Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Nowa Naramowicka cztery lata bez projektu

Maciej Roik
Mieszkańcy domagają się szybkiej budowy ulicy Nowa Naramowicka.
Mieszkańcy domagają się szybkiej budowy ulicy Nowa Naramowicka.
Miasto po raz kolejny stara się o dotację unijną na budowę pierwszego etapu ulicy Nowa Naramowicka. Pytanie czy się uda, bo po prawie czterech latach od rozstrzygnięcia przetargu na projekt, ten wciąż nie powstał. Choć związane z nim prace rozpoczęły się w październiku 2008 roku, to - jak udało nam się ustalić - po ponad roku zerwano umowę z wykonawcą i naliczono prawie 900 tysięcy kar umownych, których do dzisiaj nie zapłacono. Powodem takiej sytuacji było jego wadliwe wykonanie.

W efekcie wciąż nie ma żadnych konkretów związanych z budową ulicy, która miałaby odciążyć jedną z najbardziej zakorkowanych ulic w mieście - Naramowicką. To nią dziesiątki tysięcy mieszkańców w potężnych korkach każdego poranka próbuje przedostać się do centrum Poznania.

Jak poinformował nas ZDM za projekt odpowiadała spółka Fojud (członek konsorcjum, liderem była spółka BBF), która projektowała także nowe rondo Kaponiera. Kilka tygodni temu pisaliśmy na łamach "Głosu" m.in. o kłopotach podwykonawców Fojuda, którzy nie otrzymali pieniędzy za prace związane z Kaponierą. Okazuje się, że to nie koniec kontrowersji.


CZYTAJ TEŻ:
Kto stracił na rondzie Kaponiera?

- Firma Fojud, która projektowała ulicę Nowa Naramowicka nie wykonała w pełni zapisów specyfikacji zamówienia, szczególnie dotyczących odwodnienia i ochrony środowiska - podkreśla Kazimierz Skałecki, zastępca dyrektor ZDM.

A to oznaczało, że projekt nie nadawałby się do realizacji. - Dlatego zerwaliśmy umowę i naliczyliśmy kary umowne. Na razie ich nie uregulowano, ale sprawa jest w toku - dodaje dyrektor.

Co na to władze spółki? Ich zdaniem powodem kłopotów była "różnica zdań". Tomasz Bączyk, wiceprezes spółki Fojud, stwierdził, że "taka sytuacja była niezależna od konsorcjum" i odmówił komentowania stanowiska ZDM. - To była różnica zdań między zamawiającym, a wykonawcą - twierdzi wiceprezes. I przekonuje, że za sytuację odpowiada całe konsorcjum. Obecnie ZDM rozmawia jednak tylko z jego liderem - firmą BBF, w sprawie stworzenia kolejnego projektu. Liczy się czas, bo wkrótce w Ministerstwie Transportu mogą się pojawić fundusze unijne na drogowe projekty miejskie.

- Chcemy aby projekt skończyła firma BBF, bo w ten sposób przyspieszymy wykonanie dokumentacji i uzyskamy niezbędne decyzje - tłumaczy Kazimierz Skałecki.

Na razie nikt nie potrafi jednak podać dokładnej daty. A to ważne. Bo choć gotowy projekt nie jest konieczny w momencie starania się o dofinansowanie unijne, może w tym bardzo pomóc. Powód? W pierwszym etapie oceny sprawdzane jest przygotowanie projektu do realizacji. A w to wchodzi także przyznanie punktów m.in. za projekt budowlany.

Dokładnie tak było podczas naboru w 2008 roku. Wśród zgłoszeń (jednym z wniosków było dofinansowanie pierwszego etapu budowy Nowej Naramowickiej) najwyżej oceniono węzeł w Antoninku, gdzie prace projektowe były bardzo zaawansowane.

- Im bardziej zaawansowana w przygotowaniu do realizacji była inwestycja, tym więcej punktów otrzymywała i była plasowana na wyższym miejscu na liście rankingowej - zaznacza Mikołaj Karpiński, rzecznik Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski