Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryszard Grobelny: Pasa zaciskamy już od kilku lat

Bogna Kisiel
Ryszard Grobelny, prezydent Poznania.
Ryszard Grobelny, prezydent Poznania.
Ryszard Grobelny, prezydent Poznania, mówi o sytuacji finansowej miasta i swoich pomysłach na załatanie dziury budżetowej.

Jaki jest stan finansów miasta?

Ryszard Grobelny: - Od wielu lat dość trudny. Przeznaczamy dużo pieniędzy na inwestycje, rozwój miasta, tworzenie miejsc pracy. Musimy oszczędzać na wydatkach bieżących. W wyniku podjętych przez Sejm decyzji nasze dochody są niższe, a jednocześnie państwo nakłada na gminy dodatkowe zadania. Oczywiście sytuacja jest trudna, ale z drugiej strony, jest to najlepszy okres inwestycyjny w ostatniej historii Poznania.

A może za dużo inwestujemy. Czy nas na to stać?

Ryszard Grobelny: - Tak zarządzamy miastem, żeby było nas na to stać. I ta sytuacja się utrzyma przy oszczędnym wydawaniu pieniędzy. Być może będziemy musieli ze względu na sytuację finansową zrezygnować z dodatkowych zadań.

Z czego konkretnie?

Ryszard Grobelny: - Być może z dodatkowych zajęć w szkołach, festiwali. Może trzeba będzie obniżyć jakość zarządzania zielenią w mieście, np., kosząc trawę o jeden raz mniej w ciągu roku.

Zaciskaliśmy pasa, przygotowując obecny budżet.

Ryszard Grobelny: - Pasa zaciskamy od kilku ostatnich lat.

A teraz okazuje się, że mamy gigantyczną dziurę w budżecie, prawie 100 mln zł.

Ryszard Grobelny: - Sądziliśmy, zgodnie z prognozami rządu, że dochody z PIT będą wyższe. Potem rząd zmienił zdanie i przysłał nam informację o niższych wpływach. Sądziliśmy, że uda się zmniejszyć wydatki na oświatę. To się nie powiodło. Teraz musimy jeszcze bardziej ściąć wydatki. W tej chwili chyba do wszystkich w mieście dotarło, że nie da się już odkładać decyzji na przyszłość. Drastyczne oszczędności potrzebne są już teraz.

Z czego Pan wnioskował, że uda się ograniczyć wydatki na oświatę?

Ryszard Grobelny: - Przede wszystkim z mniejszej liczby uczniów. W efekcie powinniśmy też zatrudniać mniej nauczycieli, a w związku z tym koszty funkcjonowania oświaty byłyby niższe. Chcieliśmy też zwiększyć grupy lekcyjne, lepiej zarządzać całym systemem. Niestety, nie zostało to zrealizowane. Dodatkowo rząd podwyższył wynagrodzenie nauczycieli. Nie chcę obarczać winą innych, bo częściowo jest ona po naszej stronie. Niektóre zmiany chcieliśmy przeprowadzić, ale się nie udało.

Wiadomo było, że zmiany w sieci szkół przyniosą rezultaty dopiero po kilku latach…

Ryszard Grobelny: - W sieci tak, ale problem tkwi nie tylko w sieci szkół. Najprościej mówiąc: jest mniej uczniów, to jest mniej klas, a jak jest mniej klas, to powinno być mniej nauczycieli.

To miasto nie może zwolnić nauczycieli, jeśli jest ich za dużo?

Ryszard Grobelny: - Okazuje się, że tak postępowano, że liczba nauczycieli nie uległa zmniejszeniu. Trzeba też pamiętać, że w oświacie realizujemy pewne rzeczy, na które nas nie stać.

To co, zrezygnujemy z dodatkowych zajęć, a nauczycieli utrzymamy?

Ryszard Grobelny: - Skoro mamy mniej dzieci, zmniejszymy liczbę nauczycieli. Pytanie, w jakim tempie będziemy redukować etaty. Radni i prezydent powinni się spotkać i zdecydować, z czego możemy zrezygnować, na czym zaoszczędzić. Zaraz po wyborach proponowałem powołanie specjalnej komisji, która zajęłaby się tym.

Dlaczego taki zespół nie powstał?

Ryszard Grobelny: - To pytanie trochę nie do mnie. Proponowałem powołanie takiej komisji. Myślę, że wielu radnych wolałoby taką sytuację - prezydent przedstawia propozycje, a oni są recenzentami. Mówią: na to się zgadzamy, a na to nie.

Obecną dziurę budżetową chce Pan łatać deficytem. Marek Sternalski, szef klubu PO, mówi, że to kiepski pomysł.

Ryszard Grobelny: - W 2011 r. osiągnęliśmy mniejszy deficyt, który pozwala finansować tegoroczne braki. Natomiast oznacza to przesunięcie problemu na przyszły rok. Dlatego szybko musimy siąść i rozmawiać o 2013 r.

No właśnie, jak to wpłynie na 2013 r.?

Ryszard Grobelny: - Mówiąc najkrócej, to, co wydamy w tym roku, trzeba będzie zaoszczędzić w przyszłym.

Czyli będziemy musieli ściąć kolejne 90 mln zł?

Ryszard Grobelny: - Mniej więcej.

To kiedy rozpocznie Pan rozmowy o budżecie 2013?

Ryszard Grobelny: - O tym, jakie dokładnie zadania będą finansowane w przyszłym roku, mogę rozmawiać w październiku, kiedy dostanę informację z Ministerstwa Finansów. Natomiast o sprawach strategicznych jestem gotów rozmawiać w każdej chwili, choćby od jutra. Trzeba jasno powiedzieć mieszkańcom, że ponieważ obecnie najwięcej pieniędzy wydajemy na oświatę, komunikację publiczną, utrzymanie dróg i pomoc społeczną, to w tych dziedzinach musimy przede wszystkim szukać oszczędności.

Jeśli chce Pan sfinansować tegoroczną dziurę na konto przyszłego roku, to jaki ma Pan pomysł na przetrwanie 2013 r.?

Ryszard Grobelny: - Trzeba mniej wydawać. Proszę zwrócić uwagę, że nie używam słowa "oszczędzanie", bo to już nie jest oszczędzanie, tylko mniejsze wydawanie, czyli nie będziemy się ograniczać tylko rezygnować.

Czy grozi nam katastrofa finansowa i komisarz w Poznaniu?

Ryszard Grobelny: - Może dojść do takiej sytuacji, jeśli nie podejmiemy działań. Wiem, że to nie są popularne decyzje, ale mówiłem, że powinniśmy np. co roku podwyższać ceny biletów komunikacji miejskiej, a nie skokowo. Restrukturyzacja szkół też była proponowana 6 lat temu. Działania, których się nie podejmuje, potem się kumulują, powodując trudniejszą sytuację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski