- Z aktorami świat się obchodzi dosyć brutalnie. Aktor jest podobny do zupy: ktoś lubi pomidorową albo ogórkową. Albo Pszoniaka, albo Fronczewskiego. Trudno oceniać warsztat aktora, jego osobowość. Ten mi się podoba, lubię go i jemu dałbym nagrodę. Jest w tym jakaś przedziwna tajemnica, która powoduje, że na kogoś reagujemy, a na kogoś nie - mówił Piotr Fronczewski w niedawnym wywiadzie z Martą Grzywacz.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Poznań: Kręcono teledysk Hanny Banaszak do utwory z płyty "Kofta"
Na Fronczewskiego widzowie reagują niezmiennie emocjonalnie od ponad 40 lat, choć pierwszy epizod aktorski przeżył (jako 12-latek) już w 1958 roku. Była to rola w filmie, medium - jak się jednak później okazało - dla Fronczewskiego kapryśnym. Owszem, ma w dorobku wiele ról, ale nawet te główne i najbardziej znane (choćby ukochanego przez dzieci Ambrożego Kleksa czy fałszywego konsula Jacka Ben Silbersteina) nie pokazały w pełni jego aktorskiego kunsztu. Zapewne dlatego pytany o najlepszy okres w swej pracy, wskazuje lata 70. spędzone w zespole Teatru Dramatycznego Gustawa Holoubka. - Dramatyczny był wielką sceną, jedną z wiodących w Polsce i rozpoznawalną w Europie. I zespół, świetne towarzystwo, które się ze sobą porozumiewało, chciało razem pracować, bawić się, pić wódkę - wspomina. Co istotne, w tym samym czasie stał się filarem kabaretu Pod Egidą, ujawniając swój olbrzymi talent komiczny.
Trudno byłoby nie wspomnieć o jeszcze jednym walorze pochodzącego z Łodzi aktora - jego niezwykłym głosie, rozpoznawalnym dla każdego, kto usłyszałby go choćby raz. To dlatego jest jednym z najbardziej pożądanych specjalistów od dubbingu, zarówno w filmach, jak i grach komputerowych. Niesamowity tembr głosu sprawił, że jego udziałem stała się też jedna z najbardziej niezwykłych muzycznych karier: w latach 80. Fronczewski przywdział bowiem strój Franka Kimono i opanował parkiety utworami zdradzającymi wpływ… rapu. To wcielenie powróciło po latach - pod koniec lat 90. Franek powrócił jako Pan Kimono, ale renesans popularności zapewnili mu raperzy Sokół i Pono, którzy zaprosili go do swojego utworu "W aucie". Efekt: największy przebój 2008 roku…
Choć "Uzdrowisko Radia Merkury" to w założeniu projekt muzyczny, to jednak nie spodziewajmy się pana Piotra w kimonie. W jego wykonaniu - jako recytatora - usłyszymy wiersze Jonasza Kofty. Piosenki tego autora zaśpiewa natomiast Anna Mierzwa. Towarzyszyć im będzie Orkiestra Liryczna Polskiego Radia w Poznaniu pod dyrekcją Jacka Skowrońskiego, a w rolę prowadzącego wcieli się pomysłodawca poetyckiego uzdrowiska Rafał Piechota.
Uzdrowisko Radia Merkury: Piotr Fronczewski
Centrum Kongresowe UM (ul. Przybyszewskiego 37)
poniedziałek 16.04, godzina 19
bilety: 40, 75 zł
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody