Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymon Ziółkowski nie boi się ataku młodych gniewnych

Radosław Patroniak
Szymon Ziółkowski
Szymon Ziółkowski archiwum
Mistrz olimpijski z Sydney w rzucie młotem na pewno wystartuje w Londynie. Dla Szymona Ziółkowskiego będą to piąte igrzyska w karierze. Młociarz AZS Poznań dołączył w ten sposób do trojga innych poznańskich lekkoatletów, którzy zapewnili sobie start w najważniejszej imprezie sezonu (wcześniej minima osiągnęli dyskobolka Żaneta Glanc, chodziarz Łukasz Nowak i maratończyk Henryk Szost).

"Ziółek" musiał rzucić co najmniej na odległość 78 m. W niedzielę jego młot, podczas mityngu we francuskiej miejscowości Forbach, poszybował pół metra dalej od minimum.

- Nie jestem zaskoczony, bo na treningach Szymon od dłuższego czasu rzuca już w granicach 80 m. Myślałem nawet, że wcześniej zrobi to minimum, ale widocznie u niego, mimo dojrzałego wieku, stres też występuje. Najważniejsze, że teraz ma już spokój. Teraz czekają nas kolejne treningi, a potem Szymon ma zaplanowane dwa starty we Francji, jeden w Turcji i udział w mistrzostwach Europy w Helsinkach. Wszystko odbywa się zgodnie z planem. Czerwiec poświęci na starty, a w lipcu znów popracujemy nad techniką - przyznał trener 36-letniego zawodnika, Grzegorz Nowak, który pracuje z nim dopiero od trzech miesięcy.

Nowak nie jest zadowolony jak jego współpracę nazywa się eksperymentem (Ziółkowki w przeciwieństwie do innych zawodników trenował tylko w Poznaniu, a nie na zagranicznych obozach).

- Szymon tak postanowił, a nie jest dzieciakiem, więc na pewno wie co robi. Poza tym to nie chodzi o jeżdżenie po świecie, tylko wykonanie określonej normy rzutów. On wie, że nie jest wieczny, że ścigają go młodzi, ale on też wie, iż jeszcze śmiało może ich przegonić. Spokojnie może dojść w tym sezonie do 82 m. To tylko kwestia czasu i mobilizacji. Na zawodach zawsze jest większa adrenalina niż na treningu, więc progresja wyników w jego przypadku jest nieunikniona - przekonywał Nowak.

Nie chciał on prognozować, jaki wynik w Londynie może zapewnić medal, bo uważa, że rywale jeszcze nie odkryli kart. - Na razie dobrze spisuje się podopieczny poznańskiego trenera Czesława Cybulskiego Paweł Fajdek, który przegrał tylko z Węgrem Krisztianem Parsem. Ta dwójka to jednak nie wszyscy konkurenci Szymona. W dodatku w tym sezonie w kole nie pojawili się jeszcze Japończyk Koji Murofushi i Słoweniec Primos Kozmus. Na wyciąganie wniosków przyjdzie więc jeszcze czas - tłumaczył doświadczony szkoleniowiec.

Jest on przekonany, że atutem poznańskiego młociarza będzie doświadczenie. Jego współpraca z zawodnikiem AZS trwa dopiero trzy miesiące, ale to wystarczająco długo na wzajemne poznanie. - Przeszłość nie za bardzo mnie interesuje, tak samo jak kulisy rozstanie Szymona z poprzednimi trenerami. Nie potrafię też powiedzieć, czy lepiej się rozumiemy niż na początku wspólnych zajęć. Od początku się dogadywaliśmy i nic się pod tym względem nie zmieniło - zakończył Nowak.

Wyniki konkursu rzutu młotem we francuskim Forbach:
1. Szymon Ziółkowski (AZS Poznań) 78, 51 m
2. Jerome Bortoluzzi (Francja) 77,76
3. Frederick Pouzy (Francja) 77,05

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski