Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krotoszyn: Pijany lekarz uderzył w inne auto i... odjechał

Małgorzata Krupa
Lekarz próbował uciec z miejsca kolizji, bo we krwi miał alkohol
Lekarz próbował uciec z miejsca kolizji, bo we krwi miał alkohol Fot. Archiwum
Lekarz pediatra z Krotoszyna spowodował kolizję drogową. Wyjeżdżając skodą octavią z drogi podporządkowanej, uderzył w prawidłowo jadący samochód volkswagen touran. Po zderzeniu po prostu odjechał. Potem okazało się dlaczego próbował uciec - we krwi miał alkohol.

Do zdarzenia doszło 2 kwietnia tuż po osiemnastej. Sprawa ujrzała światło dzienne jednak dopiero teraz, bo obrażenia poszkodowanego kierowcy okazały się poważniejsze, niż pierwotnie przypuszczano.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Wągrowiec: Pijany lekarz jest niewinny
Powiat poznański: Spowodował wypadek i uciekł

- To zdarzenie drogowe zostało zakwalifikowane jako kolizja, ponieważ obrażenia osoby pokrzywdzonej wydawały się niegroźne i nie wymagały leczenia dłuższego niż siedem dni - tłumaczy Włodzimierz Szał, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie.

Zwykła kolizja skończyłaby się mandatem i punktami karnymi dla sprawcy. W tym przypadku jednak w grę wchodziła ucieczka z miejsca zdarzenia i alkohol. Tuż po zderzeniu kierowca tourana - 29-letni mieszkaniec Krotoszyna - zawrócił i pojechał za skodą, zajechał jej drogę i wezwał policję. Funkcjonariusze wykonali badanie na obecność alkoholu - okazało się, że w wydychanym powietrzu lekarz miał 2,08 promila.

Pediatra tłumaczył, że wypił tylko dwa kieliszki koniaku. Usiadł za kierownicą, bo chwilę wcześniej odebrał telefon od teściowej. Mówił, że starsza kobieta upadła, potrzebowała pomocy, a nie było nikogo, kto mógłby go do niej zawieźć. Sam więc usiadł za kierownicą. Z podporządkowanej ulicy wyjeżdżał zbyt szerokim łukiem i częściowo wjechał na przeciwny pas ruchu. Uderzył tourana od strony kierowcy.

Na pierwszy rzut oka 29-latek nie odniósł obrażeń. Następnego dnia pojawiły się jednak dolegliwości, poszedł do lekarza, zrobił badanie głowy i kręgosłupa. Neurolog zlecił mu noszenie kołnierza ortopedycznego. - Nie chcę się już o tym mówić. Ten lekarz stanie przed sądem i odpowie za to zdarzenie. To wystarczy, nie chcę mu bardziej zaszkodzić - mówi kierowca.

Sprawca kolizji jest znanym lekarzem. W jednej z przychodni w gminie Krotoszyn, prowadzi m.in. prywatny gabinet. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że feralnego popołudnia pacjentów nie przyjmował. Jak twierdzi - nigdy wcześniej nie siadł za kierownicę w takim stanie, ani tym bardziej nie był sprawcą podobnego zdarzenia.

- Nic jednak nie tłumaczy prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu - mówi Tadeusz Ciesiółka, kierownik Oś-rodka Interwencji Kryzysowej w Krotoszynie, który na co dzień spotyka się z takimi sytuacjami.

Lekarz przyznał się do winy. Odpowie przed sądem. Grozi mu kara do dwóch lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Krotoszyn: Pijany lekarz uderzył w inne auto i... odjechał - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski