer
Można powiedzieć, że ta ekspedycja była jedną z najtrudniejszych w naszej historii - mówi Marcin Obałek, poznański podróżnik, który kilka dni temu wrócił z wyprawy do Ameryki Południowej. Wraz z trójką przyjaciół, także poznaniaków, spędził tam blisko trzy miesiące.

- Naszym celem była Boliwia, gdzie od 5 lat we współpracy z lokalnymi władzami i boliwijskim rządem prowadzimy wykopaliska archeologiczne. Kłopot w tym, że Boliwia znajduje się na skraju wojny domowej. A linia potencjalnego frontu przebiega właśnie między lokalnymi władzami a rządem - dodaje Obałek.

W ramach Polskiej Ekspedycji Archeologicznej Obałek zorganizował już kilka sezonów badań wykopaliskowych w amazońskiej części Boliwii. W poprzednich latach polscy, boliwijscy i niemieccy archeolodzy badali głównie nad-rzeczne stanowisko Uauauno. Prowadzone tam wykopaliska były największymi w tej części kraju od 1920 roku. W tym roku poznaniacy we współpracy z boliwijskimi naukowcami zbadali kolejne stanowiska znajdujące się nad rzeką Beni, jednym z dopływów Amazonki. Wkrótce w pobliskim miasteczku Reyes powstanie muzeum prezentujące archeologiczny dorobek kolejnych sezonów.

- Badaliśmy obszar, na którym występują tak zwane terraplenes, wyniesione ponad poziom rozlewisk rzeki ziemne groble i platformy, wieki temu żyły tam tysiące ludzi, tylko tam uprawiano rośliny, budowano domy i drogi - wylicza Obałek. - Udało nam się odkryć najdalej na zachód wysunięte stanowiska związane z terraplenes.
Wśród znalezisk odkrytych w czasie wykopalisk na stanowisku La Paz del Beni udało się odsłonić między innymi pochówek, w którym dwie czaszki były celowo zniekształcone za pomocą specjalnych zabiegów dokonanych za życia pochowanych tam osób. Problemem uczestników ekspedycji były też ustawiane na drogach blokady.

- Robią to zarówno zwolennicy Moralesa jak i opozycja. Na jednej z takich barykad musieliśmy mocno zaprzyjaźnić się z załogą, by puścili nas dalej - wspomina podróżnik. - A że mieliśmy do dyspozycji tylko butelkę piwa i spirytus techniczny, to konsekwencje przełamywania oporów u miejscowych odczuwaliśmy przez kilka dni. Poznańska ekspedycja to jedno z największych przedsięwzięć archeologicznych prowadzonych przez Polaków w Ameryce Południowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski