Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samorządy chcą nowych wagonów

Tomasz Cylka
Jedna ze spornych kwestii to fatalny stan taboru
Jedna ze spornych kwestii to fatalny stan taboru Fot. Paweł Miecznik
Do końca roku zostały dwa miesiące, a nadal nie wiadomo, jak będą wyglądały od stycznia kolejowe przewozy regionalne. Czy samorządy wojewódzkie przejmą udziały w spółce PKP Przewozy Regionalne? Porozumienie ma być zawarte w przyszłym tygodniu, ale ostateczne szczegóły nie są jeszcze dogadane.

PKP PR to dziś zadłużona firma, która obsługuje przede wszystkim lokalne połączenia kolejowe. To z jej usług korzystają mieszkańcy Gniezna, Leszna czy Wągrowca, którzy codziennie dojeżdżają do pracy i szkoły. Rządowy projekt ustawy zakłada, że już od połowy grudnia, kiedy wchodzi w życie nowy rozkład jazdy, to urzędy marszałkowskie mają finansować i organizować przewozy jako większościowy udziałowiec spółki. Wielkopolska miałaby objąć 9,6 procent udziałów. Dziś samorządy dotują kolejarzy, ale nie mają żadnego wpływu na przykład na koszty obsługi ruchu pasażerskiego.

Brak porozumienia w tej kwestii może m.in. znacząco wpłynąć na ograniczenie liczby połączeń kolejowych, z których na co dzień korzystają pasażerowie w regionie. Im większe bowiem są koszty przewozów, tym mniej pociągów może kursować.
Tymczasem od pół roku urzędy marszałkowskie spierają się z Ministerstwem Infrastruktury o szczegóły. Chodzi między innymi o zgodę rządu na pokrycie strat, jakie przyniosą PKP PR. Eksperci samorządowi ocenili, że tylko w 2009 roku deficyt firmy sięgnie 200 milionów złotych w skali całego kraju. Kontrowersje budzi także fatalny stan taboru. Najlepsze wagony mają bowiem przejść do spółki PKP Intercity, która zajmie się obsługą pociągów międzywojewódzkich (na przykład z Poznania do Gdyni czy Katowic). Samorządowcom nie podoba się więc, że dostaną najstarsze pociągi, które mają po 30 lat i często się psują.

W ostatnim tygodniu rząd poszedł na ustępstwa. W najbliższych pięciu latach samorządy dostaną około 3,5 mld zł.
- Rząd w pełni podtrzymuje swoje propozycje - zapewnia Juliusz Engelhardt, wiceminister infrastruktury.
Zdaniem Wojciecha Jankowiaka, wicemarszałka województwa wielkopolskiego trzeba jeszcze ustalić, w jakiej formie pieniądze na tabor zostaną przekazane. Jedna z koncepcji zakłada bezpośrednią dotację z budżetu albo też zwiększenie udziału województw w podatku dochodowym od osób prawnych (CIT) z 14 do 16 procent od 2010 roku. Marszałkowie chcą też pokrycia straty spółki PKP PR z ubiegłych lat, która wynosi prawie 1,2 miliarda złotych.

Negocjacje cały czas się nie zakończyły. Wczoraj odbyła się kolejna tura rozmów i obie strony deklarują, że porozumienie może być zawarte w przyszły weekend w Szczecinie podczas zgromadzenia Związku Województw RP. Jeśli do tego nie dojdzie, to regionalne przewozy kolejowe nadal będą działały na podstawie dotacji sejmiku województwa wielkopolskiego. W tym roku była to kwota 73,5 miliona złotych. Samorząd ma jednak ograniczony wpływ na to, jak kursują pociągi. W efekcie zdarzają się nawet takie sytuacje, że z powodu braku lokomotyw pociągi mają kilkugodzinne opóźnienia albo w ogóle nie wyjeżdżają na trasę. Tak dzieje się między innymi na stacji Poznań Główny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski