18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Szpital na Polnej wciąż pobiera opłatę za poród rodzinny

Marta Żbikowska, Maciej Roik
Szpitale wycofują się z opłat  za towarzyszenie rodzącej podczas porodu.
Szpitale wycofują się z opłat za towarzyszenie rodzącej podczas porodu. Paweł Relikowski/polskapresse
Fundacja Rodzić po Ludzku od dawna zaangażowana jest w walkę z opłatami za porody rodzinne. Na swojej stronie oraz profilu na Facebooku prowadzą akcję, w której proszą kobiety z Poznania, by wysyłały rachunki za poród rodzinny.

- To właśnie w Poznaniu, w największym szpitalu położniczym w mieście przy ulicy Polnej, dalej są pobierane opłaty za porody rodzinne - mówi Joanna Pietrusiewicz, członek fundacji. - Dlatego zwracamy się do kobiet, by przesyłały nam rachunki. Jak je zbierzemy, zwrócimy się do dyrekcji szpitala o zaprzestanie pobierania opłat, które jest pogwałceniem praw pacjenta.


Czytaj także:
Opłaty za poród rodzinny są nielegalne?
Kobiety rodzą w bólu, bo cierpienie jest... legalne
Poznań: Drogie rodzenie na Polnej

Opłaty za porody rodzinne jeszcze niedawno były standardem we wszystkich polskich szpitalach. Po wprowadzeniu w kwietniu zeszłego roku standardów okołoporodowych, placówki wycofują się z pobierania opłat za towarzyszenie rodzącej podczas porodu.

- Kiedy trzy lata temu rodziłam pierwsze dziecko w Klinice Świętej Rodziny towarzyszył mi mąż - opowiada Katarzyna Podgórska. - Kiedy okazało się, że mamy zapłacić 300 złotych, byliśmy w szoku. To fuks, że w ogóle wzięliśmy tyle pieniędzy z domu.

W styczniu tego roku szpital przy Niegolewskich zrezygnował z pobierania opłat. Nie trzeba tu już płacić ani za towarzyszenie przy porodzie, ani za jednoosobową salę porodową. Osoby towarzyszące rodzącej nie muszą nic płacić także w Szpitalu Wojewódzkim przy ulicy Lutyckiej.

Zaskoczenie przeżywają do dzisiaj mężowie pacjentek szpitala przy ulicy Polnej.

- Przyjechaliśmy z żoną do porodu - opowiada Adam Bartczak. - Położna kazała mi zejść do izby przyjęć i uiścić opłatę. Na dole okazało się, że muszę wykupić żeton do automatu z kawą za 150 złotych! - denerwuje się pan Adam.

Szpital twierdzi, że opłat za poród rodziny nie pobiera.

- U nas nie ma opłat za porody rodzinne - mówi Lesław Ciesiółka, rzecznik Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego UM przy ulicy Polnej. - Pobieramy jedynie zwrot kosztów, jakie ponosi szpital w związku z towarzyszeniem pacjentce na sali porodowej i oddziale porodowym.

Koszt może wydawać się wysoki, ale prawnicy szpitala dokładnie go wyliczyli. Na 150 złotych składa się między innymi opłata za udzielenie instrukcji odpępowienia, a także za gotowość niesienia pomocy medycznej osobie towarzyszącej. Do tego dodać należy cenę stroju ochronnego i rękawiczek.

- W przypadku, gdy placówka medyczna ponosi dodatkowe koszty w związku z obecnością osoby trzeciej przy porodzie, może ona pobrać od pacjentki opłatę rekompensującą - tłumaczy Krystyna Kozłowska, rzecznik praw pacjenta. - Należy przy tym zaznaczyć, że wysokość opłaty rekompensującej ustala kierownik placówki i powinna ona uwzględniać rzeczywiste koszty poniesione przez szpital.

Szpital im. Franciszka Raszei nie ma ustalonej stałej kwoty, ale pacjentki przyznają, że na konto szpitala wpłacają od 30 do 50 złotych.

Pacjenci, którzy uważają, ze pobrano od nich zawyżoną opłatę za tzw. poród rodzinny, mogą przysłać wniosek do Biura Rzecznika Praw Pacjenta. Wniosek jest niezbędny, aby wszcząć postępowanie. Jeśli pacjenci mają jakiekolwiek wątpliwości dotyczące naruszenia ich praw, powinni skontaktować się z Biurem Rzecznika Praw Pacjenta za pośrednictwem ogólnopolskiej bezpłatnej infolinii 800-190-590 (czynnej od poniedziałku do piątku w godz. 9-21). Dyżurujący pracownicy udzielą informacji, co w danej sytuacji zrobić, a w razie potrzeby podejmą interwencję.

Nasz komentarz: Nieprzyzwoity monopolista

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski