Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Fronczewski uzdrowi nas dziś poezją Kofty

Marcin Kostaszuk
Piotr Fronczewski
Piotr Fronczewski Magdalena Garstka
Do Uzdrowiska Radia Merkury zawita dziś Piotr Fronczewski. Przypomni nam poezję Jonasza Kofty - początek o godzinie 19 w Centrum Kongresowo-Dydaktycznym w Poznaniu.

- Z aktorami świat się obchodzi dosyć brutalnie. Aktor jest podobny do zupy: ktoś lubi pomidorową albo ogórkową. Albo Pszoniaka, albo Fronczewskiego. Trudno oceniać warsztat aktora, jego osobowość. Ten mi się podoba, lubię go i jemu dałbym nagrodę. Jest w tym jakaś przedziwna tajemnica, która powoduje, że na kogoś reagujemy, a na kogoś nie - mówił Piotr Fronczewski w niedawnym wywiadzie z Martą Grzywacz.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Poznań: Kręcono teledysk Hanny Banaszak do utwory z płyty "Kofta"

Na Fronczewskiego widzowie reagują niezmiennie emocjonalnie od ponad 40 lat, choć pierwszy epizod aktorski przeżył (jako 12-latek) już w 1958 roku. Była to rola w filmie, medium - jak się jednak później okazało - dla Fronczewskiego kapryśnym. Owszem, ma w dorobku wiele ról, ale nawet te główne i najbardziej znane (choćby ukochanego przez dzieci Ambrożego Kleksa czy fałszywego konsula Jacka Ben Silbersteina) nie pokazały w pełni jego aktorskiego kunsztu. Zapewne dlatego pytany o najlepszy okres w swej pracy, wskazuje lata 70. spędzone w zespole Teatru Dramatycznego Gustawa Holoubka. - Dramatyczny był wielką sceną, jedną z wiodących w Polsce i rozpoznawalną w Europie. I zespół, świetne towarzystwo, które się ze sobą porozumiewało, chciało razem pracować, bawić się, pić wódkę - wspomina. Co istotne, w tym samym czasie stał się filarem kabaretu Pod Egidą, ujawniając swój olbrzymi talent komiczny.

Trudno byłoby nie wspomnieć o jeszcze jednym walorze pochodzącego z Łodzi aktora - jego niezwykłym głosie, rozpoznawalnym dla każdego, kto usłyszałby go choćby raz. To dlatego jest jednym z najbardziej pożądanych specjalistów od dubbingu, zarówno w filmach, jak i grach komputerowych. Niesamowity tembr głosu sprawił, że jego udziałem stała się też jedna z najbardziej niezwykłych muzycznych karier: w latach 80. Fronczewski przywdział bowiem strój Franka Kimono i opanował parkiety utworami zdradzającymi wpływ… rapu. To wcielenie powróciło po latach - pod koniec lat 90. Franek powrócił jako Pan Kimono, ale renesans popularności zapewnili mu raperzy Sokół i Pono, którzy zaprosili go do swojego utworu "W aucie". Efekt: największy przebój 2008 roku…

Choć "Uzdrowisko Radia Merkury" to w założeniu projekt muzyczny, to jednak nie spodziewajmy się pana Piotra w kimonie. W jego wykonaniu - jako recytatora - usłyszymy wiersze Jonasza Kofty. Piosenki tego autora zaśpiewa natomiast Anna Mierzwa. Towarzyszyć im będzie Orkiestra Liryczna Polskiego Radia w Poznaniu pod dyrekcją Jacka Skowrońskiego, a w rolę prowadzącego wcieli się pomysłodawca poetyckiego uzdrowiska Rafał Piechota.

Uzdrowisko Radia Merkury: Piotr Fronczewski
Centrum Kongresowe UM (ul. Przybyszewskiego 37)
poniedziałek 16.04, godzina 19
bilety: 40, 75 zł

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski