Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

400 osób ewakuowano z biurowców w centrum miasta

Robert Domżał
Saperzy wydobyli pocisk artyleryjski z rowu, który przygotowano pod przewody telekomunikacyjne
Saperzy wydobyli pocisk artyleryjski z rowu, który przygotowano pod przewody telekomunikacyjne FOT. grzegorz dembiński
Przez prawie dwie godziny nieprzejezdna była wczoraj jedna jezdnia ulicy Święty Marcin. Na Gwarnej stanęły tramwaje. Około godz. 8 w trakcie wymiany przewodów telekomunikacyjnych i przebudowy chodnika, robotnicy natrafili na pocisk artyleryjski z czasów II wojny światowej. Natychmiast powiadomione zostały służby ratownicze. Na miejsce przybyło 25 strażaków, kilkudziesięciu policjantów oraz karetki pogotowia.

- Zarządziłem ewakuację wszystkich pracowników w trzech najbliżej położonych wieżowcach. W czasie takiej akcji jest bardzo ważne, by opuszczający zagrożony teren wiedzieli, dlaczego muszą to zrobić - mówi Jerzy Ranecki, zastępca komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu. - Z budynku wyszło około 400 osób.

- Na dobrą sprawę nawet nie rozpoczęliśmy pracy, a już trzeba było opuścić budynek. Obyło się bez paniki, a to może dlatego, że przed niespełna rokiem przeprowadzana była taka ćwiczebna ewakuacja - mówi Michał Parysek, prezes zarządu spółki Miastoprojekt.
Pracownicy firm mających siedzibę w wieżowcach dawnej "Alfy" na usunięcie niewybuchu czekali więc w kawiarenkach i barach położonych w pobliżu Gwarnej i Święty Marcin.

- Tyle się tutaj budowało, a jeszcze są pociski. Jak to możliwe - zastanawiała się Ola Bartodziej, studentka udająca się do biblioteki przy Świętym Marcinie.
- Żeby tuż pod chodnikiem leżała bomba - komentowali przechodnie. - Może dlatego, że teraz kładą kostkę, więc trzeba głębiej wymienić grunt - domyślali się.

Pocisk nie leżał jednak wcale tak płytko, bo około 100 - 150 centymetrów po powierzchnią. Patrol saperski przybył na miejsce około godziny 9. Na czas wydobycia - jak się okazało mocno zardzewiałego pocisku artyleryjskiego - policjanci zamknęli wszelki ruch na ulicy. Nieco wcześniej wykop, w którym znaleziono pocisk, zastawiono ciężarowym samochodem.

- Gdyby jednak doszło do niekontrolowanej eksplozji, samochód osłoni budynki znajdujące się po przeciwnej stronie ulicy - mówili strażacy. Na szczęście do tego nie doszło. Saperzy sprawnie usunęli pocisk i sprawdzili, czy w pobliżu nie ma innego niewybuchu.
Pocisk artyleryjski kaliber 105 mm wywieziony został w policyjnej eskorcie na poligon w Biedrusku. Tramwaje ponownie ruszyły Gwarną o godz. 9.57.

Najczęściej niewypały i niewybuchy wydobywane są z ziemi przy okazji robót budowlanych. - W tym roku saperzy wzywani byli już ponad 170 razy do usuwania pozostałości po II wojnie światowej. W zeszłym roku było 210 zgłoszeń. Najwięcej pocisków znaleziono w ostatnich latach w parku Tysiąclecia. Wykopano tam ponad 30 pocisków artyleryjskich i granatów moździerzowych - mówi kpt. Jacek Thomas rzecznik CSWL w Poznaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski