[POTRAWY WIELKANOCNE] Świąteczne rady Magdy Gessler: Musi być kiełbasa i nalewka

Redakcja
fot. akpa/Polsat
[POTRAWY WIELKANOCNE] Magdę Gessler kojarzy większość Polaków: to znana restauratorka i gospodyni programu "Kuchenne rewolucje", w którym pokazuje, jak odnieść sukces w branży gastronomicznej, i poucza pechowych restauratorów. O wielkanocnym stole i tradycji z Magdą Gessler rozmawia Magdalena Stokłosa.

Co zgodnie z tradycjami polskiej kuchni powinno znaleźć się na wielkanocnym stole?
To biały obrus, dużo hiacyntów, zapach bukszpanu, świeżo posianego owsa. Najlepiej, aby na stole było mnóstwo kwiatów, zielonych wianków. Wielkanoc to sezon na tulipany. To także jajka na twardo, w ogóle dużo jajek, dużo zielonego, dużo świeżego powietrza i borówek. Na wielkanocnym stole nie może zabraknąć świeżo tartego chrzanu, wieprzowiny, nóżek. Konieczny jest żurek i biała kiełbasa - najlepiej robiona przeze mnie. (śmiech) Musi być coś słodkiego, na przykład sernik, pascha. No i oczywiście wielka baba, najlepiej dużo bab - takich, siakich, owakich. To właśnie jest Wielkanoc!

Tak Wielkanoc i świąteczny stół wyglądają też w domu Magdy Gessler?
To stół wielkanocny Polski przedwojennej. Były też ćwikła, chrzan w wielu potrawach, no, i nalewki.

Jakieś konkretne?
Różne, byle owocowe. Są bardzo wskazane do wieprzowiny. Wspaniałe są nalewki z czarnej porzeczki, z czerwonej oraz z malin.

Nowa rewolucja Magdy Gessler: Restauracja Spichlerz - Ciągowice

Czego nie może zabraknąć na Wielkanoc u Magdy Gessler?
Jest wszystko to, co wymieniłam na początku. Jednak zawsze sama robię białą kiełbasę.

Jak robi się białą kiełbasę domowym sposobem?
Ubija się wieprzowinę z cielęciną, dając jej klapsy z rosołem, dodając ziele angielskie, majeranek i czosnek grubo siekany z dużą ilością tłuszczu z podgardla. Ma sikać! Tym wszystkim nadziewamy naturalne jelita.

Co jest Pani ulubionym przysmakiem wielkanocnym?

Uwielbiam jajka na twardo z majonezem albo jajka faszerowane po polsku.

Jest Pani protestantką. Czy świąteczne zwyczaje protestantów różnią się od tych znanych u katolików?
Jest bardzo podobnie, a kulinarnie nie ma chyba żadnych różnic.

Koszyk ze święconką też jest taki sam?
W koszyku jest to samo, tylko po godzinie dwunastej chodzi się z nim wokół kościoła i całuje kogo się chce. Zawartość konkretnego koszyka zależy wyłącznie od zamożności danego domu.

Czytaj także: Kempa, Kamiński, Arłukowicz, Biedroń... Politycy i ich przepisy na wielkanocne potrawy [GALERIA]

Celebrytka znad Wisły

Niedawno amerykański dziennik "New York Times" określił ją jako połączenie Nigelli Lawson, Gordona Ramsaya i Marthy Stewart, kulinarnych guru, którzy od lat doradzają Amerykanom i Brytyjczykom nie tylko w gotowaniu. Sama Magda Gessler jest barwną postacią: kolorowe stroje uzupełniają jej ognisty temperament. W swoim programie potrafi nie tylko doradzić, ale też zbesztać lub pocieszyć właścicieli podupadających restauracji. Radzi im nie tylko, jak smacznie i widowiskowo podać np. pieczeń z dzika, ale też jak dekorować lokal i dogadywać się z pracownikami czy nawet samym sobą. Bo nie zawsze problem tkwi w mdłej kuchni, ale kwaśnej atmosferze w zespole. Polska alfa i omega kuchni została okrzyknięta przez dziennik zza oceanu największą kulinarną celebrytką w kraju. I coś w tym jest, bo restauratorzy nie zawsze z pokorą, często z niedowierzaniem, ale jednak słuchają porad Magdy Gessler, kiedy wizja grożącej palcem gospodyni programu jest mniej przerażająca niż upadek firmy.
Rosnące zainteresowanie Polaków kuchnią potwierdzają także badania. Z przeprowadzonego przez Homo Homini w ubiegłym roku sondażu wynikło, że 12 proc. osób traktuje gotowanie jako czas na relaks, niemal tyle samo uważa, że dzięki temu sprawia przyjemność bliskim. Z kolei co dziesiąty ankietowany przyznał, że robienie potraw to jednak jest przykry obowiązek. Ale za to zdecydowana większość rodaków uważa, że w kuchni warto eksperymentować i poznawać nowe smaki. I tutaj w sukurs przychodzą im sławy kulinarnego świata.

Dzisiaj już każda stacja ma w swej ramówce przynajmniej jeden program poświęcony gotowaniu. Do tego dochodzą kanały tematyczne. Skoro Polacy chcą odkrywać tajniki kuchni, to jest to spora widownia, którą można przyciągnąć przed ekrany telewizorów. Badania firmy Nielsen w zeszłym roku pokazały, że emitowane w jesiennej ramówce w stacji TVN "Kuchenne rewolucje" czy "Ugotowani" radzą sobie świetnie, zatrzymując dla siebie odpowiednio 2,7 i 2 mln widzów. Gotowanie jest interesujące, zabawne, sexy, bo nawet kolejny sezon serialu "Przepis na życie" z kuchnią w tle cieszy się sporą popularnością.

Czytaj także: Na Wielkanoc w telewizji filmowo

Z kolei TVP odpowiedziała serialem komediowym "Ja to mam szczęście", gdzie kuchnia jest integrującym miejscem dla całej rodziny, bo właśnie przy smacznym jedzeniu łatwiej dzielić się troskami i radościami. Przy okazji zorganizowano konkurs dla widzów, którzy mieli nagrywać i potem nadsyłać własne przepisy. Ale oprócz receptur liczą się także - jak wspomniano - "umiejętność zaprezentowania się i zainteresowania sobą publiczności, aranżacja przestrzeni, w której odbywa się gotowanie. Jednym słowem: chodzi o to, żeby zrobić dobry show", głosi reklama.

Julia Child i inne sławy od kuchni

Jednak coraz częściej show to za mało. Fakt, gotują amatorzy, gotują też ci, co o kuchni wiedzą nieco więcej od pozostałych. Ale tak naprawdę chcemy poznawać sekrety gotowania od tych, którzy są w tym fachu mistrzami. Sławy kulinarne obiecują nam, że przyrządzenie wykwintnych potraw nie jest zarezerwowane dla najznamienitszych restauratorów. Każdy może poczuć się jak Magda Gessler czy Nigella Lawson. Ale te sławy być może nie królowałyby dzisiaj w najlepszym paśmie antenowym, gdyby nie prekursorka przyjaznej kuchni - Julia Child. Być może część osób kojarzy ją z książki lub filmu "Julie i Julia" o kulinarnym blogu zafascynowanej telewizyjną gospodynią skromnej amerykańskiej urzędniczki, w którym każdego dnia opisywała przyrządzone danie według wskazówek ze słynnej książki kucharskiej Julii Child "Mastering the Art of French Cooking". Julia Child miała ambitny plan - chciała przybliżyć Amerykanom wykwintną kuchnię francuską. Udało się. Książka okazała się sukcesem, a Julia Child wkrótce zaczęła pojawiać się w telewizji.

Program o gotowaniu był kolejnym sukcesem w latach 60., także dlatego, że jego gospodyni nie udawała perfekcyjnej kucharki. Kurczak zaliczył podłogę - to nie koniec świata, a oblizanie palców z resztek pyszności też nie ujmuje chwały dobremu kucharzowi. To spodobało się Amerykanom, a Julia Child stała się prekursorką telewizyjnych guru gotowania i kulinarnych celebrytów.

Przez lata w różnych krajach najsłynniejsi kucharze doczekali się telewizyjnych programów, w których pokazywali, jak przyrządza się pyszne dania. Obecnie ci najbardziej znani nie tylko radzą, jak gotować, ale wręcz - jak żyć. I dzięki swoim umiejętnościom zawodowym oraz talentowi medialnemu zarabiają na głodnych nauk widzach nie gorzej niż niektóre gwiazdy ekranu czy estrady.
Do jednej z najbardziej znanych zalicza się Brytyjka Nigella Lawson, która przekonuje widzów, że gotowanie może być nie tylko proste, ale też podniecające. Media nie mniej uwagi niż jej polotowi kulinarnemu poświęcają jej… figurze. Bo bujne lub - jak twierdzą inni - zbyt bujne kształty gospodyni programu przyciągają przed telewizory mężczyzn, a erotyka komponuje się z pozostałymi składnikami potraw. Nigella korzysta na tym, jej książki znikają z półek (6 mln sprzedanych egzemplarzy), chociaż ona nawet nie ukończyła żadnej szkoły kulinarnej, ale uniwersytet w Oksfordzie ze specjalnością… średniowieczne i współczesne języki.

Inna szefowa kuchni Rachael Ray również dorobiła się wiernej widowni dzięki swoim programom kulinarnym, a także oddanym czytelnikom książek, co daje jej zarobić rocznie niemal 20 mln dol. Zgoła inną metodę na zdobycie popularności ma Gordon Ramsay, który równie dobrze jak w kuchni mógłby czuć się na poligonie, serwując swoim kucharzom nieustanną musztrę. Jest surowy i wymagający, ale to przekłada się na popularność jego programu "Hell's Kitchen". I jest to w istocie piekło, bo jeśli ktoś nie spełnia jego standardów, oprócz uwag usłyszy też parę soczystych... przekleństw. Co ciekawe, Gordon Ramsay był swego czasu dobrze zapowiadającym się... piłkarzem szkockiego klubu Glasgow Rangers FC, ale kontuzja sprawiła, że boisko zamienił na kuchnię, szkoląc się pod okiem najsłynniejszych francuskich szefów w Londynie.

Nic niewarte jest życie bez mięsa

Za to na brak sympatii nie może narzekać uwielbiany - zwłaszcza przez panie - Jamie Oliver za swój nieco roztrzepany sposób przyrządzania potraw. On sam zresztą nazywa siebie nagim kucharzem nie dlatego, że gotuje rozebrany do rosołu, tylko że od wyszukanych dań woli proste i w taki sam sposób podane potrawy.

Czytaj także: Wielkanocne życzenia prezydenta Komorowskiego: "Ogólny optymizm" i "obyczaj bardzo wiosenny"

Uważa, że każde - nawet z pozoru nietypowe - danie może być proste w przyrządzaniu i serwowaniu. Jego kariera zaczęła się wcześnie, gdy miał osiem lat i pomagał w kuchni rodziców. Potem skończył różne szkoły gastronomiczne, jest autorem wielu programów i książek kulinarnych. Ale oprócz sławy Jamie liczył na to, że gotowanie może coś zmienić - jego kampania nawołująca do zmiany szkolnych obiadów doprowadziła do stosownych regulacji przez państwo. Restaurator wyciąga też rękę do dzieci z ulicy, którym w ramach kolejnej akcji społecznej proponuje szkolenie na szefów kuchni. Ten 36-letni Anglik jest kucharzem, społecznikiem i prawdziwą osobowością w Wielkiej Brytanii i USA, gotował m.in. dla brytyjskiego premiera czy królowej Elżbiety II.

W czołówce wielkich, inspirujących nazwisk są też kulinarny guru Paul Bocuse, który przed laty zrewolucjonizował francuską kuchnię, czyniąc ją bardziej przystępną. Jest też szefujący w renomowanych nowojorskich restauracjach Anthony Bourdain, który w swoich programach zwiedza różne zakątki świata, pokazując mało znane, często pozornie niezjadliwe frykasy - wcale nie gorsze od tych z najlepszych restauracji. Można zapewne wierzyć, że opowie o jedzeniu równie szczerze jak o swoich uzależnieniach od papierosów, alkoholu czy narkotyków. Jak sam kiedyś powiedział: "Wegetarianie i ich odmiana na miarę Hezbollahu, czyli weganie, to nieustanny powód do irytacji dla szefa kuchni. Życie bez wieprzowiny, sosów czy nawet śmierdzącego sera jest nic niewarte".

Polscy kucharze z TV

Także Polacy doczekali się rodzimych wyroczni kulinarnych. Dzisiaj pewnie już niewiele osób pamięta, że kilkanaście lat temu kucharz i publicysta Maciej Kuroń (syn Jacka Kuronia) pokazywał Polakom, że dobrze znana książka kucharska "Kuchnia polska" to zaledwie jedna z galaktyk w kulinarnym wszechświecie. Znani są też szef kuchni Kurt Scheller, gospodarz programu "Alfabet kulinarny", czy Ewa Wachowicz, była Miss Polonia i rzeczniczka prasowa w rządzie Waldemara Pawlaka, która w Polsacie w kameralnej oprawie pokazuje, jak sprawić, żeby jedzenie smakowało i wyglądało po domowemu. Ale obecnie najbardziej znani kucharze doradzają nie tylko w telewizji. W dobie internetu królują kulinarne strony i blogi. Takie blogi ma m.in. Pascal Brodnicki, znany z programu "Pascal: po prostu gotuj!", który szlify zdobywał we francuskich szkołach kulinarnych i najlepszych restauracjach we Francji i USA.

Blogerem został także Piotr Bikont, który przygotował dla rodaków "Nawigator kulinarny" po Polsce. Ten krytyk kulinarny stworzył też przed laty na łamach "Wprost" duet z Robertem Makłowiczem, gdzie zgłębiali tajniki kuchni od kuchni. Ale właśnie Robert Makłowicz w swoich programach "Podróże kulinarne Roberta Makłowicza" i "Makłowicz w podróży" pokazuje, że gotować można zawsze i wszędzie, nawet jeśli ma się jeden palnik i pięć specjałów czekających w garnkach.
Ten dziennikarz uczy też, że lokalna kuchnia to integralna część kultury danego kraju: poznaje się ją, zwiedzając zabytki, chodząc ulicami dzisiejszych miast, a w końcu jedząc i pijąc. To nie tylko krytyk kulinarny i podróżnik, ale też - jak określa siebie na swojej stronie internetowej z przepisami i poradami - wielbiciel, sybaryta, hedonista i entuzjasta.

Ostatnio kulinarny talent odsłonił na ekranie Kuchnia.tv były piłkarz Legii Warszawa Marcin Rosłoń. Razem z Tomaszem Leśniakiem, kucharzem reprezentacji Polski w piłce nożnej, polecają dania specjalnie dla panów świetnie pasujące do oglądania wydarzeń sportowych.

autor: Elżbieta Sobańska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl